fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

14.1 C
Warszawa
piątek, 26 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Co dzieje się z rosyjskimi jeńcami?

Ukraina przetrzymuje setki jeńców wojennych pojmanych w czasie walk z Rosją. Stanowią oni nie tylko istotną kwestię wizerunkową, ale także swego rodzaju ubezpieczenie dla ukraińskich żołnierzy, którzy z kolei zostali pojmani przez Rosję – informuje „La Croix”.

Warto przeczytać

Siergiej Grybow jest jednym z rosyjskich żołnierzy, którzy dostali się do ukraińskiej niewoli. Gdy do jego celi przychodzą strażnicy, staje pomiędzy dwoma innymi więźniami. Stoi nieruchomo ze zwieszoną w dół głową. Za nim rząd piętrowych łóżek ciągnie się wzdłuż celi mierzącej dwadzieścia metrów kwadratowych, przygotowanej na 16 więźniów, ale kiedy reporterzy „La Croix” wizytują areszt śledczy Łukianowski w Kijowie, znajduje się w niej formalnie tylko pięciu jeńców, z czego jeden leży w szpitalu z powodu ataku wyrostka robaczkowego, a inny został zabrany na przesłuchanie.

Reporterzy dostają pół godziny na przeprowadzenie wywiadu, przez cały ten czas w celi obecny będzie strażnik. Siadają na drewnianych ławach przy małym zielonym stoliku, na którym stoi też mały, stary model telewizora i religijny obrazek. Plastikowe sztućce i okruchy chleba pokrywają resztę blatu.

Siergiej Grybow udzielił już kilku wywiadów. Trudno ocenić, jak bardzo jest w nich szczery. Wspomniana obecność ukraińskiego strażnika z pewnością ma wpływ na jego odpowiedzi. Jednak rozmawia z reporterami, ponieważ chce w ten sposób przekazać swoim rodzicom, że nadal żyje. W maju został schwytany przez ukraińskich żołnierzy w obwodzie donieckim i od tego czasu nie miał kontaktu z rodziną.

Przeczytaj także:

Spotkania z dziennikarzami organizuje ukraińskie Ministerstwo Sprawiedliwości, robi to praktycznie od początku konfliktu. Ich celem jest ukazanie warunków przetrzymywania rosyjskich żołnierzy. Sergei Grybow przyznaje, że traktują go odpowiednio, karmią dobrze i nie ma problemów z codzienną higieną.

Obrona przed ciekawością

Ta kwestia stała się wyjątkowo istotna dla Ukrainy, gdy spotkała się z szeroko zakrojoną krytyką dotyczącą właśnie traktowania jeńców wojennych. Organizacje pozarządowe potępiły między innymi organizowane konferencje prasowe, na których przed kamerą pokutowali pojmani rosyjscy żołnierze. Tymczasem jeńcy wojenni – zgodnie z konwencją genewską – powinni być chronieni przed „publiczną ciekawością”. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) uważa, że oznacza to także nierozpowszechnianie materiałów mogących służyć do identyfikacji jeńców.

Z największą falą krytyki spotkało się nagranie, które pojawiło się w sieci kilka tygodni po rozpoczęciu inwazji. Widać na nim ukraińskich żołnierzy, którzy strzelają w nogi nieuzbrojonych, pojmanych Rosjan. „Dla prawnika takiego jak ja jest to nie do obrony” – przyznała w rozmowie z „La Croix” Olena Wysocka, wiceminister sprawiedliwości Ukrainy.

Inspekcje organizacji międzynarodowych

„To jest dla nas wyzwanie cywilizacyjne, żeby pokazać, że traktujemy jeńców humanitarnie, że nie jesteśmy na tym samym poziomie co Rosjanie” – dodała Wysocka. Podkreśla, że areszty, w których przetrzymuje się jeńców, są kontrolowane zarówno przez ONZ, jak i Czerwony Krzyż. MKCK potwierdził przeprowadzanie inspekcji, choć nie podzielił się ich wynikami. Tajemnicą jest także ogólna liczba rosyjskich więźniów przetrzymywanych na terenie Ukrainy oraz liczba miejsc, w których przebywają.

Sprawa jeńców nie ogranicza się bowiem do kwestii wizerunkowych. Przestrzeganie międzynarodowych konwencji jest z pewnością ważne, ale dla Ukrainy równie ważne jest zachowanie przy życiu i zdrowiu swoich żołnierzy, którzy dostali się do niewoli rosyjskiej.

Wiceminister sprawiedliwości tłumaczy to w ten sposób: „Jeśli pokażemy na przykład, że nasi rosyjscy więźniowie mogą uzyskać opiekę dentystyczną, to ukraińskim więźniom może być łatwiej zdobyć wodę butelkowaną”. Przyznaje, że takie podejście nie jest sprawiedliwe, ale mają na uwadze dobro swoich żołnierzy – nawet jeśli część społeczeństwa krytykuje ich podejście.

Wymiana jeńców

Ukrainie zależy na wymianie rosyjskich żołnierzy na ukraińskich jeńców. W tym celu prowadzone są negocjacje z wrogim wojskiem. Ich przebieg utrzymywany jest w tajemnicy, ale potencjalnie mogą one prowadzić do masowych uwolnień po obu stronach. 29 czerwca uwolnionych zostało 144 żołnierzy ukraińskich.

Widać zatem kolejny aspekt tej sprawy: rosyjscy jeńcy przetrzymywani przez Ukrainę stanowią swojego rodzaju polisę na życie dla Ukraińców pojmanych przez Rosjan. Jednak wartość tej polisy w dużej mierze zależy od tajnych negocjacji.

„To praca wymagająca dużej dyskrecji, ale wymiany odbywają się nieustannie” – przyznaje Olena Wysocka. Wiceminister podkreśla przy okazji, że zainteresowanie Moskwy pojmanymi Rosjanami jest dość zmienne. Rosji najbardziej zależy na odzyskaniu pojmanych Czeczenów, żołnierzy sił specjalnych i pilotów – czyli tych, którzy mają najwyższe kwalifikacje. Natomiast najmniej interesują ich bojownicy z separatystycznych republik Ługańska i Doniecka.

Służący na kontrakcie Siergiej Grybow należy właśnie do tych mniej istotnych jeńców. Wierzy jednak, że w końcu powróci do Rosji i że dzień ten nastanie już niedługo.

SourceLa Croix

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »