Zmiana warty na Kremlu nie nastąpi tak szybko. Zgodnie z życzeniem Władimira Putina rosyjska Duma zatwierdziła ustawę umożliwiającą wojskowym i urzędnikom najwyższego szczebla przedłużyć swoje kariery powyżej wieku emerytalnego. Ustawa czeka obecnie na zatwierdzenie przez Zgromadzenie Federalne, co wydaje się formalnością.
Pracę na swoim stanowisku będzie kontynuował m.in. 71-letni doradca ds. Bezpieczeństwa Narodowego Nikołaj Patruszew oraz 70-letni szef FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa) Aleksandr Bortnikow. Z nowych zasad skorzystają także 67-letni szef SVR Siergiej Naryszkin oraz dowódca Gwardii Narodowej Wiktor Zołotow, który niedługo skończy 68 lat. Wśród cieszących się sympatią Władimira Putina znajdują się także doradcy ds. Bliskiego Wschodu Michaił Bogdanow i Siergiej Wierszynin, jak również 70-letni szef wywiadu finansowego Rosfinmonitoring Jurij Czichanczin i 66-letni dowódca rosyjskich Sił Zbrojnych Walerij Gierasimow.
Dla młodszego pokolenia „siłowików” (polityków i oficjeli związanych ze Służbą Bezpieczeństwa, wojskiem czy innymi służbami mundurowymi) to jednak zła wiadomość. Aleksander Dwornikow, 60-letni były szef rosyjskiego kontyngentu w Syrii i Leonid Michajluk, 51-letni szef FSB na Krymie, muszą jeszcze poczekać na swoją szansę objęcia bardziej prestiżowych stanowisk. 53-letni Dmitrij Mironow, były oficer FSO (Federalnej Służby Ochrony Federacji Rosyjskiej), zajmujący się obecnie ochroną najważniejszych VIP-ów w państwie, również nie może w najbliższym czasie liczyć na otrzymanie urzędu doradcy prezydenta.
Niektórzy wysocy rangą oficerowie zostali przesunięci na inne funkcje, pomimo ich doświadczenia i kwalifikacji, jak np. 49-letni były oficer FSO Aleksiej Dyumin, który typowany był nawet na szefa FSB, jednak ostatnio został mianowany gubernatorem Tuły.
