Poranny atak terrorystyczny, który 1 września 1939 roku bez wypowiedzenia wojny lotnictwo niemieckie przeprowadziło na uśpiony Wieluń, a wkrótce potem salwa oddana z pokładu niemieckiego pancernika Schleswig-Holstein na polską składnicę tranzytową na Półwyspie Westerplatte, przerwały brutalnie historię II Rzeczypospolitej, a wraz z nią spokojne bytowanie tysięcy polskich rodzin. Dzieci straciły ojców, matki mężów, siostry braci. Ogrom strat materialnych opisuje raport opracowany przez zespół specjalistów pracujących pod kierunkiem Arkadiusza Mularczyka.
Bezmiaru krzywd moralnych, szoku jakiego doznało całe społeczeństwo, haniebnej zdrady, której dopuścili się sojusznicy, pozostawiając w osamotnieniu Polskę i jej żołnierzy, stawiających desperacki opór przeważającym siłom niemieckiego najeźdźcy, wspartego dodatkowo 17 września zdradzieckim uderzeniem sowieckim (wszak pakt o nieagresji pomiędzy Polską i ZSRR został przedłużony w maju 1934 i miał obowiązywać do końca roku 1945) … opisać słowami nie sposób!
Dzisiaj, kiedy to dawny agresor śmieje się nam w twarz, twierdząc jakoby sprawa zadośćuczynienia za straty materialne i moralne została zamknięta na gruncie prawa międzynarodowego, wypada przypomnieć, że podobną argumentację stosował Mołotow. Odmówił on Polsce części należnych reparacji w związku z różnicą pomiędzy wyceną majątku zagrabionego przez ZSRR na tzw. Kresach Wschodnich a wartością pozyskaną w wyniku otrzymania Gdańska, Szczecina, Wrocławia, Zielonej Góry, Górnego Śląska, a więc obszarów zurbanizowanych i przemysłowych.
W kontekście późniejszego zrzeczenia się reparacji w związku z powstaniem NRD mówienie o bezprzedmiotowości naszych roszczeń oznacza pomieszanie materii i pojęć. Czym innym były bowiem reparacje ustalane co do zakresu i sposobu realizacji przez tzw. Wielką Czwórkę i określające w istocie nowy, powojenny ład, a czym innym natomiast jest zamknięcie trudnej relacji pomiędzy dwoma państwami, z których jedno było agresorem a drugie ofiarą.
4 września 2023, gdy w tysiącach polskich szkół odbędzie się uroczysta inauguracja roku szkolnego, warto pamiętać, że ich prababcie i pradziadkowie pozbawieni byli tej radości przez sześć długich lat okupacyjnej nocy, a język polski był zakazany w oficjalnym obiegu, zarówno na terenach okupowanych, jak wcielonych do III Rzeszy. Ta ostatnia, jak wszystkie obłąkańcze i zbrodnicze twory, upadła w pohańbieniu i materialnej ruinie w maju 1945 roku, ale dopóki nie dokona się zadośćuczynienie za zbrodnie popełnione na naszym Narodzie, tak długo, ten rozdział historii pozostanie niezabliźnioną raną we wzajemnych relacjach naszych państw, Polaków i Niemców.