fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

23.1 C
Warszawa
niedziela, 28 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Izrael zapowiada, że nie zgodzi się na przekazanie produkowanej przez niego broni Ukrainie – dowiedział się „Breaking Defense”. Powód? Dobre relacje z Rosją

Estonia, Łotwa i Litwa ogłosiły oficjalnie, że mogą przekazać Ukrainie broń, jaką wcześniej zakupiły od Stanów Zjednoczonych. Chodzi oczywiście o wsparcie dla Kijowa w perspektywie możliwej inwazji wojsk rosyjskich. Powstało zatem pytanie, jakie systemy zbrojeniowe może jeszcze przyjąć ukraiński rząd. Okazuje się, że z pewnością nie te, które wyprodukował Izrael.

Warto przeczytać

„Breaking Defense” dotarło do informacji, że w grudniu, kiedy rozpoczęło się masowe gromadzenie rosyjskich sił przy ukraińskiej granicy, izraelskie Ministerstwo Obrony powiadomiło Litwę, Łotwę i Estonię, że ich ewentualne prośby o umożliwienie przekazania broni Ukrainie zostaną odrzucone. To zazwyczaj niespotykana odmowa uprzedzająca, a stoi za nią chęć poprawy stosunków między Izraelem a Rosją.

Izrael jako producent broni działa podobnie do Stanów Zjednoczonych, obwarowując zawierane umowy surowymi zasadami określającymi „użytkownika końcowego” ich systemów militarnych sprzedawanych innym państwom. W ten sposób prawnie ogranicza wysyłanie wyprodukowanego przez siebie sprzętu do trzecich krajów i pełnienie przez pierwotnego nabywcę funkcji pośrednika, o ile producent (czyli Izrael) nie wyrazi na to zgody. Choć kraje bałtyckie nie wystosowały prośby o taką zgodę przed otrzymaniem wspomnianej informacji, Izrael mógł się jej niedługo spodziewać, ponieważ kraje te dysponują bronią przeciwpancerną Spike, która powstała we współpracy Izraela z Niemcami.

Taka postawa Izraela względem Ukrainy bierze się z chęci utrzymania dobrych relacji z Kremlem – czego Izrael potrzebuje przede wszystkim do prowadzenia działań w Syrii, które mają zatrzymywać irańskie transporty broni zmierzające do Hezbollahu w Libanie. Kiedy w grudniu ubiegłego roku ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow przebywał z wizytą w Izraelu, widać było, że Jerozolima nie jest chętna do nawiązywania współpracy, a sama wizyta była medialnie wyciszana.

Tymczasem rzecznik łotewskiego Ministerstwa Obrony zapowiedział, że „Łotwa nie planuje wysłać na Ukrainę żadnej broni wyprodukowanej przez Izrael, dlatego nie możemy komentować tej informacji”. Zaznaczył jednak, że wysyłka sprzętu produkcji amerykańskiej została poprzedzona stosownymi porozumieniami z krajem producenckim. Rzecznik MO Łotwy zaznaczył też, że resort pozostaje w regularnych relacjach ze swoim izraelskim odpowiednikiem, a 31 stycznia doszło do spotkania pomiędzy ambasadorem Izraela a litewskim wiceministrem obrony. „W trakcie rozmów dwustronnych nie poruszono jednak kwestii transferu broni wyprodukowanej przez Izrael na Ukrainę” – powiedział. Rzecznik estońskiego Ministerstwa Obrony nie wypowiedział się w kwestii przekazania Ukrainie broni Spike, wydaje się jednak, że Estończycy nie noszą się z takim zamiarem.

Także izraelskie Ministerstwo Obrony nie chciało skomentować wysłanej notatki. Wydaje się jednak jasne, że w kwestii Ukrainy i Rosji rząd w Jerozolimie musi zachować daleko posuniętą delikatność.

„Każdy rodzaj pośredniej interwencji w tym kryzysie może zaszkodzić specjalnym stosunkom między Jerozolimą a Moskwą” – wyjaśnił izraelski ekspert ds. obrony, który zgodził się na rozmowę z „Breaking Defense” jedynie przy zachowaniu anonimowości. „Wszystko, co ma nawet najmniejszy związek z sytuacją w tej części świata, powinno być rozsądnie rozważane, bo implikacje mogą być poważne”.

Eldad Shavit, badacz z izraelskiego Instytutu Studiów Bezpieczeństwa Narodowego (INSS), pisał niedawno o tym, że Izrael musi starać się równoważyć swoje relacje polityczne równocześnie z Waszyngtonem i Moskwą.

„Ważne jest, aby ponownie podkreślić, że te wydarzenia wymagają również od Izraela natychmiastowego sformułowania polityki i przygotowania się na możliwość, że kryzys przerodzi się w konfrontację militarną” – napisał Shavit. „Nawet jeśli w Izraelu istnieje pragnienie i potrzeba dalszego utrzymywania dobrych stosunków z Rosją, może to być w konflikcie z polityką administracji USA, zwłaszcza jeśli zostanie podjęta decyzja o znacznym zwiększeniu sankcji dyplomatycznych i gospodarczych wobec Rosji”.

Izrael wprawdzie nadal utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Ukrainą, ale z danych Stockholm International Peace Research Institute (SIPRI) wynika, że w ostatniej dekadzie nie sprzedał temu krajowi broni, podczas gdy Litwa, Łotwa i Estonia zamawiały wspomnianą broń przeciwpancerną Spike przez spółkę EuroSpike GmbH, joint venture, do której należała izraelska firma Rafael oraz niemieckie Diehl Defense i Rheinmetall.

Aktualnie Estonia i Litwa mają na swoim wyposażeniu wariant LR Spike, natomiast Łotwa warianty LR, LR2, ER i SR tej broni. Pod koniec stycznia EuroSpike ogłosiło przyjęcie zamówienia od estońskiej armii na pociski SR Spike, w tym pociski szkoleniowe i futerały.

Tymczasem Rosja daje Izraelowi do zrozumienia, że zamierza utworzyć z Syrią wspólne patrole powietrzne, z których część może przelatywać niedaleko izraelskiej granicy. Loty rozpoznawcze zaawansowanych rosyjskich myśliwców miały miejsce już w połowie stycznia. Rosyjskie Ministerstwo Obrony zapowiedziało, że loty te – sięgające aż do Wzgórz Golan – „będą kontynuowane regularnie”.

Rosyjski resort obrony przyznał, że wśród samolotów znalazł się także wielozadaniowy odrzutowiec myśliwski Suchoj 35 oraz samolot A-50 AEW i samolot dowodzenia i kontroli, a także syryjskie myśliwce MiG-23 i MiG-29.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »