fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

21.6 C
Warszawa
niedziela, 28 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Prawdziwa twarz Ukrainy

W swojej obszernej opinii, opublikowanej w serwisie El Extremo Sur de la Patagonia, Alejandro Marcó del Pont analizuje nie tylko perspektywy Ukrainy, ale kreśli też jej obraz sprzed trwającej obecnie wojny. To obraz niezwykle gorzki, bo wówczas kraj ten był w Europie najbardziej skorumpowanym państwem tuż po Rosji. Był też „rajem dla przemytników, handlarzy, mafiosów i nazistów”.

Warto przeczytać

Według Transparency International Ukraina sprzed 2022 r. należała do najbardziej skorumpowanych państw europejskich. Wyprzedzała ją tylko Rosja. Zupełnie swobodnie prowadzili tu swoje interesy i działania przemytnicy, różnego typu mafiosi i naziści.

Wojna poprawia wizerunek

Napaść Rosji w 2022 r. spowodowała, że jakimś cudem pozycja Ukrainy w światowym rankingu korupcji została nagle zmieniona na 116. miejsce na 180 krajów. Można tu mówić o co najmniej dziwnym przypadku – zauważa Alejandro Marcó del Pont, gdyż od 2012 r. kraj ten zajmował miejsce między 140. a 150. Oznacza to, że dla zachodnich mediów, tylko z powodu wojny, przestał być nadmiernie skorumpowany.

Zachód też nagle zapomniał o dziwnych powiązaniach Ihora Kołomojskiego, ukraińskiego bankiera i właścicielem PrivatBanku. To właśnie on „katapultował aktora Wołodymyra Zełenskiego do prezydentury”. Kołomojski był również właścicielem Burisma Holdings, największej ukraińskiej firmy zajmującej się gazem ziemnym. To ta akurat spółka zasłynęła m.in. z tego, że zatrudniła Huntera Bidena, syna obecnego prezydenta USA, na stanowisko dyrektora generalnego. Do dziś ciągnie się to za całą rodziną. Bo nie chodzi tu o jednorazowy akt korupcji – zauważa autor. Chodzi o obecne zarzuty – właściciel PrivatBanku został oskarżony przez USA o pranie pieniędzy, które szczęśliwie przeniósł z Cypru, kończąc swoją podróż w raju podatkowym (Delaware). Chodzi też o to, że sprawa kompromituje Joe Bidena jeszcze jako senatora, wiceprezydenta i pełniącego obowiązki prezydenta, co może mieć przełożenie na najbliższe wybory prezydenckie.

W 2019 r. Kołomojski powiedział ukraińskim mediom, że miał dwóch partnerów biznesowych. Jeden z nich to były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani i zarazem doradca polityczny prezydenta Donalda Trumpa.

Żeby dodać sprawie pikanterii, warto zauważyć, że 23 maja tego roku Reuters opublikował informację, że gubernator Florydy Ron DeSantis otrzymywał darowizny od Lwa Parnasa, ukraińsko-amerykańskiego biznesmena, wcześniej oskarżonego przez rząd USA o przekazywanie pieniędzy od rosyjskiego oligarchy na amerykańskie kampanie polityczne i aresztowanego w 2019 r.

Mroczna przeszłość, niepewna przyszłość

„Ta historia zaczęła się od mrocznej przeszłości korupcji i biznesu, która prześladuje uczestników tej wojny, ale są też pewne obrazy apokaliptycznej przyszłości z różnymi nieszczęśliwymi scenariuszami dla Ukrainy – od jej zniknięcia jako państwa, po bycie częścią Polski, a może protektoratem, dla niektórych amerykańskich firm, które będą zarządzać krajem” – pisze autor.

Niewątpliwie łakomym łupem mogłoby stać się 41 mln ha Ukrainy, jednych z najbardziej żyznych ziem na świecie. To one przyniosły jej przydomek „spichlerza Europy”. Ktokolwiek będzie nią zarządzał, będzie kontrolował przyszłość kraju, „a to już się zaczęło”.

Oakland Institute w swoim raporcie zatytułowanym „Wojna i kradzież, przejęcie ukraińskiej ziemi” próbuje zidentyfikować interesy kontrolujące grunty rolne na Ukrainie. Analizuje także dynamikę własności ziemi w ostatnich latach w tym kraju oraz reformę rolną z 2021 r., będącą częścią programu dostosowań strukturalnych, opracowanego pod auspicjami zachodnich instytucji finansowych, a w szczególności Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, MFW i Banku Światowego.

Gigantyczna pomoc

Problemy gospodarcze Ukrainy sięgają daleko wstecz. Od czasu rewolucji na Majdanie w 2014 r. i nastania prounijnych rządów, poprzez masowy program dostosowań strukturalnych – Bank Światowy, MFW i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR), wspierały w dużej mierze prywatyzację kraju.

W 2014 r. Ukraina, chcąc otrzymać pakiet ratunkowy w wysokości 17 mld USD od MFW i dodatkowy pakiet pomocowy w wysokości 3,5 mld USD od Banku Światowego, zobowiązała się do wprowadzenia szeregu środków oszczędnościowych. Obejmowały one obniżenie emerytur i wynagrodzeń w sektorze publicznym, reformę publicznych dostaw wody i energii, prywatyzację banków i modyfikację systemu VAT. Kraj musiał też przeprowadzić prywatyzację gruntów poprzez zniesienie moratorium na grunty i liberalizację ich własności.

Tymczasem zadłużenie ciągle rosło. W lipcu 2022 r. dług sektora publicznego wynosił już 60 mld dolarów, a same ukraińskie firmy prywatne były winne łącznie 68 mld dolarów. To wszystko powoduje, że Ukraina jest dziś trzecim co do wielkości dłużnikiem MFW na świecie. Wyprzedzają ją, tylko Argentyna i Egipt.

W sytuacji tak gigantycznego zadłużenia odbudowa będzie musiała być napędzana przez międzynarodowe instytucje finansowe i zagraniczne interesy. Szacowany na 140 mld dol. dług nadal rośnie z powodu wojny. Opór, który kraj stawia Rosji podczas działań wojennych, jest możliwy dzięki ogromnemu wsparciu wojskowemu i gospodarczemu z Europy i Stanów Zjednoczonych. W grudniu 2022 r., czyli mniej niż rok po rozpoczęciu wojny, pomoc USA wyniosła już ponad 113 mld euro. Ukraina była głównym beneficjentem amerykańskiej pomocy zagranicznej w 2022 r. Jeśli chodzi o kraj europejski – stało się tak pierwszy raz od czasu Planu Marshalla.

Gospodarka

Ukraina posiada 33 mln hektarów gruntów ornych, z czego około 4,3 mln jest przeznaczonych na rolnictwo przemysłowe, z których większość, czyli około 3 mln, znajduje się w rękach kilkunastu dużych agrobiznesów. Rząd ukraiński twierdzi, że kolejne 5 mln hektarów zostało „skradzionych” państwu ukraińskiemu przez prywatne interesy. Połowa wszystkich gruntów jest wykorzystywana przez ponad 8 mln ukraińskich rolników.

Podsumowując – ci, którzy kontrolują dziś ukraińską ziemię, są mieszanką ukraińskich oligarchów i różnych zagranicznych interesów, głównie amerykańskich i europejskich, w tym amerykańskiego funduszu private equity i saudyjskiego funduszu Sovereign Wealth Fund.

Wyjątkiem jest dziesięć spółek, kontrolujących najwięcej gruntów i zarejestrowanych za granicą, głównie w rajach podatkowych, takich jak Cypr czy Luksemburg. Mimo że w dużej mierze są kontrolowane przez oligarchów, to kilka z nich jest kontrolowanych też przez zachodnie banki i fundusze inwestycyjne, posiadające znaczną część ich udziałów.

Sprytni oligarchowie

Międzynarodowe finansowanie przynosi bezpośrednie korzyści oligarchom. A przecież wielu z nich jest oskarżanych o oszustwa i korupcję. Profity ciągną także fundusze zagraniczne i powiązane spółki, będące udziałowcami lub wierzycielami ukraińskich spółek agro. Jak to działa?

Otóż należące do oligarchów firmy w większości są zadłużone w zachodnich instytucjach finansowych, w szczególności w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR), Europejskim Banku Inwestycyjnym (EBI) i Międzynarodowej Korporacji Finansowej (IFC), prywatnym ramieniu Banku Światowego. Instytucje te były głównymi pożyczkodawcami dla agrobiznesu na Ukrainie. Tylko w ostatnich latach pożyczyły prawie 1,7 mld dolarów, sześciu największym agrobiznesom.

Tak toczyła się gra

Warto prześledzić sytuację na przykładzie Kernel Holding, czołowego producenta i eksportera oleju słonecznikowego na Ukrainie, posiadającego też największą powierzchnię gruntów. Właściciel firmy Andrij Werewski zajmuje 16. pozycję na liście najbogatszych osób w kraju. Jednak 42 proc. akcji spółki posiada NN Investment Partners Holdings, prywatnej firmy inwestycyjnej z siedzibą w Holandii. Tej, która została przejęta przez bank inwestycyjny Goldman Sachs i połączona z Goldman Sachs Asset Management. 16 proc. posiadają Vanguard i BlackRock, a 7 proc. Vanguard i Kopernik Global Investors LLC, prywatna firma inwestycyjna z siedzibą w USA, która posiada udziały w Kernel, MHP i Astarta.

Podobnie jak Kernel Holding, żadna z ukraińskich spółek nie jest własnością firmy, gdyż większość udziałów znajduje się w rękach zagranicznych. Inwestorami są głównie znane fundusze inwestycyjne, w tym Vanguard Group, Kopernik Global Investors, BNP Asset Management Holding (Vanguard Grup jest jednym z inwestorów), Goldman Sachs i Norges Bank Investment Management, który zarządza norweskim państwowym funduszem majątkowym.

Do 1991 r., czyli do rozpadu Związku Radzieckiego, ziemia ukraińska w całości była własnością państwa. Funkcjonowały wówczas jedynie państwowe gospodarstwa rolne i kołchozy. W latach 90. rząd sprywatyzował znaczną część gruntów rolnych. Powstała wówczas nowa klasa oligarchicznych rolników. Aby powstrzymać ten proces, władze wprowadziły w 2001 r. moratorium, które wstrzymało dalszą prywatyzację i uniemożliwiło prawie wszystkie prywatne transfery gruntów. Objęło ono 96 proc. ukraińskich gruntów rolnych, czyli około 40 mln hektarów. Ziemie te nie podlegały sprzedaży, ale nadal wolno je było dzierżawić.

To, z założenia tymczasowe moratorium, było kilkakrotnie przedłużane. Ostatecznie, pod naciskiem międzynarodowych instytucji finansowych, zniesiono je w lipcu 2021 r. Zachodnie instytucje finansowe domagały się tego od 2014 r. EBOR, MFW i Bank Światowy chciały w ten sposób umożliwić dostęp do ukraińskich gruntów rolnych agrobiznesowi i prywatnym inwestorom.

EBOR w latach 2020-21 pożyczył Ukrainie ponad 2 mld dolarów, IBRD zatwierdził pożyczki na łączną kwotę 700 mln USD, pierwszą i drugą pożyczkę w ramach polityki rozwoju na rzecz ożywienia gospodarczego, obie uzależnione od reform mających na celu „ustanowienie przejrzystego rynku gruntów rolnych”. W 2017 r. MFW wezwał do „znacznego przyspieszenia niezbędnych reform strukturalnych”, naciskając na „reformę gruntów w celu zniesienia moratorium na sprzedaż gruntów”, wśród innych środków prywatyzacyjnych.

31 marca 2020 r. Ukraina przyjęła ustawę legalizującą sprzedaż gruntów rolnych i znoszącą 19-letnie moratorium na transakcje gruntami. Zniesienie moratorium było częścią serii reform politycznych, od których MFW uzależnił udzielenie Ukrainie pożyczki w wysokości 8 mld dol.

Przyszłość i teraźniejszość rolnictwa

Ograniczenia prawne powinny zostać zniesione w przyszłym roku. Wtedy korporacje będą mogły kupić do 10 tys. hektarów ziemi, ale proces zakupu gruntów już trwa. Na przykład w październiku 2021 r. Kernel ogłosił plany zwiększenia swojego banku ziemi z 506 tys. do 700 tys. ha.

Drobni i średni rolnicy na Ukrainie, dostarczając ponad 50 proc. krajowej produkcji rolnej, również odgrywają bardzo istotną, jeśli nie kluczową, rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego kraju. To oni dostarczają rynkowi 99 proc. ziemniaków, 89 proc. warzyw, 78 proc. mleka i 74 proc. wołowiny. Niestety, większość drobnych rolników ma bardzo ograniczony dostęp do finansowania. Banki chcą współpracować głównie z tymi, których gospodarstwa są większe niż 500 ha. Taka sytuacja faworyzuje duże gospodarstwa i agrobiznes.

Rolnictwo ucierpiało z powodu rosyjskiej inwazji. Pojawiły się niedobory nawozów, nasion i paliwa. Rosjanie zaatakowali obiekty rolnicze, zablokowali też czarnomorskie porty, zniszczyli infrastrukturę i przejmowali zboże. Ukraina straciła 100 tys. ha w południowym regionie Chersonia, 6,5 tys. ha we wschodnim regionie Ługańska, wiele gruntów w regionie Doniecka i ponad 95 tys. ha w pobliżu Mariupola.

Przeczytaj także:

Pomimo trwającej już wojny Ukraina zapłaciła w 2022 r. 4,3 mld dolarów w ramach obsługi zadłużenia, a także 496 mln dolarów Bankowi Światowemu i 2 mld dolarów MFW. Tego typu spłaty bardzo poważnie obciążają gospodarkę, która ucierpiała przecież dodatkowo z powodu wojny i kryzysu gospodarczego.

Ukraina, będąc w takim stanie, z wymuszoną długiem prywatyzacją, oddawaniem w obce ręce zasobów naturalnych i utratą ziemi w wyniku wojny, to przyszły raj dla firm inwestycyjnych typu BlackRock czy Vanguard Grup.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »