fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

15.7 C
Warszawa
czwartek, 2 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Wybór partnera w budowie atomu coraz bliżej

W październiku zostanie podjęta decyzja w związku z kluczowym partnerem, który zbuduje elektrownie jądrowe na terytorium Polski. Wykonawców, którzy zgłosili kandydatury, jest trzech. Na pierwszym miejscu stawia się USA, następnie Francję, a później Koreę Południową. Potencjalnie każdy z wyborów byłby korzystny, ale oprócz energii, liczy się również długofalowa współpraca w innych dziedzinach – gospodarczej i militarnej – a przez to zacieśnienie relacji bilateralnych.

Warto przeczytać

Potrzeba dywersyfikacji energetycznej w 2022 roku jest spowodowana w głównej mierze rosyjską polityką energetyczną. Dlatego też Polska kieruje się częściowo (również w militarnym zakresie jak choćby ze współpracą wojskową) w stronę swoich sojuszników. Zmniejszająca się zależność energetyczna od Rosji, to rosnąca dywersyfikacja i budowanie niezależności opartej na dostawach z krajów nordyckich, USA, Bliskiego Wschodu i Afryki. Następnym krokiem jest rozwój kolejnego źródła energii, czyli atomu. 

Zgodnie z opublikowaną dwa lata temu aktualizacją dokumentu Program Polskiej Energetyki Jądrowej, pierwszy reaktor energetyczny powinien zostać uruchomiony w 2033 roku. Kolejne co dwa lata, ażeby do 2043 roku na terytorium Polski było 6 elektrowni. Przedłużający się proces wyboru kandydata, to także oddalanie terminu faktycznego oddania. Uruchomienie pierwszego reaktora nie nastąpi szybciej niż za 10 lat, co oznacza, że już teraz należy szukać dostawców gazu i ropy w skali globalnej – m.in. dlatego Prezydent A. Duda udał się do Afryki.

Długofalowa polityka energetyczna, następnie budowa reaktorów, wymaga odpowiedniego doboru lokalizacji, wykonawcy i organów zarządzających. Ponadto sam proces budowy to co najmniej kilka lat i wielomiliardowe inwestycje. Dywersyfikacja energetyczna to współcześnie fundament dla utrzymania stabilności państwa.

Który partner?

Po ostatnim spotkaniu M. Morawieckiego i E. Macrona ponownie pojawiła się propozycja Francji. Projekt realizowałby wówczas Électricité de France, który jest obecny w ponad 30 krajach. Co ważne, działa również w Polsce, a nad Sekwaną obsługuje 56 reaktorów o różnej mocy. Francuzi chcą zbudować od 4 do 6 reaktorów EPR. We Francji energia elektryczna pochodzi w 70 proc. z energii jądrowej, a obecnie rozwijany jest projekt we Flamanville, który (pomimo opóźnienia i dodatkowych kosztów) będzie miał moc 1 650 MW. Warto wskazać, że jest to pierwszy tego rodzaju reaktor w kraju. Francuzi mają duże doświadczenie w budowach poza granicami. EDF uruchomiło reaktory m.in. w Chinach i Wielkiej Brytanii, a rozmowy trwają z Indiami i Czechami.

Przeczytaj także:

Warto wziąć pod uwagę ofertę Korei Południowej. Krajowa spółka Korea Hydro & Nuclear Power oferuje sześć reaktorów APR1400, a łączna moc ma być równa 8,4 GW. Reaktory są zaopatrzone w rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa, ochrony przed kolizjami ze statkami powietrznymi oraz posiadają zabezpieczenia zapobiegające zagrożeniom sejsmicznym. Koreańska firma obsługuje elektrownie jądrowe i wodne w kraju, które odpowiadają za około 27 proc. całej produkcji energii (łącznie 24 reaktory o różnej mocy). Poza granicami budowali m.in. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Oferta, która wysunęła się na pierwsze miejsce, to projekt od głównego sojusznika Polski w dziedzinie bezpieczeństwa, czyli USA. Swoją propozycję ma Westinghouse, który chce zbudować reaktory typu AP1000. W oparciu o amerykańską technologię miałoby powstać ich 6 o mocy do 9 GW. Amerykanie budują już takie reaktory w Chinach. Wydaje się, że polski rząd jest zdecydowany na Amerykanów, a przekazany raport ws. organizacji i budowy reaktorów w Polsce na ręce minister klimatu i środowiska był kluczowy dla osiągnięcia porozumienia.

Atomowa dyplomacja

Atomowa dyplomacja to wykorzystanie energii jądrowej i wszystkich aspektów wokół (budowa reaktorów, know-how, szkolenie, utylizacja odpadów, etc.) do prowadzenia polityki zagranicznej; takie też działania stosują Francuzi, Koreańczycy i Amerykanie. W Polsce, ale też innych państwach mających zagranicznego partnera w atomie, ogromne znaczenie ma polityka i dalsza współpraca między dwoma stronami, już po wyborze konstruktora. Przy obecnych partnerach, każda z propozycji ma swoje wady i zalety. Wybierając Amerykanów wzmacniamy długoletni, wieloaspektowy sojusz. Współpraca z Koreą mogłaby wejść niespotykany dotychczas poziom, zwłaszcza po ostatnich zakupach uzbrojenia. Opcja francuska to wybór silnego partnera w Europie i wzmocnienie roli Polski w UE.

W kwestii współpracy zagranicznej, także na poziomie energetycznym, Polska powinna w przyszłości wypracować zdolności do wzmacniania swojej pozycji na arenie międzynarodowej. Szczególnie ważni są tutaj eksperci uczestniczący w negocjacjach i grupach roboczych przy UE i NATO, a także w kontaktach z przedstawicielami firm zagranicznych oferujących swoje usługi. Decyzja o wyborze partnera ma charakter polityczny, ale musi być poparta rzetelną wiedzą, nie tylko inżynierów, ale także specjalistów ds. bezpieczeństwa i stosunków międzynarodowych. Związanie się na kilkadziesiąt lat z wybranym partnerem, w tak strategicznej sprawie, jak budowa elektrowni nuklearnej, wymaga współpracy na wielu poziomach. Jest kluczowe, aby godnie i ekspercko reprezentować polską rację stanu poza granicami państwa.

Rozstrzygnięcie wkrótce

Budowanie elektrowni to ogromne wyzwanie finansowe. Polski Instytut Ekonomiczny wskazuje, że deklarowany koszt budowy 1 GW mocy w atomie to od 13,4 mld zł do 23,2 mld złotych, w zależności od oferty. APR1400 – 13,4 mld zł/GW, AP1000 – 19,7 mld zł/GW oraz EPR I – 23,2 mld zł/GW. Średni koszt budowy dwóch elektrowni jądrowych w Polsce to 184 miliardy złotych, jeśli nie będzie znacznych opóźnień. Ponadto wybudowane elektrownie jądrowe zaspokoją od 25,6 proc. (w przypadku 6,6 GW mocy) do 38,4 proc. (jeśli będzie to 9,9 GW mocy) rocznego zapotrzebowania w 2043 roku.

Decyzja o wyborze wykonawcy zostanie przedstawiona już za kilka tygodni. Najważniejsza decyzja, czyli wybudowanie elektrowni jądrowej, już zapadła. Choć w ujęciu globalnym potencjalnych inwestorów mogłoby być kilkunastu (elektrownie budują również Rosjanie, Chińczycy i Kanadyjczycy), to w Polsce rozważa się trzech partnerów: USA, Francję i Koreę Południową. Każde z tych państw, oprócz rozwoju atomu, wnosi z tą inwestycją dużo więcej projektów i możliwości. Amerykanie są najbliżej, ale ostateczna decyzja wciąż nie zapadła.

Dr Aleksander Olech

Dr Aleksander Olech – Wykładowca na Baltic Defence College i analityk Defence24. Absolwent Europejskiej Akademii Dyplomacji oraz Akademii Sztuki Wojennej. Doświadczenie badawcze zdobywał m.in. na Université Jean Moulin Lyon 3, Instytucie Stosunków Międzynarodowych w Pradze, Instytucie Wspierania Pokoju i Zarządzania Konfliktami w Wiedniu, NATO Energy Security Centre of Excellence w Wilnie, NATO Centre of Excellence Defence Against Terrorism w Ankarze i NATO StratCom w Rydze. Stypendysta OSCE & UNODA Peace and Security, NATO 2030 Global Fellowship oraz dwukrotnie Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Główne zainteresowania badawcze to terroryzm, międzynarodowa współpraca na rzecz bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej, bezpieczeństwo energetyczne oraz rola NATO i UE w środowisku zagrożeń hybrydowych. Jego publikacje naukowe są dostępne w języku angielskim, francuskim i rosyjskim.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »