fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

14.8 C
Warszawa
piątek, 26 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Technologiczne problemy rosyjskiej gospodarki

Zachodnie sankcje nałożone na Rosję z powodu jej agresji na Ukrainę pogrążyły kraj w technologicznym kryzysie. Rosyjskie firmy mają problemy z dostawami półprzewodników, sprzętu elektrycznego, a nawet komponentów potrzebnych do utrzymania centrów danych – informuje „Expansión”.

Warto przeczytać

Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska (oraz Wielka Brytania) wprowadziły kontrole eksportu wszystkich produktów zawierających układy scalone, które zostały zaprojektowane na ich terenie. W konsekwencji najwięksi producenci tych układów na świecie – w tym Samsung, Intel, Qualcomm i TSMC – zawiesili swoją działalność w Rosji.

W konsekwencji Rosja zmaga się z niedoborami tych komponentów wykorzystywanych między innymi przy produkcji samochodów i artykułów gospodarstwa domowego, ale też sprzętu wojskowego. Równocześnie znacząco spadła podaż półprzewodników, które wykorzystuje się w sprzęcie komputerowym i praktycznie wszystkich urządzeniach elektroniki użytkowej.

Problem dotyczy nie tylko rosyjskiej produkcji, ale też sprzedaży sprzętu importowanego z zagranicy – w tym smartfonów, sprzętu sieciowego oraz serwerów. „Zniknęły całe łańcuchy dostaw serwerów, komputerów, iPhone’ów, wszystkiego” – mówi o rosyjskiej sytuacji przedstawiciel zachodniej branży półprzewodnikowej.

Przeczytaj także:

Jak ostrzegał wcześniej bank centralny, zachodnie sankcje nałożone na Rosję wymuszają na niej „transformację strukturalną” gospodarki.

Aktualnie Rosja nie jest w stanie ani eksportować większości swoich surowców, ani importować ważnych dla gospodarki towarów. Nie ma także dostępu do światowych rynków finansowych. Ekonomiści szacują, że PKB Rosji spadnie w 2022 roku aż o 15 proc.

Kontrole eksportu

Wspomniane mikroprocesory, półprzewodniki czy serwery określane są czasami technologią „podwójnego zastosowania”, co znaczy, że są wykorzystywane cywilnie, ale mogą także mieć zastosowanie wojskowe. To najważniejszy argument za wprowadzeniem kontroli ich eksportu do Rosji. Jednocześnie utrzymanie obecnej sytuacji może długotrwale wpłynąć na rosyjską gospodarkę – na przykład tamtejsze grupy telekomunikacyjne stracą dostęp do sprzętu obsługującego technologię 5G, niemożliwe stanie się także rozbudowywanie centrów danych.

Rosja nie ma krajowego sektora zaawansowanych technologii. Jej zużycie wyprodukowanych na świecie półprzewodników wynosi poniżej 1 proc. Pod tym względem sankcje technologiczne nie miały takiego znaczenia, jak te, które w 2019 r. nałożono na Chiny.

Większość rosyjskiej gospodarki opiera się na imporcie półprzewodników z zagranicy – od amerykańskiego Intela, niemieckiego Infineona czy chińskiego SMIC. Istnieją co prawda krajowi producenci układów scalonych – JSC Mikron, MCST i Baikal Electronics – ale wykorzystują oni głównie tajwańskie i europejskie wytwórnie.

MCST poinformowało ostatnio, że rozważa przeniesienie swojej produkcji do rosyjskich fabryk JSC Mikron. Zdaniem jej przedstawicieli firma mogłaby w ten sposób wytwarzać „porządne procesory z wykorzystaniem rosyjskiej technologii” – poinformował portal biznesowy RBC. Jednak już w zeszłym roku Sberbank oceniał, że opracowane przez MCST układy Elbrus nie przeszły testów jakościowych, odstając znacznie od układów Intela pod względem przepustowości, pamięci oraz przetwarzania.

Moskwa musi więc wykazać się pomysłowością. Niedawno wprowadzono rozwiązanie umożliwiające firmom „import równoległy” – czyli sprowadzanie telefonów, samochodów, serwerów czy półprzewodników bez zgody właściciela znaku towarowego.

