Emmanuel Macron chciałby wysłać wojska na Ukrainę. Ruchu tego nie popiera aż 60 proc. Francuzów. Bardziej niż o walczący kraj martwią się o swoje portfele. A inflacja postępuje.
W kwestiach międzynarodowych aż 56 proc. Francuzów uważa, że Macron „źle reprezentuje Francję za granicą”.
W tej kwestii istnieje ogromny podział między wyborcami partii rządowych i pozostałych. Prezydenta popiera 99 proc. zwolenników Odrodzenia, 64 proc. wyborców LR, 57 proc. socjalistów i 54 proc. Zielonych. Przeciwnego zdania są wyborcy RN (80 proc.) i LFI (70 proc.).
Nastroje przed wyborami europejskimi
Już niedługo 9 czerwca i wybory europejskie. Ostatnie wypowiedzi francuskiego prezydenta umieściły wojnę na Ukrainie w centrum debaty dotyczącej tego wydarzenia.
Tymczasem, według sondażu Odoxa-Backbone Consulting dla „Le Figaro”, większość Francuzów uważa, że dla Europy istotna jest przede wszystkim obecna inflacja (44 proc.) i siła nabywcza (43 proc.). Dla 31 proc. ważną kwestią jest też ochrona socjalna, a dla 29 proc. sprawa imigracji. Kwestia ukraińska zajmuje dopiero dziewiąte miejsce na liście obaw Francuzów (13 proc.).
Francuzi nie pochwalają też niedawnego stanowiska Macrona. Aż 60 proc. Francuzów jest przeciwko wysłaniu wojsk na Ukrainę. Nie zachwyciło ich jego wezwanie do „braku tchórzostwa” w obliczu „niepowstrzymanej” Rosji.
Najbardziej krytyczni są zwolennicy nacjonalistycznej partii Rassemblement National (85 proc.), a także skrajnie lewicowej, antyglobalistycznej Insoumis (61 proc.). Wypowiedzi Macrona podobają się natomiast ekologom (67 proc.), LR (59 proc.) oraz socjalistom (57 proc.).
Przeczytaj także:
W rzeczywistości jednak żaden obóz polityczny nie popiera swojego stanowiska w sprawie konfliktu ukraińskiego: tylko 22 proc. ankietowanych stwierdziło, że są bliscy linii przyjętej przez Renaissance i RN, wyprzedzając Républicains (20 proc.) i PS (16 proc.). Insoumis znalazło się na ostatnim miejscu z zaledwie 10 proc. poparciem.