Na antenie rozgłośni France Info Tenzer powiedział: „My również bylibyśmy fizycznie zdolni do zniszczenia Rosji”. Od początku twardo opowiadający się przeciwko Rosji analityk poparł pomysł Macrona na wysłanie francuskich wojsk w teren. Dzień przed tym wywiadem podobną opinię wygłosił były prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
„Takie rozwiązanie proponuję od ponad roku” – zaznaczył Tenzer, aktualnie badacz z amerykańskiego think tanku Center for European Policy Analysis (CEPA). „Ponieważ jesteśmy bezpośrednio atakowani przez Rosję, jest to nasza wojna, a nie tylko wojna Ukraińców. Być może pewnego dnia Putin zaatakuje nas w sposób całkowicie militarny, nie możemy tego wykluczyć” – dodał.
Specjalizujący się w kwestach geostrategicznych badacz przekonany jest, że „Nie możemy po prostu pozwolić Ukraińcom walczyć w naszym imieniu. Nigdy nie wygramy wojny, gdy walczymy z tyłu, gdy zmuszamy kogoś innego do prowadzenia naszej wojny. Nadchodzi czas, kiedy trzeba bezpośrednio zadać pytanie o zaangażowanie. I to jest tabu, które Emmanuel Macron chciał znieść”.
Tenzer uważa, że Rosja wcale nie jest tak potężna, jak wielu się wydaje. „Pod względem gospodarczym Rosja jest karłem, który podupada. Następuje ucieczka kapitału i talentów. Spójrzmy na stan jej szpitali, infrastruktury i szkół” – zaznaczył. Analityk dodał, że obecnie stosunek konwencjonalnych wojsk rosyjskich do wojsk NATO wynosi 1:20. „Bylibyśmy również fizycznie zdolni do zniszczenia Rosji” – powiedział, kiedy dziennikarze zapytali go o broń atomową i techniki odstraszania używane przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.
Przeczytaj także:
- Macron, bojąc się Le Pen, stał się proukraiński
- Francja/ Macron i Zełenski podpisali dwustronną umowę o bezpieczeństwie
Podkreślił jednak, że taki scenariusz nie jest pożądany. „Dlatego musimy przyspieszyć dostawy amunicji i broni wszelkiego rodzaju. Musimy dać Ukraińcom pozwolenie i dostarczyć im broń do ataku na terytorium Rosji” – stwierdził.
