fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

8.4 C
Warszawa
sobota, 27 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Zanik wsi to element europejskiego samozniszczenia

Rolnicy nie pasują do nowego modelu postępowego, otwartego społeczeństwa. Dlatego oligarchowie chcą się ich pozbyć – uważa „La Gaceta”.

Warto przeczytać

W powieści „Serotonina” francuskiego pisarza Michela Houellebecqa znajduje się scena wyjątkowo niepokojąca nawet jak na standardy tego autora. Otóż główny bohater przygląda się – jakże aktualnemu, czy raczej profetycznemu – protestowi rolników. Wśród prowodyrów znajduje się jego przyjaciel, z którym spędził wcześniej kilka dni, zapoznając się między innymi z problemami sektora rolniczego. Naprzeciw protestujących rolników ustawiają się policjanci. Niektórzy rolnicy mają przy sobie broń i demonstrują swoje strzelby przed szeregami policjantów. Napięcie rośnie, rolnicy wysadzają w powietrze dwie wielkie maszyny rolnicze. Wtedy zaczyna się katastrofa. Przyjaciel głównego bohatera wyciąga karabin, zatrzymuje się w odległości trzydziestu metrów przed policyjnym szeregiem i zaczyna mierzyć do funkcjonariuszy.

To dziwna scena, która ma jednak jeszcze dziwniejsze zakończenie: „Potem, jeszcze wolniej, wycelował w środek, zamarł na kilka sekund, myślę, że mniej niż pięć. Potem coś innego błysnęło na jego twarzy, jakby ogólny ból; obrócił lufę, przyłożył ją do brody i pociągnął za spust”.

W tej dramatycznej scenie Houellebecq zawarł rozpacz francuskich rolników, których los codziennie popycha do samobójstwa – średnio jeden z nich odbiera sobie życie każdego dnia. Nie widać tego jednak na ulicach i w mediach, bo robią to nie na hucznych protestach, a w zaciszach swoich gospodarstw.

Opisane przez Houellebecqa samobójstwo zachodzi zarówno na poziomie indywidualnym, jak i zbiorowym – jego ofiarą jest jednostka i cała Europa. To powolna śmierć, rozłożona w czasie przez system milionowych dotacji, które pozwalają porzucać uprawy czy zamykać gospodarstwa. Jednocześnie rolników prezentuje się jako drapieżną i złą grupę – szkodzącą środowisku, zanieczyszczającą wodę, niszczącą ziemię. Te ekologiczne kryteria są jednak stosowane tylko do europejskich rolników i znikają, kiedy mowa o uprawach w innych częściach świata.

W każdym razie europejski rolnik czy hodowca nie pasują do wzoru nowego obywatela, który stworzyły elity europejskiej technokracji. Nowy mieszkaniec wielokulturowej Europy nie może bowiem posiadać powiązania z czym, co mogłoby wywołać opór. Nie może mieć korzeni czy choćby państwowej przynależności, jest obywatelem świata. Powinien odrzucić wszelką lojalność wobec tego, co ukształtowało jego cywilizację i przyjąć ideologię uniwersalnego postępu.

Pozbywanie się rolników, tłumaczone względami ekologicznymi i ekonomicznymi, jest więc niczym innym, jak tylko elementem zaplanowanej decywilizacji. Ponieważ w nowym świecie nie ma miejsca dla solidnego, przywiązanego do tradycji i swojej społeczności człowieka, który byłby niechętny społecznym eksperymentom, żerujących na klasie produkującej oligarchów. Dlatego musi zniknąć, a jego zniknięcie jest etapem europejskiego samozniszczenia.

Przeczytaj także:

Przewidział to także hiszpański pisarz Josep Pla, który dekady wcześniej pisał: „Postawmy sprawę jasno: zaskoczenie, rosnące zaskoczenie, jakie wywołują chłopi, nie tylko tutaj, ale wszędzie, wynika po prostu z faktu, że są konserwatywni. Teraz, biorąc pod uwagę, że świat był nasycony przez ponad sto lat psychozą rewolucji, biorąc pod uwagę, że nie wiedzielibyśmy już, jak żyć bez ciągłego używania słowa rewolucja, istnienie instynktownie konserwatywnej klasy wytworzyło, wytwarza i będzie wytwarzać – jeśli sprawy będą się toczyć tak, jak teraz – zaskoczenie tak wielkie, poczucie nowości tak niepokojące, że w obliczu tego faktu reakcje będą czystym zawrotem głowy. I powstanie tutaj przekonanie, tak jak powstało w innych krajach, że chłopi są przeszkodą, martwym ciężarem, nierozpuszczalną substancją – w tak zwanym nowym porządku – bierną i destrukcyjną siłą. Wydaje mi się, że można to ustalić nie tylko tutaj, ale także poza nim, przynajmniej ostatecznie”. Jakże aktualne.

„Przeszkoda, martwy ciężar, nierozpuszczalna substancja – w tak zwanym nowym porządku […]” – tym zdaniem Pla są rolnicy dla nowoczesnych włodarzy. I dlatego chcą się ich pozbyć.

SourceLa Gaceta

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »