fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

11.3 C
Warszawa
środa, 8 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Najnowsza polityka energetyczna w USA

Czołowy lobbysta Ukrainy w USA uważa, że jeśli członkowie grupy G-7 naprawdę zamierzają utrzymać limit cenowy na eksport ropy z Rosji, jaki przyjęli w czerwcu, muszą być gotowi na wprowadzenie wtórnych sankcji – poinformował Washington Examiner.

Warto przeczytać

Prezes grupy konsultingowej Yorktown Solutions Daniel Vajdich winą za konieczność tak agresywnego działania obarczył głównie Chiny i Indie, które nie okazały solidarności w działaniu i aktualnie przyjmują 41 proc. rosyjskiego eksportu ropy – czyli prawie dwa razy więcej niż w ubiegłym roku (21,7 proc.).

„Osobiście jestem sceptyczny co do tego, czy kraje spoza grupy G-7 lub te, które nie są z nią związane, jak Korea Południowa, mogą zostać włączone do tego grona” – przyznał Vajdich. „W tym miesiącu Turcja zwiększyła swoje zakupy rosyjskiej ropy. Na świecie jest więc wielu opornych, jeśli chodzi o tę kwestię” – dodał.

Vajdich, aktualnie pracujący dla Atlantic Council’s Europe Center, jest specjalistą w zakresie polityki energetycznej i biznesu. Wcześniej działał z ramienia ukraińskiego państwowego przedsiębiorstwa energetycznego Naftogaz, próbując zatrzymać budowę gazociągu Nord Stream 2 prowadzącego z Rosji do Niemiec.

Limit ustalony w obrębie grupy G-7 miałby zostać wprowadzony 5 grudnia. Wydaje się, że do tego czasu nie uda się osiągnąć poparcia na poziomie światowym, dlatego potrzebne mogą być sankcje wtórne. Oznaczałyby one, że każdy, kto naruszy ustalone limity cen – kraj lub podmiot prywatny – zostanie ukarany oraz odcięty od systemów finansowych G-7. Wcześniej USA wykorzystało tego rodzaju sankcje wtórne w przypadku Iranu.

Obecnie jest to zdanie ukraińskiego lobbysty i trudno powiedzieć, czy światowi przywódcy rzeczywiście rozważają podobny scenariusz. Wydaje się, że przynajmniej część z nich jest mu niechętna. Vajdich uważa jednak takie posunięcie za konieczne: „Byłbym bardzo sceptyczny, jeśli chodzi o wprowadzenie dużego globalnego limitu cen, który Rosjanie naprawdę odczuliby, gdyby nie było w nim uwzględnionego lub uzgodnionego, przynajmniej między krajami G-7, elementu sankcji wtórnych”.

Przeczytaj także:

Ukraiński lobbysta uważa, że jeśli plan ograniczenia cen rosyjskiej ropy nie będzie egzekwowany globalnie, to znajdzie ona nabywców w wielu regionach świata.

„W pewnym momencie, jeśli mówimy o prawdziwie globalnym systemie sankcji, proszenie krajów, żeby dobrowolnie przestrzegały tego typu rzeczy, nie zadziała. Będzie zbyt wiele wycieków” – powiedział. „Jedynym sposobem, aby do tego zniechęcić, jest stworzenie kosztów lub ram, w których konsekwencje są jasne dla tych, którzy nie będą chcieli przestrzegać limitów” – zaznaczył.

Rosja sprzedaje Azji

Stany Zjednoczone próbują promować swój pomysł ograniczenia cen rosyjskiej ropy, a tymczasem Rosja oferuje swój surowiec krajom azjatyckim. Oferuje przy tym duże rabaty na kontrakty długoterminowe – Bloomberg mówi nawet o upustach sięgających 30 proc.

Może być to działanie wyprzedzające posunięcia grupy G-7 albo poszukiwanie nowych rynków zbytu dla ropy, która aktualnie płynie do Europy.

Sandiaga Uno, indonezyjski minister turystyki, poinformował niedawno na swoim profilu na Instagramie, że Rosja „zaoferowała sprzedaż ropy po cenie o 30 proc. niższej niż międzynarodowa cena rynkowa”. Choć Indonezja rozważa rosyjską propozycję, to jej przywódcy nie są zgodni, a minister przyznał, że rząd „obawia się, że zostaniemy dotknięci przez amerykańskie embargo”, czyli wcześniej wspomniane sankcje wtórne.

Próby przekonania Indii

Do Indii udał się zastępca sekretarza skarbu USA Wally Adeyemo, aby odbyć rozmowy zarówno z przedstawicielami rządu, jak i tamtejszego przemysłu. Jednym z poruszanych tematów był plan ograniczenia cen rosyjskiej ropy.  Adeyemo ma poprosić indyjski rząd o zwiększenie monitoringu zakładów, które przy produkcji wykorzystują rosyjską ropę, a także miejsc, gdzie ich produkty są później sprzedawane.

Indyjski rzecznik Ministerstwa Skarbu nie chciał na razie wypowiadać się na temat stanowiska rządu w sprawie ograniczenia cen. Nie wiadomo także, czy Indie poprą zaproponowany przez Amerykanów plan.

Podczas spotkania w Bombaju Adeyemo powiedział, że coraz więcej krajów popiera projekt, nie wyjaśnił jednak, które to kraje.

Samochody na gaz niedługo zakazane w Kalifornii

Kalifornia planuje wprowadzenie zakazu sprzedaży nowych samochodów na gaz od 2035 r. Demokraci liczą na to, że w ten sposób przyspieszą przejście na auta elektryczne.

Aby przepisy weszły w życie, muszą zostać przegłosowane przez Kalifornijską Radę Zasobów Powietrza (California Air Resources Board). Ma ona także ustalić pośrednie cele, które umożliwią stopniowe wycofanie ze sprzedaży aut spalinowych. Oczekuje się, że przed 2026 r. aż 35 proc. nowych sprzedawanych samochodów nie będzie emitowało spalin. W 2030 r. odsetek ten ma wynosić 68 proc. To dość ambitny plan, jeśli weźmiemy pod uwagę, że aktualnie tylko 12 proc. nowych samochodów sprzedawanych w Kalifornii ma silniki elektryczne.

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom poparł ten plan i już w 2020 r. wyjaśniał, że w jego stanie, aż połowa emisji gazów cieplarnianych pochodzi z transportu. Zauważył także, że bez tak odważnego kroku, Kalifornii nie uda się osiągnąć zaplanowanej bezemisyjnej gospodarki do 2045 r.

Gazociąg Mountain Valley opóźniony

Budowa amerykańskiego gazociągu Mountain Valley została opóźniona. Federalna Komisja Regulacji Energetyki wydłużyła termin realizacji projektu do października 2026 r. Skończony gazociąg ma łączyć północno-zachodnią Wirginię Zachodnią i południową Wirginię.

Przyczyną opóźnień są liczne protesty lokalnych społeczności oraz pozwy sądowe od grup ekologicznych. Pierwotnie projekt miał zostać ukończony w październiku 2022 r.

Zdaniem deweloperów gazociąg jest już wybudowany w około 94 proc.

Senatorowie Joe Manchin i Shelley Moore także prosili Federalną Komisję o przedłużenie terminu. W zeszłym miesiącu wysłali list, w którym pisali: „W czasie, gdy ceny energii gwałtownie rosną, Komisja musi przyspieszyć rozwój krajowej infrastruktury energetycznej, aby Amerykanie mieli dostęp do niezawodnych i niedrogich dostaw gazu ziemnego”.

Regulatorzy Federalnej Komisja Regulacji Energetyki pierwszy projekt zatwierdzili w 2017 r., jednak jednogłośnie postanowili przedłużyć termin. Swoją decyzję uzasadnili następująco: „Mountain Valley twierdzi, że istnieje dobry powód do przedłużenia terminu, ponieważ projekt jest w znacznym stopniu ukończony i aktywnie deweloper pracuje nad przywróceniem wszystkich wymaganych pozwoleń”.

Nieetyczny sekretarz

W raporcie Biura Inspektora Generalnego Departamentu Spraw Wewnętrznych USA wykazano, że były amerykański sekretarz spraw wewnętrznych Ryan Zinke oraz jego szef personelu, specjalnie zmylili federalnych śledczych badających jedną z decyzji departamentu Zinke’a, Chodziło o odmowę zezwolenia na budowę kasyna w Nowej Anglii przez dwa plemiona rdzennych Amerykanów. Zinke miał odrzucić wniosek po rozmowach z paroma lobbystami, konsultantem politycznym oraz senatorem USA. To właśnie przez te rozmowy wszczęto pierwsze dochodzenie, aby zbadać, czy decyzja sekretarza była obiektywna i niezależna.

Według nowego raportu Zinke i podlegający mu szef personelu „przedstawili niedokładną wersję okoliczności, w jakich podejmował kluczowe decyzje”.

W nowym raporcie nie chodziło o samą odmowną decyzję w sprawie budowy kasyna, ale złożone poprzednio przez Zinke’a i szefa personelu zeznania. Inspektor generalny Mark Greenblatt uznał, że Zinke i szef personelu nie byli szczerzy w swoich oświadczeniach i specjalnie wprowadzali śledczych w błąd.

Aktualnie Zinke ubiega się o wybór w nowo wylosowanym okręgu kongresowym Montany. Jako sekretarz spraw wewnętrznych zamieszany był w wiele dochodzeń dotyczących kwestii etycznych. Kontrowersje wokół jego postaci sprawiły, że w 2018 r. podał się do dymisji.

Texas przeciwko firmom „bojkotującym” przemysł energetyczny

Texas Comptroller Glenn Hegar opublikowało listę dziesięciu firm, które „bojkotują” przemysł energetyczny. Znalazły się na niej między innymi BlackRock oraz UBS Group AG. Firmy z listy mogą mieć problemy w relacjach biznesowych z tym stanem.

Lista powstała po tym jak wiosną 2022 r. Hegar wysłało do ponad 150 firm żądanie ujawnienia prowadzonej w ich obrębie polityki klimatycznej. Na tej podstawie chciano wyłowić „antyenergetyczne” firmy lub te, które starały się ograniczyć powiązania z innymi firmami emitującymi do atmosfery dwutlenek węgla.

„Ruch na rzecz środowiska, społeczeństwa i ładu korporacyjnego (ESG) doprowadził do powstania nieprzejrzystego i przewrotnego systemu, w którym niektóre firmy finansowe nie podejmują już decyzji w najlepszym interesie swoich udziałowców lub klientów, ale zamiast tego wykorzystują swoją siłę finansową do forsowania społecznej i politycznej agendy owianej tajemnicą” – oświadczył Hegar. Biuro zapowiedziało, że „będzie nadal udoskonalać ten proces i zbierać dodatkowe informacje na temat tego, jak te firmy mogą bojkotować firmy energetyczne”.

Ciężko stwierdzić, jaki realny wpływ będzie miała opublikowana lista. „Czy jej ogłoszenie będzie impulsem dla teksańskich firm naftowych i gazowych? Być może z moralnego punktu widzenia” – napisał w komentarzu dla „The Texas Tribune” Felix Mormann, profesor prawa na Texas A&M zajmujący się energią i zmianami klimatycznymi. „Ale pod względem finansowym Chevron, ExxonMobil i inne teksańskie firmy naftowo-gazowe grają w globalnej lidze… Innymi słowy, bardzo wątpię, żeby komisarz zapoczątkował kolejny boom naftowo-gazowy w Teksasie”.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »