fbpx
21 kwietnia, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

OZE w Hiszpanii tańsze o 25 proc.

Redakcja
Redakcja

Nowy Świat 24 | Redakcja

Spadek ten jest wynikiem rewizji krzywych cenowych, dokonanej przez hiszpańskie firmy konsultingowe. Na ich podstawie fundusze będące głównymi inwestorami w odnawialne źródła energii dokonały zmian w modelach finansowych, wykorzystywanych przez nie do obliczania zwrotów z inwestycji.

Ze względu na gwałtowny spadek cen energii elektrycznej i gazu ziemnego na rynku hurtowym, spadły też prognozy przychodów z przyszłych elektrowni na pierwsze lata eksploatacji.

W efekcie tego zawirowania cen duża część negocjacji w sektorze została zmodyfikowana czy wstrzymana, aby możliwe było przygotowanie nowych warunków odpowiadających sprzedającym i kupującym. Nie oznacza to jednak, że do zawarcia nowych umów nie dochodzi – mimo spadku cen, ich poziomy nadal są wysokie, przez co deweloperzy z tego sektora wciąż potrzebują inwestorów mających wysoką zdolność finansową, która zabezpieczy rozwój inwestycji i odpowiedni z niej zwrot.

Nowa sytuacja rynkowa stymuluje też masową sprzedaż projektów.

W Hiszpanii część energii pochodzącej z odnawialnych źródeł tracona jest z powodu problemów z siecią, co skutkuje częstszymi wyłączeniami. Z danych zebranych w raporcie przez Aurora Research wynika, że w ubiegłym roku ilość traconej energii wzrosła z 67 GWh do 715 GWh, a zatem ponad dziesięciokrotnie. W praktyce przekłada się to na koszty ponoszone przez konsumentów, które przy takich stratach wynoszą przeszło 1,1 mld euro.

Na obniżkę cen ma także wpływ coraz większy udział odnawialnych źródeł energii w hiszpańskim rynku energetycznym. W obecnym roku ma on sięgnąć już 55 proc.

Kolejną kwestią są zmiany legislacyjne. Hiszpańskie Ministerstwo Transformacji Ekologicznej próbuje ułatwić i uprościć zdobywanie pozwoleń na budowę OZE, które sumarycznie miałyby dać dodatkowe 60 tys. MW. Aktualny termin uzyskania ostatecznych pozwoleń wyznaczony został na 25 lipca, jednak hiszpański rząd już pracuje nad dekretem królewskim, który pozwoliłby na przedłużenie tego terminu o kolejne pół roku.

To przesunięcie jest zasadne, ponieważ deweloperzy z sektora OZE muszą przygotować nowe oświadczenia o oddziaływaniu na środowisko po wprowadzonych do wzorów poprawkach. Nowe oświadczenia należy ponownie przekazać do publicznej wiadomości – a proces ten zajmuje często 3-4 miesiące. Stąd konieczność przełożenia terminów przez rząd.

Warto jednak zauważyć, że Hiszpania odnotowuje ciągły spadek zapotrzebowania na prąd, co wynikać może z wolniejszego niż zakładano postępu elektryfikacji gospodarki. Budzi to zatem pytania o zdolność do absorpcji dodatkowych 60 tys. MW. Rozwiązaniem wydaje się wprowadzenie odpowiednich połączeń międzysystemowych albo zwiększenie możliwości magazynowych.

Mali deweloperzy w sektorze OZE mają utrudniony dostęp do finansowania ze względu na rosnące stopy procentowe. Mogą one wpłynąć na obniżenie zwrotów inwestycyjnych.

Przeczytaj także:

Aktualnie jednym z najważniejszych tematów na hiszpańskim rynku energetycznym jest sprzedaż Enerfin. Raport na ten temat, przygotowany przez Intermoney, wykazał, że w ostatnich transakcjach przedsiębiorstwa średnia cena MW wynosiła 1,22 mln euro.

1,54 mln euro zapłaciła firma Naturgy za 422 MW z farm wiatrowych od Ardian. Z kolei Pontegadea zapłaciła 0,86 mln euro Repsolowi za 127 MW energii solarnej. Enerfin posiada obecnie 1,552 MW, gdyby więc wyceniać je po średniej cenie, firma powinna zostać sprzedana za około 1,9 mld euro. Analogicznie Elecnor miałby wartość około miliarda euro.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: