fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

9 C
Warszawa
wtorek, 14 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Hiszpańskie problemy z Radą Sądownictwa

Hiszpański rząd może mieć coraz większe obawy związane z nadciągającą wizytą komisarza Unii Europejskiej ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa. Aktualnie rządzący Hiszpanią zaczęli podważać autorytet Reyndersa. Nie chcą już mediacji za jego pośrednictwem i zapowiadają, że będzie trwać przy swoim obecnym podejściu – informuje „El Mundo”.

Warto przeczytać

Komisarz Unii Europejskiej ds. sprawiedliwości naciska, by hiszpańska Naczelna Rada Sądownictwa (CGPJ) była wybierana przez sędziów i z grona sędziów. Tymczasem rząd Hiszpanii chce pozostawić obecne przepisy, które dają parlamentowi ostateczne słowo przy wyborze składu CGPJ.

Hiszpański rząd nie chce dopuścić do sytuacji, w której urzędnik unijny potwierdzi, że rządzący Hiszpanią nie przestrzegają praworządności. Zarzuca się komisarzowi sojusz z Estebanem Gonzálezem Ponsem, zastępcą sekretarza generalnego Partii Ludowej (PP), z którym miałby zmówić się przeciwko odpowiedzialnemu za negocjacje premierowi Pedro Sánchezowi.

Hiszpańska wizyta komisarza ds. sprawiedliwości ma charakter mediacyjny i dotyczy konfliktu wokół CGPJ. Niedawno przebywający jeszcze w Brukseli Reynders przyznawał, że najlepszym rozwiązaniem dla Komisji Europejskiej będzie zapewnienie hiszpańskim sędziom możliwości mianowania 12 z 20 członków Rady, co będzie zgodne ze standardami europejskimi, a jednocześnie nie będzie wymagało daleko idącej i zapewne czasochłonnej reformy hiszpańskiego sądownictwa.

Takie rozwiązanie byłoby jednak bliższe postulatom PP. To pójście nawet dalej, niż chciał lider hiszpańskiej opozycji Alberto Nuñez Feijóo, którego zdaniem możliwe jest zachowanie obecnego modelu Prawa Organicznego Sądownictwa, przy założeniu, że nowi członkowie CGPJ w pół roku przygotują propozycję reformy pozwalającej zmodyfikować system wyborczy.

Rząd hiszpański twierdzi jednak, że taka reforma nie była konieczna w świetle dokumentu, jaki Feijóo wysłał do Sáncheza w lipcu tego roku, kiedy podjął próbę odblokowania hiszpańskiego sądownictwa.

Jeśli chodzi o zarzut układania się z Ponsem, Reynders odparł, że miał tak samo wiele kontaktów z innymi członkami hiszpańskiego rządu, a jego intencją było odpowiednie przygotowanie się do wyjazdu. Rozmawiał zwłaszcza z minister sprawiedliwości Pilar Llop. Wizyta komisarza w Madrycie ma napięty harmonogram, w jej czasie spotka się z pięcioma ministrami.

Nie udało się jednak umówić trójstronnego spotkania, w którym wzięliby udział Reynders, Pons i minister ds. prezydencji Félix Bolaños. „Nie potrzebujemy komisarza. Jeśli PP będzie chciała, to zawrze pakt” – poinformował rząd, który odrzucił propozycję takiego spotkania. „Nie ma dwóch równorzędnych partii, tylko PP blokuje działania”.

Tyle że to hiszpański rząd blokuje wszelkie zmiany. PP domaga się wybrania nowych członków Rady, stosując kryterium kwalifikacji, a następnie chce powierzyć Radzie przygotowanie reformy prawnej, która umożliwi zmodyfikowanie obecnego modelu wyborczego. „Najpierw odnawiamy, a potem możemy rozmawiać o wszystkim, ale nie wierzymy w model gildii, ale w model zrównoważony, o demokratycznych podstawach”. Obecny model powstał w 1985 r., kiedy wprowadził go ówczesny rząd socjalistyczny, dając parlamentowi decydujący głos w sprawie powołanych sędziów. „Ten model funkcjonuje już od 35 lat” – dodają rządzący.

Wydaje się zatem, że wizyta unijnego komisarza nie doprowadzi wcale do odblokowania sytuacji. Większe są szanse na potwierdzenie dystansu dzielącego rządzącą Hiszpańską Socjalistyczną Partię Robotniczą (PSOE) i PP. Jedyne groźba ewentualnych sankcji mogłaby wyrwać Hiszpanię z tego impasu, ale nie wydaje się, by była ona prawdopodobna w tym momencie.

Negocjacje Reyndersa dotyczą organu zarządzającego sędziami, tymczasem hiszpański rząd dyskutuje także o nowych nominacjach do Trybunału Konstytucyjnego. Dwa miejsca mają zostać obsadzone w Trybunale Gwarancyjnym, jednak i w tym zakresie nie osiągnięto jeszcze porozumienia.

Od września ośmiu członków konserwatywnego CGPJ blokuje dokonanie nominacji. Ich zdaniem należy z tym zaczekać do momentu wizyty unijnego komisarza. Radni uzgodnili, że na najbliższych sesjach nie podadzą żadnego nazwiska do nominacji.

Ich zdaniem odnowienie Trybunału Konstytucyjnego jest tak samo ważne, jak odblokowanie Rady. Mandat Rady wygasł niemal cztery lata temu, a jej zablokowanie doprowadziło do zapaści hiszpańskiego Sądu Najwyższego.

W hiszpańskim rządzie panuje dość pesymistyczny nastrój, jeśli chodzi o wyniki sesji plenarnej w sprawie Trybunału. Rząd chciałby doprowadzić do ideologicznego zwrotu i to jeszcze przed odnowieniem CGPJ.

Konieczna jest także dyskusja nad raportem dostarczonym przez Gabinet Techniczny. Dotyczy on mechanizmu zastąpienia prezydenta Sądu Najwyższego Carlosa Lesmesa, jeśli zdecydowałby się zrezygnować. Niektórzy radni mają duże zastrzeżenia do tego raportu, ich zdaniem plenum powinno podjąć decyzję o wyborze zastępcy prezydenta SN, bo to oni mianowali Lesmesa na aktualnie piastowane stanowisko.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »