W Muzeum Narodowym Prado otwarta została wystawa z okazji 50. rocznicy śmierci Picassa. Trzeba przy tym przyznać, że Picasso, El Greco i kubizm analityczny to sztuka rzadko goszcząca w Prado. Dzieła Picassa można podziwiać przede wszystkim w hiszpańskim muzeum sztuki współczesnej Reina Sofía. Z kolei El Greco popularny jest w swoim rodzinnym mieście Toledo, ale jego późne prace zagościły w hiszpańskim Prado.
Picasso podziwiał dzieła El Greco
Picasso był wielbicielem El Greco. Sztuka manierystycznego XVI-wiecznego artysty wpłynęła szczególnie na niebieski okres Picassa w latach 1901-1904. Natomiast wydawało się, że kubistyczne prace malarskie powstałe od 1909 do około 1913 r. nie mają nic wspólnego z wydłużonymi niespokojnie wijącymi się świętymi z obrazów El Greco. Także chłodne barwy, które widać w na płótnach XX-wiecznego malarza nijak się mają do tych, których używał podziwiany przez niego poprzednik.
Prado jednak odnalazło powiązania i w jednej sali pokazano prace obu mistrzów, łącząc je w ciekawy sposób. Powieszono cztery najlepsze kubistyczne obrazy Picassa z lat 1911 i 1912: „Mandolinista” z Fundacji Beyeler, „Akordeonista” z Guggenheim, „Klarnecista” z Thyssen i „Aficionado” z Kunstmuseum Basel. Każdy z nich został połączony z jednym z portretów świętych pędzla El Greco. Kubistyczne dzieła mają wymiary 51 na 37 cali i są jak na Picassa, bardzo pionowe. Portrety Szymona, Bartłomieja, Jana Ewangelisty i Pawła autorstwa El Greco są nieco mniejsze.
„Nie wiedziałem, co zrobić z tak szokującym zestawieniem” – przyznaje Brian Allen
Ojciec Picassa był malarzem, nauczycielem w lokalnej szkole artystycznej w Maladze i kustoszem skromnego miejskiego muzeum sztuki. Odkrywając, że ma syna geniusza, postanowił być jego mentorem. Widząc, że ten kopiuje prace El Greco w Prado i Toledo ostrzegał go: „Idziesz całkowicie w złym kierunku”. Twierdził, że manierysta jest złym wzorem do naśladowania. Znacznie później Picasso o swoich zapożyczeniach od starych mistrzów powiedział: „Nigdy nie pożyczaj, tylko kradnij”. Często też czerpał inspirację nie tylko z wyglądu, ale także z ducha artysty.
Wówczas jednak El Greco nie był sławny na świecie, niewielu znało jego sztukę. W Hiszpanii uchodził za znakomitego, choć regionalnego i ekscentrycznego artystę. Podejrzewano go o wadę wzroku ze względu na wysłużone i wykręcone postaci na obrazach. Niektórzy uważali, że jego niespokojna wizja wynikała z jego idiosynkratycznej, fundamentalistycznej wiary katolickiej. Wyobrażał sobie świętych jako będących za życia w połowie drogi do nieba, co wyjaśniało, dlaczego wyglądali jak zjawy.
El Greco w latach 1597-1600 namalował dla kaplicy seminaryjnej w Madrycie cztery obrazy: „Chrzest Jezusa”, „Ukrzyżowanie”, „Zmartwychwstanie” i „Zesłanie Ducha Świętego”. Są to najbardziej mistyczne i dziwaczne z późnych dzieł artysty. Obecnie znajdują się w państwowym, publicznym muzeum.
Między El Greco a Picassem
Gdy El Greco przybył do Toledo około 1576 r., był już uznanym manierystą. Rzadko potem opuszczał to miasto. Nie porzucił manieryzmu, doprowadzał go wręcz do skrajności przez kolejne lata, a w pierwszej dekadzie XVII wieku posunął się jeszcze dalej. Te najpóźniejsze dzieła są pionowe, a przedstawione na nich ciała niezwykle eteryczne, jakby nie należały już do ludzi. Płaska, nierealistyczna przestrzeń u El Greco potęguje związek między niebiosami a światem, natomiast u Picassa podkreśla kubistyczne odcieleśnienie.
W kubizmie analitycznym Picasso rozbił formę na geometryczne jednostki, niemal na fragmenty. Czasem używał kreskowania, aby ponownie złożyć części w całość, która wygląda jak postać ludzka, jednocześnie spłaszczając przestrzeń.
Francisco Pacheco, autor najbardziej wpływowej biografii i przeglądu hiszpańskich malarzy z końca XVI i początku XVII wieku, określił „brutalną pracę pędzla” El Greco, jako wyglądającą tak, jakby malarz rąbał farbę.
Pociągnięcia farby u manierysty są podobne jak u Tintoretta, u którego prawdopodobnie pracował w Wenecji, są jednak bardziej ekstremalne i zwykle duże. „Zaczynają się na krawędziach od (powiedzmy) nasyconej czerwieni, a następnie, gdy przesuwa się w kierunku środka pociągnięcia, dodaje więcej bieli, tak że pociągnięcie pędzla wydaje się tworzyć szczyt” – opisuje Allen.
Picasso tę manierę zaadaptował, choć jego syntetyczne kubistyczne prace są bardziej monochromatyczne. Obrazy toną w kolorach ziemi, dominuje w nich brąz, zieleń i szarość. Tymczasem barwy u El Greco są żywe, wręcz neonowe.
