W kontekście konieczności powstrzymania napierających sił rosyjskich, braki amunicji stały się zdaniem Umerowa „realnym i pilnym” problemem. W dalszej części wpisu czytamy: „Musimy wzmocnić zdolności obronne Ukrainy, aby chronić wolny świat przed rosyjskim zagrożeniem”.
Podczas video czatu obu ministrów, Lecornu zaproponował, aby 23 państwa sojusznicze (w tym Polska) sfinansowały zakup dla Ukrainy 78 dział Caesar. Zdaniem inicjatorów „Koalicję artyleryjską” miałyby stworzyć: USA, Niemcy, Wielka Brytania, Belgia, Kanada, Czechy, Słowacja, Dania, Estonia, Finlandia, Grecja, Chorwacja, Łotwa, Litwa, Holandia, Norwegia, Polska, Rumunia, Hiszpania, Szwecja, Turcja, Francja i Ukraina.
Prezydent Macron zapowiada, że niedługo sfinalizuje umowę w zakresie bezpieczeństwa, która zostanie podpisana w ramach zapowiedzianej na luty wizyty francuskiego polityka w Kijowie. Podczas spotkań w szwajcarskim Davos, Zachód potwierdził zamiar kontynuacji długoterminowego wsparcia dla Ukrainy, w ramach którego Francja i inne kraje dostarczą kluczowe uzbrojenie, a w tym pociski kierowane.
Przemawiając w miniony czwartek na inauguracji „Koalicji artyleryjskiej” minister Sebastien Lecornu potwierdził, że 78 haubic Caesar wyprodukuje dla Ukrainy francuska firma Nexter. Dzięki przestawieniu produkcji w koncernie na reżim wojenny w odniesieniu do wymienionego typu haubic produkcja takiej liczby armat – zamiast 30 miesięcy, zostanie skrócona do 15.
Co istotne dla Ukrainy i przebiegu działań wojennych, na tym pomoc się nie kończy. Wedle zapowiedzi francuskiego ministra obrony, każdego miesiąca Francja dostarczy 50 precyzyjnych pocisków kierowanych, wytwarzanych przez firmę Safran. Co istotne, te pociski klasy powietrze -ziemia, udało się przystosować do ukraińskich samolotów bojowych, opracowanych jeszcze w czasach ZSRR.
Aktualnie Francja realizuje dostawę 12 haubic Caesar , natomiast w najbliższych tygodniach dotrze na Ukrainę kolejnych 6, zakupionych już przez Kijów. Wedle koncepcji francuskiego ministra obrony zakup pozostałych 60-ciu haubic, mowa o kwocie rzędu 280 mln euro (1 mld 225 mln zł), mieliby sfinansować sojusznicy, w ramach, jak to ujął: „różnorodnych budżetów”.
Zapewnienie długoterminowych dostaw dla Ukrainy organizuje obecnie 5 grup zadaniowych, a nowopowstałej „Koalicji artyleryjskiej” przewodzą Francja i USA. Pozostałe 4 grupy koordynują: obronę przeciwlotniczą, siły powietrzne, siły morskie i rozminowanie. Jak podkreślił minister obrony Ukrainy Rustem Umerow: „sytuacja na polu bitwy pokazuje, że nie ma substytutu dla nowoczesnej artylerii”. Tym samym „zwiększenie zdolności artyleryjskich poprawi nasze bezpieczeństwo” – dodał.
Pomimo znaczącego postępu francuscy senatorowie zwracają uwagę, że Francja nadal nie dysponuje długoterminową strategią rozwoju produkcji zbrojeniowej gwarantującej odpowiednie ilości broni dla Kijowa.
W odpowiedzi na głosy krytyki, Prezydent Macron zapowiada przeszkolenie w tym roku 7-9 tysięcy ukraińskich żołnierzy, ponadto Francja przekaże Kijowowi pociski manewrujące dalekiego zasięgu SCALP i (jak powiedział) „setki bomb”.
Od początku wojny Ukraina otrzymała już 49 haubic Caesar, a zakup ostatnich dwunastu, Francja sfinansowała kosztem 50 mln euro ze specjalnego funduszu na rzecz Ukrainy, w kwocie 200 mln euro, uzgodnionego jeszcze w minionym roku.
Przeczytaj także:
Na podstawie informacji dostarczonych przez użytkowników do systemów kierowania ogniem, moduły sztucznej inteligencji pozwalają wykorzystywać amunicję krążącą, znaną jako „drony kamikadze”. Tylko do końca stycznia francuskie zdolności produkcyjne w tym zakresie wzrosną do poziomu zapewniającego potrojenie dostaw, tj. 3000 pocisków miesięcznie.
