fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

13.9 C
Warszawa
sobota, 11 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Polskim przedsiębiorcom wystarczy nie przeszkadzać

Potrzeba zmiany w postrzeganiu Polski i jej roli w rozwoju Unii Europejskiej oraz wzmocnienie podmiotowości polskiej gospodarki na wspólnotowym rynku były tematem seminarium eksperckiego zorganizowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) i Fundację Polska Wielki Projekt pt. „Polska w Europie. Europa w Polsce".

Warto przeczytać

Eksperci PIE, autorzy raportu pt. „Korzyści Polski z jednolitego rynku”, który był punktem wyjścia do dyskusji oraz dziennikarze gospodarczy uczestniczący w spotkaniu zgodzili się co tego, że istniejące bariery dla polskich przedsiębiorców występujące na jednolitym rynku europejskim wymagają wsparcia poprzez poszerzoną debatę publiczną i bieżącą inicjatywę legislacyjną polskich władz.

Jak wskazuje raport PIE, gdyby nie członkostwo w UE, PKB Polski byłoby niższe o 31 proc. Jednak trudno dokonać oceny pełnego wpływu uczestnictwa Polski w jednolitym rynku europejskim, ponieważ zależy ona on wielu czynników w tym również od zasad i regulacji, które go tworzą. Wpływają one bowiem zarówno na rozwój i decyzje przedsiębiorców a w konsekwencji na dynamikę rozwoju działalności gospodarczej, a także na instytucje i jakość regulacji w Polsce co też przekłada się na wyniki polskiej gospodarki. Autorzy raportu podkreślają, że w celu oceny wpływu uczestnictwa Polski we wspólnym rynku konieczne stało się stworzenie kontrfaktycznego scenariusza wzrostu PKB Polski, gdyby w Unii Europejskiej nie uczestniczyła. Taką analizę wykonano poprzez badanie przy pomocy metody synthetic control. W jego wyniku uzyskano między innymi wyniki, które wskazują na to, że Polska ma obecnie o ok. 31% wyższe PKB niż miałaby, gdyby nie weszła do UE. W raporcie PIE pt.” Korzyści Polski z jednolitego rynku” wynika, że „…rzeczywisty rozwój Polski nie różnił się istotnie do 2009 r od tego prognozowanego dla Polski kontrafaktycznej, która nie weszła do UE, jednak po kryzysie finansowym rozbieżność stała się bardzo zauważalna. W 2015 r. różnica wyniosła już 11% a w 2018 r – 20%. Gdyby Polska nie uczestniczyła w jednolitym rynku i nie była państwem członkowskim Unii Europejskiej, jej PKB byłoby w 2021 roku na poziomie z 2014 r. Polskie PKB wzrastało więc o prawie jeden, 1,5 pkt. procentowego rocznie szybciej niż gdyby pozostała poza jednolitym rynkiem i UE…” Zwrócono również uwagę, że o ile PKB nie jest wyczerpującą miarą jakości życia to przekłada się na wyższe płace, dochody firm i dochody budżetu państwa a w konsekwencji wyższy poziom dobrobytu Polaków w Unii. W 2021 roku Produkt Krajowy Brutto na mieszkańca Polski stanowił 78% średniej unijnej wobec 40% w 1990 r. i 50% w 2004 r. Ten proces można zaobserwować patrząc na stosunek naszego PKB do średniego PKB UE. O ile tendencję konwergencji można zaobserwować przed 2004 r. to po akcesji Polski do Unii Europejskiej proces ten zdecydowanie przyspieszył. Od wstąpienia do Unii systematycznie zmniejszaliśmy dystans ze średniorocznym tempem 1,64%. Według szacunków zastosowanej metody badawczej w przypadku niewstąpienia do Unii tempo przynosiłoby jedynie 0,61%, a obecnie PKB polski wyniosłoby 60% unijnego.

Jednak, aby tendencja wzrostowa dla polskiej gospodarki została utrzymana niezbędnym stało się bieżące identyfikowanie i skuteczne eliminowanie barier rozwoju działalności gospodarczej na jednolitym rynku. W interesie Polski leży także wyciągnięcie wniosków z narastających tendencji protekcjonistycznych niektórych państw członkowskich, które ujawniły się podczas pandemii COVID-19 i inwazji rosyjskiej na Ukrainę – czytamy w raporcie.

Podczas seminarium zwrócono uwagę na potrzebę pogłębienia zakresu debaty publicznej, która powinna objąć szersze spojrzenie na zagadnienia i logikę funkcjonowania wspólnego rynku. Jest ona bowiem stosunkowo słabo obecna w powszechnym dyskursie, ponieważ uwaga społeczeństwa z różnych powodów jest całkowicie skoncentrowana na pozycji „netto” udziałów Polski jako beneficjenta środków unijnych. Powszechnie przyjęto, że jest to najbardziej czytelny wskaźnik, bo jest łatwy do uchwycenia. Corocznie pokazuje on korzystny dla Polski bilans co łatwo sprawdzić na stronie www Ministerstwa Finansów. Jednak takie podejście nie wyczerpuje rozumienia sensu całego przedsięwzięcia zwanego integracją europejską, wspólnego rynku i tematyki unijnej polityki spójności, chociażby dlatego, że nie każdej części budżetu unijnego Polska jest beneficjentem „netto”.  

Oczywiście fundusze unijne mają kolosalne znaczenie natomiast dużo większe zyski polska gospodarka osiąga dzięki wypracowaniu swojej dobrej kondycji i systematycznemu rozwojowi rodzimych przedsiębiorstw. Umiejętne wykorzystywanie dostępnych funduszy unijnych jest tylko jednym z wielu czynników składających się na sukcesy polskich przedsiębiorców na wspólnotowym rynku. Dla porównania skali korzyści warto wiedzieć, że chociaż pozycja „netto” Polski w udziale zaangażowania środków unijnych jest rzeczywiście korzystna, bo na przykład w 2021 r. do budżetu UE wpłaciliśmy 7 miliardów euro a otrzymaliśmy 18,5 miliarda to według badań PIE zyski polskiej gospodarki ze wspólnego rynku wynoszą 113 miliardów euro. Zdając sobie sprawę z wysokości różnic korzyści wypływających z wymienionych źródeł zdecydowanie należy zwiększyć wysiłki w obszarze projektowania ułatwień prowadzenia działalności gospodarczej polskich przedsiębiorców na rynku wspólnotowym.

Unia Europejska aspiruje do tego, aby odgrywać większą rolę w różnych dziedzinach i na wielu płaszczyznach działalności państw członkowskich z różnymi efektami, ale niewątpliwie wspólny rynek jest jej największym sukcesem. Nadal jednak jest obszarem rozwijającym się i tym samym nie dokończonym. Dlatego Polska cały czas upomina się w szczególności w sektorze usług o korzystne rozwiązania nie tylko za sprawą transferów finansowych, ale także w zakresie często istotniejszym dla naszej gospodarki jakim jest działalność regulacyjna Unii Europejskiej. Dotyczy ona także tych regulacji, które wypływają z płaszczyzny wspólnego rynku, takimi jak między innymi delegowanie pracowników czy też ograniczenia dla polskiego transportu, spedycji i logistyki.

W świetle współczesnego, korzystnego bilansu polskiej gospodarki myślenie i mówienie o wspólnym rynku i korzyściach z niego płynących powinno skoncentrować się na podkreślaniu partnerstwa a nie na wiodącej roli bezpośrednich transferów środków finansowych. Dzisiaj Polska dogania gospodarki unijne co pojawia się w odniesieniu do poziomu PKB wszystkich 27 państw członkowskich Unii Europejskiej. Polska gospodarka rozwija się nie tylko i wyłącznie poprzez korzystanie z funduszy unijnych ale dzięki integracji europejskiej, a motorem wzrostu  są tu ramy regulacyjne.  

Uczestnicy seminarium zadeklarowali potrzebę kontynuacji rozmów i zgłębiania tematu integracji handlowej w szerokim obszarze polskiej działalności gospodarczej na wspólnotowym rynku. Przyszłe rozwiązania przyjmowane w UE będą niewątpliwie determinowały szybkość rozwoju naszej gospodarki, dlatego powinny być szeroko omawiane a rodzące się problemy identyfikowane i rozwiązywane.

SourceRedakcja

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »