fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

11.5 C
Warszawa
niedziela, 28 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Czy chińskie kable stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa?

Firma HMN Technologies produkuje sieci światłowodowe. Na zlecenie chińskiej armii rozwija ona także technologię podwodnych narzędzi monitorujących – poinformował francuski „Le Point”.

Warto przeczytać

Sprawa jest znana ekspertom od lat, jednak ryzykiem wywiadowczym zajęto się dopiero teraz. Specjalna unijna podkomisja zwróciła uwagę Parlamentu Europejskiego na problem ewentualnego przechwytu danych, wyrażając „poważne zaniepokojenie podmorskimi systemami kabli, obsługiwanymi przez chińską firmę HMN Technologies, które łączą terytoria państw członkowskich UE z regionem Indo-Pacyfiku, w tym z bazami wojskowymi państw członkowskich i NATO w regionie, tworząc słabe punkty w zakresie bezpieczeństwa, nadzoru podwodnego i gromadzenia danych wywiadowczych”. Aby ograniczyć zagrożenie, podkomisja wzywa do stworzenia nowych ram prawnych.

Wykrywanie statków i przechwytywanie danych

W sprawozdaniu z obrad podkomisji słoweński eurodeputowany Klemen Groselj przyznał: „Istnieją słabe punkty w podwodnym nadzorze i gromadzeniu danych”. To stwierdzenie jest jednak dość delikatne, biorąc pod uwagę okoliczności. Dostawcą okablowania morskiego jest bowiem firma HMN, znana dawniej pod nazwą Huawei Marine Networks – do 2020 r. spółka zależna telekomunikacyjnego giganta Huawei. Następnie została przejęta przez Hengtong Group. Jest obecnie drugim pod względem wielkości dostawcą kabli na świecie. Kierownikiem Hengtong jest ta sama osoba, która kierowała Huawei – Genliang Cui, były oficer systemów łączności sił powietrznych i weteran Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Sprawę badała Służba Zewnętrzna Unii Europejskiej i w czerwcu przedstawiła raport Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony. Wykazano w nim duże ryzyko powiązań dostawcy okablowania z chińskim kompleksem wojskowo-przemysłowym. „HMN zbudował lub zaktualizował jedenaście podmorskich systemów kablowych łączących terytoria państw członkowskich UE i Indo-Pacyfiku” – ostrzegał raport. HMN zajmuje się równocześnie wojskowymi projektami podwodnych narzędzi nadzoru, współpracując z chińskimi laboratoriami wojskowymi. Celem tych programów jest opracowanie „rozproszonych technologii wykrywania akustycznego”, które pozwoliłyby na wykrywanie statków i łodzi przy użyciu kabli podwodnych. Wiadomo także, że sieci światłowodowe mogą przechwytywać dane.

Głównym autorem raportu w sprawie bezpieczeństwa morskiego okablowania jest Estończyk Frank Jüris z Uniwersytetu w Tallinie. W podsumowaniu zauważył wprost, że „można przekształcić te kable w czujniki”. Jak udowodnił Edward Snowden, takie sieci mogą także przechwytywać różnego rodzaju dane. W przypadku dostawców amerykańskich nie jest to tak dużym problemem, ponieważ to sojusznicze państwo, które dzieli się z Europą posiadanymi informacjami. Nie można jednak odnieść tego do Chin. Problem jest tym pilniejszy, że Chiny coraz silniej współpracują z Rosją i nie ma pewności, że zbierane dane nie są udostępniane Moskwie. Raport amerykańskiego Kongresu wskazał nawet na istnienie takiej wymiany danych wywiadowczych. Co więcej, państwa te współpracują przy rozwoju technik wykrywania akustycznego.

Monitorowanie ruchu statków

Obawy dotyczą przede wszystkim obszaru Indo-Pacyfiku, na którym znajdują się europejskie bazy wojskowe. W raporcie Jürisa wskazano na 17 europejskich baz morskich, które leżą w pobliżu kabli produkowanych przez HMN. Większość z nich znajduje się w Europie, ale kilka wzniesiono na Oceanie Indyjskim, na przykład Francja posiada bazy morskie w Dżibuti i Majotcie.