„Picasso rozbiera formę na fragmenty i składa ją ponownie, abyśmy mogli przeanalizować jej strukturę” – tłumaczy Allen. Z kolei wydaje się, że El Greco wyczuwał i przedstawiał duszę pod ciałem swoich postaci.
O wystawie
„To bardzo dobra wystawa. Zmusiła mnie do patrzenia i myślenia” – twierdzi krytyk. El Greco inspirował nie tylko Picassa, ale także Sargenta, nie tak nowatorskiego, za to głęboko obeznanego z kulturą hiszpańską.
Allen ma jednak zastrzeżenia. Uważa, że białe ściany w przypadku obrazów starych mistrzów to niewypał. Kuratorzy jednak uznali, że sprawi to, że artysta taki jak El Greco wyda się nowoczesny. To się nie udało. Nawet dzieła Picassa wyglądałyby lepiej na innym tle. Krytyk za błąd uznał też, że katalog jest dostępny jedynie po hiszpańsku. Niewielu historyków sztuki zna ten język. Jeśli więc katalog naukowy nie zostanie wydany po angielsku, nie przebije się do historii sztuki.
Allen ma też problem z towarzyszącymi wystawie obrazami Georgesa Braque’a. Malarz ten był na równi z Picassem prekursorem kubizmu. Jeśli chodzi o kubizm analityczny, ich prace czasem trudno rozróżnić. Jednak Braque nie interesował się El Greco.
O „Guernice”
Krytyk opisuje też swoją wizytę w Reina Sofia, madryckim muzeum sztuki nowoczesnej i współczesnej, dokąd udał się, by obejrzeć „Guernikę”. Słynne dzieło Picassa z 1937 r. przedstawia niemiecki nalot na starą stolicę prowincji Bizkaia w Kraju Basków. To bombardowanie Guerniki z użyciem zaawansowanych bomb zapalających było szeroko relacjonowane przez amerykańskie, brytyjskie i francuskie gazety.
Picasso namalował dzieło, by promować republikańską Hiszpanię na Światowych Targach w Paryżu w 1937 r. Jest to więc obraz partyzancki.
„Guernica” ma większość elementów sztuki Picassa z lat 30. Są tu byki, konie, wykrzywione kobiety i dzieci uformowane z geometrycznych kształtów. Reina Sofia obfituje w obrazy Picassa, więc obraz ma wiele kontekstów.
„Guernica” jest ogromna. „Chociaż nie jest tak duża, jak ekran filmowy, nawiązuje do filmów, zwłaszcza do kronik filmowych. W zeszłym tygodniu pisałem o trzech grisaille Pontormo z 1510 r. pokazywanych w muzeum sztuki w Bowdoin College w Maine. Estetyka w latach 1515 i 1937 to jabłka i pomarańcze. Pontormo malował na szaro, aby przywołać duchy przeszłości. Picasso używał szarości do dokumentalnego, kronikarskiego wyglądu „jesteś tam”. Oglądana dzisiaj, 86 lat później, „Guernica” ma nieziemski wygląd Pontormo” – pisze krytyk.
Franco próbował przekonać Picassa do pokazania dzieła w Hiszpanii. Dyktator nie był zaślepiony, był „starym, przebiegłym diabłem”. Uważał, że dzięki temu jego rząd będzie mógł kontrolować wpływ obrazu. Jednak Picasso odmówił. Po zakończeniu hiszpańskiej wojny domowej, w której zwyciężyli Franco i falangiści, powiedział, że nie wróci do Hiszpanii, dopóki nie stanie się ona republiką. Do tego czasu nie trafi tam też „Guernica”. Zmarł dwa lata przed Franco, w 1973 r. Pod koniec lat 70. Hiszpania przekształciła się w monarchię konstytucyjną, na której czele stanął król Juan Carlos, który jako młody książę był przygotowywany przez Franco na następcę głowy państwa.
To spowodowało, że aż do 1981 r. MoMA nie oddawało Hiszpanii obrazu, będącego zresztą jego największą atrakcją. Powoływano się na to, że monarchia konstytucyjna nie jest republiką.
Picasso zmarł, więc nie do niego należała ostateczna decyzja, W latach 80. „Guernikę” wystawiano w Madrycie, w Casón del Buen Retiro, aneksie Prado. W tym czasie hiszpańska wojna domowa była wciąż gorącym tematem. Strażnicy w galerii nosili karabiny maszynowe. Zaledwie kilka lat wcześniej wojskowi renegaci próbowali obalić wybrany rząd Hiszpanii.
W 1995 r. obraz ostatecznie trafił do Reina Sofia. Posunięcie to miało sens, ponieważ wiele innych prac Picassa znajduje się także w tym muzeum, nadając „Guernice” kontekst. Trzeba jednak wiedzieć, że wówczas hiszpańskie muzea były na wskroś polityczne. To rząd wybierał ich dyrekcję. I tu także przez pierwsze kilka lat po udostępnieniu „Guerniki” strażnicy byli uzbrojeni w karabiny maszynowe.
Brian Allen jest starszym pracownikiem w National Review Institute i National Review i krytykiem sztuki. Uzyskał tytuł licencjata na Uniwersytecie Wesleyan, tytuł magistra historii sztuki na Williams College i doktorat z historii sztuki na Uniwersytecie Yale. Był kuratorem sztuki amerykańskiej oraz dyrektorem kolekcji i wystaw w Clark Art Institute w Williamstown w stanie Massachusetts, oraz dyrektorem Addison Gallery w Phillips Academy w Andover w stanie Massachusetts.