Moskwa z powodzeniem konstruuje potrzebną do walk na Ukrainie broń, w tym pociski rakietowe i drony, korzystając z zagranicznych produktów i materiałów. Rosja omija sankcje i kupuje potrzebne komponenty za pośrednictwem krajów trzecich lub kupuje je bezpośrednio od państw zaprzyjaźnionych.
8 grudnia NAZK opublikowało listę 2 453 komponentów obcego pochodzenia. Wśród nich są mikroukłady i tranzystory znalezione w różnych rosyjskich dronach, pociskach rakietowych, systemach walki elektronicznej i innej broni.
Najwięcej z USA
Na szczycie listy NAZK znajdują się amerykańscy producenci z 1 816 pozycjami. Kolejne kraje, z których pochodzą materiały służące do produkcji rosyjskiej broni to Szwajcaria (120), Japonia (96), Chiny (87) i Niemcy (75). Poza Chinami utrzymującymi przyjazne stosunki z Moskwą, wszystkie państwa nałożyły sankcje wobec Rosji.
Ale to nie koniec – baza danych identyfikuje jeszcze 22 kraje w Europie, Azji Wschodniej, Ameryce Północnej, na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej.
W rosyjskich pociskach balistycznych Kinzhal wystrzeliwanych z powietrza z prędkością ponad 12 tys. kilometrów na godzinę znaleziono, co najmniej 78 części wyprodukowanych w USA, a także osiem komponentów ze Szwajcarii, sześć z Japonii, pięć z Tajwanu, trzy z Niemiec i jeden z Hiszpanii.
Amunicja krążąca Lancet wykorzystuje z kolei, co najmniej 17 amerykańskich komponentów, a także jeden ze Szwajcarii i jeden z Tajwanu.
W produkowanych w Rosji dronach typu Shahed-136, znanych jako Geran-2, ukraińskie władze znalazły między innymi 55 części wyprodukowanych w USA, 15 z Chin, 13 ze Szwajcarii i sześć z Japonii.
Nie wolne od zagranicznych części są też rosyjskie śmigłowce szturmowe Ka-52. Przy ich produkcji wykorzystano 130 amerykańskich części i osiem chińskich. Pozostałe 13 wyprodukowano w Szwajcarii, Francji, Tajwanie, Niemczech, Japonii i Holandii.
Sankcje ograniczyły eksport
Faktem jest natomiast, że dzięki sankcjom bezpośrednia sprzedaż towarów podwójnego zastosowania z krajów takich jak USA, Wielka Brytania i UE spadła aż o 96 proc.
Równocześnie jednak wzrósł reeksport wrażliwych towarów do Rosji przez kraje takie jak Chiny, Turcja oraz państwa Azji Środkowej i Kaukazu.
Przeczytaj także:
- Czy Europa może się obronić?
- Ukraina dostała najlepsze systemy obrony powietrznej – ale to nie wystarczy
- Deklaracjami bez pokrycia nie można powstrzymać Rosji
Nowy pakiet sankcji UE ma potencjalnie rozwiązać tę kwestię. Europejscy eksporterzy zakażą reeksportu do Rosji produkowanych przez siebie towarów podwójnego zastosowania lub materiałów znalezionych na polu bitwy w Ukrainie.