„Do tej pory kwestia ta była niedoceniana. To europejscy klienci telekomunikacyjni płacą za te usługi. Ale te kable są dostarczane przez Chińczyków poniżej wartości rynkowej, dzięki ogromnym dotacjom od ich firm” – alarmuje Jüris.

Problem leży w priorytetach. Niektóre państwa europejskie, jak Niemcy, uważają, że zasady wolnorynkowej konkurencji są tu najważniejsze, nie należy zatem wykluczać dostawców z Chin. To jednak staje się kłopotliwe z perspektywy bezpieczeństwa i obrony.

„Jeśli masz kabel w pobliżu portu NATO, możesz zidentyfikować, kiedy statki do niego wpływają i wypływają” – wyjaśnia Camille Morel, badaczka z Instytutu Strategii i Studiów Obronnych (IESD) na Uniwersytecie Jean-Moulin-Lyon-III, współautorka raportu o podmorskich kablach w Oceanii.

Morel pozostaje jednak bardziej sceptyczna w ocenie ryzyka przechwytywania danych: „Większość ruchu wojskowego nie będzie przechodzić przez te kable”. Natomiast dane wojskowe, które faktycznie przejdą przez chińskie kable, będą zaszyfrowane. I chociaż wiemy, że Amerykanie dysponują technologią przechwytywania i przetwarzania danych ze światłowodów, nic nie wiadomo o tym, by Chińczycy także mieli dostęp do podobnej technologii. Francuskie Ministerstwo Obrony twierdzi jednak, że ma informacje o wysokich możliwościach elektronicznych chińskiego wywiadu.

Problemy na Indo-Pacyfiku

Najbardziej niepokojącym obszarem w tym kontekście jest Morze Południowochińskie. Pekin uważa je niemal w całości za swoją własność – wbrew prawu morza i prawom innych państw nadbrzeżnych.

Wysepki na Morzu Południowochińskim są od dekady militaryzowane przez chińską armię. W tej chwili Chiny nie pozwalają na układanie w tym regionie nowych okablowań morskich, o ile nie pochodzą od chińskich dostawców. To oficjalna polityka Pekinu, którą podczas ubiegłorocznego spotkania z francuskim doradcą dyplomatycznym Emmanuelem Bonne ogłosił Wang Yi, chiński minister spraw zagranicznych.

Stawia to w kłopotliwej sytuacji kraje sąsiadujące z Chinami, których łączność internetowa odbywa się w większości przez kable dostarczane przez HMN i – w mniejszym wymiarze – innych chińskich dostawców. Dotkliwie odczuł to Wietnam na przełomie 2022 i 2023 r., kiedy w wyniku uszkodzenia pięciu kabli podmorskich znacząco zmalała przepustowość łącz w tym skonfliktowanym z Chinami wyspiarskim kraju. W efekcie ucierpiała wietnamska gospodarka.

Amerykanie chcą budowy nowych instalacji z kabli niepochodzących od chińskich dostawców, które omijałyby kontrolowane przez Pekin wody. Takie rozwiązanie wymagałoby jednak położenia kabli na wodach, które jeśli nie są nawet bezpośrednio kontrolowane przez Chińczyków, to należą do państw współpracujących z Chinami, jak na przykład Kambodża. „W przypadku globalnych połączeń między Indo-Pacyfikiem a Zachodem odpowiedzią prywatnych operatorów jest przekierowanie i ominięcie Morza Południowochińskiego. Oznacza to jednak, że kable będą droższe” – wyjaśnia Camille Morel.

Przeczytaj także:

Badaczka podkreśla, że sprawą zainteresował się nawet francuski rząd. Podczas letniego przemówienia w Port-Vila prezydent Emmanuel Macron wspomniał o przyszłym kablu „między Nową Kaledonią a Vanuatu, który poprawi telekomunikację, ale także badania, ponieważ będzie to tak zwany inteligentny kabel, na którym oprócz komunikacji zostaną rozmieszczone czujniki”.

SourceLe Point

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »