fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

13.7 C
Warszawa
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Protesty rolników we Francji

Prezydent Francji Emmanuel Macron ma za sobą już siedem lat urzędowania. Jeśli czegoś przez ten czas się nauczył, to tego, że nie należy ignorować „la France profonde”, głębokiej, wiejskiej Francji, która niewiele ma wspólnego z miejskimi elitami – uważa „The Wall Street Journal”.

Warto przeczytać

Pierwszą poważną lekcję w tym zakresie dostał w 2018 r., kiedy wiejska Francja zajęła ulice i ronda całego kraju, formułując spontaniczny „ruch żółtych kamizelek”. Planowane przez rząd Macrona podniesienie podatku paliwowego, nieomal doprowadziło do obalenia rządu.

Teraz konwoje traktorów zablokowały autostrady dokoła Paryża. Rolnicy z lekką tylko ironią wspominają o oblężeniu stolicy. Grożą jednak, że w przypadku braku reakcji ze strony rządu, gotowi są ruszyć aż do Rungis, głównego węzła dystrybucyjnego paryskiej żywności. Jeśli tak się stanie, dostawy nie trafią do paryskich sklepów, ale także restauracji.

Gabriel Attal, nowy, zaledwie 34-letni premier Francji, ogłosił niedawno szereg pomysłów, które mają być odpowiedzią na oburzenie rolników. „Nasze rolnictwo jest naszą siłą i naszą dumą” – zapewniał.

Wściekłość rolników bierze się z podnoszenia kosztów upraw – od cen nawozów, przez koszty energii po dostawy – przez co maleje ich marża. Domagają się także wsparcia rządu w walce z pustoszącym ich stada wirusem – epizootyczną chorobą krwotoczną.

Pod tym niezadowoleniem kryją się jednak przyczyny dużo głębsze. Macron kreował się na prezydenta bardzo mobilnych obywateli. Za jego kadencji obniżono podatki, poluzowano ochronę pracowników, stworzono dużo nowych miejsc pracy, zwłaszcza w branży technologicznej. Macron bardzo chętnie pokazuje Francję jako „naród startupów”.

Innym priorytetem rządów Macrona jest Unia Europejska. A Unia domaga się dość bolesnej transformacji energetycznej, by uskuteczniać walkę ze zmianami klimatycznymi. Inne unijne przepisy dążą do zachowania biologicznej różnorodności – jak choćby nowy wymóg pozostawienia 4 proc. gruntów ornych odłogiem albo przeznaczenia ich na inne nieprodukcyjne cele (np. żywopłoty, gaje) – który muszą spełnić rolnicy ubiegający się o określone dotacje.

Unia Europejska naciska także na krajowe rządy, aby zmniejszyły dopłaty paliwowe dla rolników, co pozwoli z jednej strony podreperować narodowe budżety, a z drugiej strony pomoże osiągnąć unijne założenia w zakresie deficytu. Naciski te spotkały się z protestami rolników w całej Europie, zwiększając jednocześnie poparcie skrajnej prawicy.

W Niemczech protesty rolników rozpoczęła zapowiedź rezygnacji z rządowych dopłat do oleju napędowego. Berlin złagodził później swoje stanowisko, decydując się na łagodniejsze cięcia rozłożone w czasie, co nieco uspokoiło rolników, ale nie zakończyło protestów.

Niemieccy rolnicy znaleźli wsparcie wśród skrajnie prawicowej partii AfD, a także wśród pracowników innych sektorów, a także właścicieli małych firm – w konsekwencji protesty przybrały bardziej ogólny, antyestablishmentowy wyraz.

W Belgii protestujący rolnicy zablokowali drogi dojazdowe do portu kontenerowego Zeebrugge. W Hiszpanii trzy rolnicze związki zawodowe zapowiedziały wspólne protesty z powodu przerostu unijnej biurokracji i importu taniej żywności z zagranicy.

Także francuscy rolnicy zapowiedzieli utrzymanie blokady autostrad. Wykorzystując traktory i bele siana, zatrzymali ruch na głównych drogach Paryża. Przy blokadach rozbili namioty i rozpalili ogniska, ponieważ nocą temperatura znacząco spada. Część zagranicznych ciężarówek obsługujących dostawy importowanej żywności została zatrzymana przez rolników.

„Jesteśmy całkowicie zdeterminowani” – powiedział Arnaud Rousseau, szef największego we Francji związku rolników FNSEA. „Nie weźmiemy dwóch aspiryn i nie pójdziemy do domu” – dodał.

Premier Attal zapowiedział, że francuski rząd będzie próbował odeprzeć naciski Brukseli. „Musi istnieć francuski wyjątek rolny” – powiedział.

Premier próbował już uspokajać francuskich rolników, ale nie udało mu się to. Zapowiedział jednak obniżenie cen paliwa dla rolników, uproszczenie dotyczących ich przepisów i pomoc dla gospodarstw rolnych, które ucierpiały w wyniku chorób zwierząt.

Gniew rolników wykorzystuje opozycja. Partia Marine Le Pen obarcza rząd i Unię odpowiedzialnością za kłopoty rolników. Jej zdaniem Macron i Bruksela nie liczą się ze zwyczajnymi Francuzami.

Przeczytaj także:

Niedawno list otwarty do francuskich rolników opublikował przewodniczący Wiecu Narodowego Jordan Bardella. Zaznaczył w nim, że podziela ich gniew, a jako winnych wskazał prezydenta Macrona i Brukselę. „Nie rozwiążemy problemów francuskiego rolnictwa z tymi, którzy je stworzyli” – napisał Bardella.

Więcej artykułów

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »