fbpx
8 grudnia, 2024
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Chiny grożą Japonii. Nie przebierają w słowach, a pewnie i w czynach, jeśli chodzi o sprawę Tajwanu – informuje brytyjski „Express”

Redakcja
Redakcja

Nowy Świat 24 | Redakcja

„Kiedy wyzwolimy Tajwan, a Japonia odważy się interweniować siłą, nawet jeśli rozmieści tylko jednego żołnierza, jeden samolot i jeden statek, nie tylko odwzajemnimy ostrzał, ale także rozpoczniemy wojnę na pełną skalę przeciwko Japonii” – zagroził rzecznik wojskowy Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. 

Poważne groźby

Gdy Japonia przygotowywała się do organizacji Igrzysk Olimpijskich w 2021 r., otrzymała kolejne groźby, że Chiny wystrzelą rakiety w jej kierunku w przeddzień tego sportowego wydarzenia. By wzmocnić ten przekaz, kontrolowany przez KPCh kanał telewizyjny wypuścił mrożący krew w żyłach filmik. Nawiązywał on do zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki pod koniec II wojny światowej.

I chociaż Chiny stosują politykę „No first use” (NFU) w zakresie broni jądrowej od 1964 r., to wideo pokazuje wyraźnie, że Japonia może być wyjątkiem.

Przekaz Chin zawarty w filmie brzmi co najmniej niepokojąco. „W pierwszej kolejności użyjemy bomb atomowych”. „Będziemy używać bomb nuklearnych bez przerwy, dopóki Japonia nie ogłosi bezwarunkowej kapitulacji po raz drugi”. „To, w co chcemy celować, to zdolność Japonii do wytrzymania wojny. Tak długo, jak Japonia będzie zdawać sobie sprawę, że nie może sobie pozwolić na zapłacenie ceny wojny, nie odważy się pochopnie wysłać wojsk do Cieśniny Tajwańskiej” – grzmi Pekin w wideo.

Sytuacja jest napięta

 „Nasz kraj jest w środku poważnej zmiany, która nie była widziana od stulecia, a wszystkie ruchy polityczne, taktyki i strategie muszą być dostosowane i zmienione w celu ochrony pokojowego wzrostu naszego kraju”. 

„Jeśli Japonia pójdzie na wojnę z Chinami po raz trzeci, naród chiński zemści się za stare i nowe sprawy”.

Grożące Japonii wideo odbiło się echem w całym regionie. Paul Marruy, współpracownik Sky News Australia, oskarżył Pekin o grożenie „zrzuceniem Japonii z powierzchni ziemi”.

Nicholas Eftimiades, ekspert od Chin, postrzega to z kolei tak, że reżim Xi Jinpinga wierzy, że zachodnia demokracja „zawiodła”. Powiedział w rozmowie z Express.co.uk, że Chiny zamierzają ustanowić reżim Komunistycznej Partii Chin, jako alternatywny model zarządzania dla reszty świata: „Chiny same powiedziały, że ich dążenia i zamiary mają na celu zmianę porządku świata”.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: