W Hiszpanii zasiłki dla bezrobotnych są drugą co do wielkości pozycją w budżecie. Tymczasem włoska premier zaproponowała w ubiegłym roku reformę „Reddito di cittadinanza”, najważniejszego planu socjalnego w kraju. Chce tym samym chronić podatników, zapobiegając nadużywaniu państwowej pomocy. „Dla tych, którzy mogą pracować, rozwiązaniem nie może być dochód obywatelski” – powiedziała w swoim przemówieniu we włoskim parlamencie.
Reforma składa się z dwóch głównych elementów. Jeśli dana osoba otrzymuje dotację i odrzuci „rozsądną” ofertę pracy, automatycznie przestaje otrzymywać dochód rządowy. Zlikwidowano też gwarantowany minimalny dochód na życie. Ta państwowa pensja w wysokości 780 euro była wypłacana przez 18 miesięcy wszystkim bezrobotnym. Z drugiej strony była odnawialna bez określonego maksimum, czyli osoba niepracująca mogła ją otrzymywać za nic tak długo, jak chciała.
Przeczytaj także:
- Likwidacja „dochodu obywatelskiego”
- Włochy/ Pogróżki pod adresem premier Meloni z powodu likwidacji tzw. dochodu obywatelskiego
- Fenomen Giorgii Meloni. Wstrząsa swoim krajem i całą Europą
Po reformie zasiłek ten jest wypłacany tylko osobom, które albo nie mają dostępu do rynku pracy, albo znajdują się w trudnej sytuacji. Ludzie, którzy mogą pracować, ale są bezrobotni, otrzymują taką pomoc jedynie przez osiem miesięcy. W tym okresie są zobowiązani do udziału w szkoleniach zawodowych, a jeśli nie przyjmą „rozsądnej” oferty pracy, automatycznie tracą zasiłek. Jednak plan Meloni zakłada całkowite zniesienie tej dotacji, jeszcze w tym roku.
Ci, którzy nie chcą pracować, a mogą, nie dostaną więc nic. Tym bardziej że zatrudnienie w kraju rośnie na niespotykanym wcześniej poziomie. Włochy zamknęły bowiem 2023 r. ze stopą bezrobocia na poziomie 7,2 proc. To najlepszy wynik od 2008 r.