Wiceprezydent USA Kamala Harris spotkała się z członkiem izraelskiego gabinetu wojennego Benim Gancem i wyraziła głębokie zaniepokojenie warunkami humanitarnymi w Strefie Gazy – podał w poniedziałek Biały Dom. Rozmowa dotyczyła również negocjowanego porozumienia w sprawie zawieszenia broni i sytuacji w południowym mieście Rafah.
Jak podał Biały Dom w komunikacie z rozmowy, Harris wyraziła poparcie dla prawa Izraela do samoobrony, ale jednocześnie również “głęboką obawę” na temat humanitarnych warunków w Strefie Gazy oraz “niedawną tragedię wokół konwoju pomocowego w północnej Gazie”, w której zginęła ponad setka osób. Wezwała też Izrael do podjęcia dodatkowych kroków, by zwiększyć przepływ pomocy humanitarnej dla Gazy. Tematem było też negocjowane porozumienie w sprawie sześciotygodniowego rozejmu.
“Wiceprezydent omówiła konieczność pilnego osiągnięcia porozumienia w sprawie zakładników (…) wezwała Hamas do zaakceptowania warunków na stole, według których uwolnienie zakładników będzie się wiązać z natychmiastowym sześciotygodniowym zawieszeniem broni i pozwoli na falę pomocy humanitarnej w całej Gazie” – napisano w oświadczeniu. Harris i Ganc omówili też sytuację w Rafah, mieście na południu Strefy Gazy, gdzie chronić się ma ok. milion Palestyńczyków ewakuowanych tam z reszty terenów objętych działaniami wojennymi.
Przedstawiciele USA ostrzegali Izraela przed kontynuowaniem swojej operacji w Rafah. Według Białego Domu, podobne stanowisko wyraziła Harris, podkreślając konieczność przygotowania “wiarygodnego i wykonalnego planu humanitarnego przed kontemplacją jakichkolwiek znaczących operacji wojskowych, biorąc pod uwagę ryzyko dla cywilów”.
Według izraelskich mediów, wizyta Ganca, byłego ministra obrony i rywala premiera Benjamina Netanjahu, zirytowała tego drugiego i była postrzegana jako policzek dla szefa rządu. Miałby to być też wyraz niezadowolenia Waszyngtonu z powodu działań premiera Izraela Benjamina Netanjahu, w tym jego brutalnej kampanii w Strefie Gazy i publicznego wykluczania możliwości stworzenia państwa palestyńskiego, na co nalega administracja USA. Publicznie swoje oburzenie wizytą wyraziło z kolei dwóch skrajnie prawicowych ministrów rządu Netanjahu, szef resortu finansów Becalel Smotricz i szef resortu bezpieczeństwa wewnętrznego Itamar Ben Gwir. Pierwszy oskarżył USA o próbę podzielenia Izraelczyków, zaś drugi wezwał do zerwania rozmów w sprawie zawieszenia broni. Zarówno Smotricz, jak i Ben Gwir byli w przeszłości ostro krytykowani przez przedstawicieli obecnej administracji, w tym prezydenta USA Joe Bidena.
Z kolei w niedzielę w przemówieniu Harris zwróciła uwagę na opłakaną sytuację palestyńskich cywilów i doniesienia o rodzinach zmuszonych do jedzenia liści i paszy dla zwierząt.
“Żadnych wymówek. Oni muszą zapewnić, by konwoje humanitarne nie były przedmiotem ataków i by przywrócić podstawowe usługi i porządek w Gazie” – wzywała.
Poza spotkaniami z Harris i doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake’iem Sullivanem, Ganc we wtorek spotka się również m.in. z szefem dyplomacji USA Antonym Blinkenem.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ zm/