Już wcześniej Rosja wykorzystywała tę taktykę, dzięki której wdrażała nieautoryzowane łańcuchy dostaw, tworząc szarą strefę importu technologii i sprzętu wojskowego, nabywając produkty przez pośredników od firm z Azji i Afryki. Obecnie jednak rozwiązanie to może okazać się mało skuteczne, ponieważ świat zmaga się z globalnymi brakami sprzętu i układów scalonych.

„Niektóre firmy zorganizowały dostawy z Kazachstanu” – mówi Karen Kazarian, dyrektor Instytutu Badań Internetowych w Moskwie. „Niektóre chińskie firmy z drugiej półki są skłonne zapewnić dostawy. W rosyjskich magazynach znajdują się zapasy części, ale nie jest to ilość, której potrzebują. Rynek nie jest stabilny, a ceny wzrosły”.

Chińskie sankcje

Wcześniej Rosjanie zastanawiali się nad przeniesieniem produkcji do Chin, ale wydaje się, że Pekin nie poparł tego pomysłu. Jak zauważył jeden z dyrektorów ds. układów scalonych, „jeśli chodzi o elektronikę użytkową, telefony, komputery i centra danych, w większości przypadków można zaobserwować, że producenci spoza Rosji nie dostarczają produktów do Rosji, nawet jeśli zawierają one układy scalone z Chin”.

Chociaż prezydent Chin Xi Jinpinga dość niechętne podchodzi do potępiania Putina za agresję na Ukrainę, to parę chińskich firm produkujących smartfony wstrzymało dostawy do Rosji. Było to głównie zagranie wizerunkowe – smartfony zostały wyłączone z sankcji, ale firmy same decydują się na wstrzymanie dostaw, by nie tracić globalnych klientów.

Serwery i telefony

Niedobór układów scalonych i półprzewodników zrodził jeszcze jeden problem. Z powodu wprowadzanych w ostatnich latach regulacji rosyjskie firmy zostały zmuszone do przechowywania swoich danych w centrach znajdujących się na terenie kraju. Spowodowało to rozrost rosyjskiego rynku chmur obliczeniowych, ale teraz firmy, które świadczą tego typu usług – Yandex, VK Cloud Solutions i SberCloud – mają problemy z zapewnieniem wystarczającej wydajności. Popyt na ich usług wzrósł, bo lokalne firmy przenoszą swoje aplikacje na krajowe serwery, ale w obliczu braków sprzętowych ciężko sprostać tym wzrostom.

Według lokalnych mediów rosyjska firma VK Cloud Solutions wystąpiła o pomoc do Kremla, ponieważ potrzebuje „dziesiątek tysięcy serwerów”. Zarówno VK Cloud Solutions, jak i inne rosyjskie firmy nie mogą kupić potrzebnych serwerów na Zachodzie, natomiast opisany wyżej niedobór układów scalonych uniemożliwia ich krajową produkcję.

Dane firmy IDC, która prowadzi badania marketingowe, wskazują, że w ubiegłym roku w Rosji sprzedano 158 tys. popularnych serwerów X86. Tylko 27 proc. z nich pochodziło od krajowych producentów. 39 proc. sprowadzono z USA i Europy, a resztę – z Azji.

Także operatorzy sieci komórkowych zmagają się z technologicznymi niedostatkami. Sankcje odcięły ich od sprzętu 5G, dla którego nie ma krajowych zamienników. Grigorij Bakunow, były członek zarządu firmy Yandex, uważa, że najprawdopodobniej rosyjscy operatorzy będą chcieli wrócić do przestarzałej technologii 4G i kupować wymagany do niej sprzęt na rynku wtórnym.

Bakunow prognozuje również, że Kreml będzie rekomendował krajowym dostawcom technologicznym, by nie tworzyli aplikacji konkurencyjnych dla zachodnich gigantów – jak aplikacja taksówkowa Yandex czy portal społecznościowy VK. „Rozwiązuje to problem, co robić przez następne pięć lat bez infrastruktury. Zmniejszasz ilość używanego sprzętu poprzez ciągłe rezygnowanie z konkurencji”.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »