fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

20.2 C
Warszawa
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Milei wycofa się z obietnicy dolaryzacji gospodarki?

Warto przeczytać

Javier Milei jest chyba teraz jednym z najbardziej rozpoznawalnych przywódców w Ameryce Południowej. Po wygranej w wyborach prezydenckich i objęciu urzędu pojawiają się pytania, na ile ten kontrowersyjny polityk rzeczywiście zrealizuje swoje zamierzenia gospodarcze. Przypomnijmy, że nazywany anarcho – kapitalistą Milei zapowiedział m.in. drastyczne cięcie wydatków publicznych, prywatyzację oraz dolaryzację gospodarki połączoną z likwidacją banku centralnego.

Szczególnie obietnice dotyczące rezygnacji z narodowej waluty odbiły się w świecie szerokim echem. Zdaniem zwolenników tego rozwiązania argentyńskie peso i tak nie jest wiele warte. Kraj pogrążony jest w rosnącym zadłużeniu, którego obsługa wymagać będzie negocjacji z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, a które było spłacane w przeszłości m.in. dzięki dodrukowi pieniądza. To wraz ze wzrostem wydatków państwa finalnie doprowadziło do potężnej inflacji od miesięcy wynoszącej ponad sto procent. Wobec tego Argentyńczycy gromadzą oszczędności w amerykańskiej walucie, a peso uznawane jest za pieniądz praktycznie bezwartościowy. Rynkowy kurs dolara nie ma zaś nic w wspólnego z jego oficjalnymi notowaniami. Mieli odwoływał się w swojej kampanii do tej sytuacji i obiecywał, że pod jego rządami oficjalnym środkiem płatniczym w Argentynie będzie właśnie dolar. Nie byłby to zresztą pierwszy przypadek, że w państwie Ameryki Południowej wprowadzono takie rozwiązanie. Dolaryzacja miała już miejsce w Ekwadorze i Salwadorze. Przypadek argentyński byłby jednak szczególny ze względu na wielkość tamtejszej gospodarki, która jest obecnie pod względem nominalnego w blisko pierwszej dwudziestki na świecie.  

Obietnice nowego prezydenta może być jednak bardzo trudno zrealizować. Pierwszą przeszkodą będzie system polityczny tego południowoamerykańskiego państwa. Rząd tworzony jest co prawda przez prezydenta, jednak aby mógł on realizować swoje postulaty konieczne jest także poparcie w parlamencie. Tam jednak partia świeżo zaprzysiężonej głowy państwa ma niedużą reprezentację. To zaś w praktyce oznacza konieczność poszukiwania większości. O to z kolei może być trudno, mając na uwadze daleko idące propozycje jakie zgłaszał Javier Milei w kampanii wyborczej. O kłopotach z realizacją obietnicy odejścia od peso świadczy także fakt, że od jakiegoś czasu obóz prezydenta nie przypomina tego pomysłu. Jak podaje Financial Times Emilio Ocampo, wskazywany jako nowy szef banku centralnego z poparciem Mielia, zrezygnował z objęcia urzędu, podobno właśnie w związku z odejściem od pomysłu dolaryzacji gospodarki.

Przeczytaj także:

Z ujemnymi rezerwami walutowymi, kurczącym się PKB i zobowiązaniami wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego Argentynę czekają bardzo poważne wyzwania ekonomiczne. Milei miał uprać się z tymi problemami, wiele jednak wskazuje na to, że część jego obietnic może pozostać na papierze, a ekstremalnie wolnorynkowy eksperyment w wydaniu południowoamerykańskim nie dojdzie do skutku.

SourceRedakcja

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »