fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

13.7 C
Warszawa
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Dlaczego Ukraina wciąż trzyma się z Elonem Muskiem?

Czy telekomunikacyjny system satelitarny Starlink należący do Elona Muska, uratował Ukrainę przed utratą dostępu do sieci? I czy istnieje ryzyko nadmiernego polegania na sektorze prywatnym w czasie wojny? Na te pytania stara się odpowiedzieć w swoim artykule magazyn „Foreign Policy”.

Warto przeczytać

Jak to często bywa w przypadku Elona Muska, zaczęło się od tweeta. 26 lutego, dwa dni po tym, jak Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę, ukraiński wicepremier Mychajło Fedorow zatweetował do multimiliardera.

„Podczas gdy twoje rakiety z powodzeniem powracają z Kosmosu, Rosja atakuje swoimi rakietami ukraińskich cywilów!” – napisał Fedorow.  „Prosimy Cię o dostęp do systemu satelitów Starlink” – zaapelował.

Starlink to konstelacja tysięcy satelitów rozmieszczonych stosunkowo blisko powierzchni Ziemi. Na orbitę wyniosła je seria startów rakietowych realizowanych od połowy 2019 r. przez spółkę-matkę SpaceX. Usługi internetowe firmy są dostępne dla osób prywatnych, firm, a nawet linii lotniczych, a opłaty zaczynają się od 110 dolarów miesięcznie. Sprzęt używany do łączenia się z nimi to małe anteny satelitarne, które firma nazywa terminalami. Kosztują od 599 dolarów w górę.

Przeczytaj także:

Satelity Starlink działają na niższej orbicie okołoziemskiej, czyli od 340 do 1152. Km, od powierzchni Ziemi. To znacznie bliżej niż geosynchroniczne satelity rozmieszczone przez konkurencyjne firmy, które zapewniają łączność z Internetem. Oznacza to, że mniej czasu zajmuje podróżowanie danych z terminali na ziemi do satelitów na orbicie i z powrotem.

Musk odpowiedział na tweeta Fedorowa tego samego dnia, informując, że jego satelity zaczną przesyłać Internet do tego kraju i obiecując wysłać więcej terminali. Ponad osiem miesięcy później Starlink odegrał ważną rolę w utrzymaniu ukraińskiego wojska i obywateli w sieci, gdy Rosja starała się zniszczyć ukraińską infrastrukturę telekomunikacyjną i elektryczną.

„To był początek wspaniałej historii, ponieważ technologia Starlink zmieniła tę wojnę” – powiedział Fedorow publiczności na Web Summit w Lizbonie na początku listopada. Telekomunikacyjny system satelitarny nie tylko umożliwił ukraińskim obywatelom i firmom dostęp do Internetu, ale był również kluczowy dla działań wojennych. Dzięki niemu żołnierze mogą komunikować się na polu bitwy, umożliwia też funkcjonowanie dronów i systemów uzbrojenia.

Jednak istotność Starlink dla ukraińskich działań wojennych rodzi pytanie, dlaczego rząd USA nie zapewnił tej usługi. Przekazał przecież Ukrainie ponad 20 mld dolarów w ramach pomocy wojskowej i humanitarnej. Czy zależność Ukrainy od jednej firmy, a w zasadzie od jednego człowieka, jest dobre?

Starlink ma wiele zalet w porównaniu z innymi systemami komunikacji. Jego terminale są mniejsze i łatwiejsze do ustawienia niż typowa antena satelitarna wymagana do uzyskania połączenia.

„Są wielkości średniego pudełka na pizzę” – powiedział Andrew Cavalier, analityk w firmie ABI Research, która koncentruje się na komunikacji satelitarnej i sieciach bezprzewodowych. Dzięki temu są łatwiejsze do wdrożenia w czasie wojny, ale mniejsze terminale pozwalają też na lepsze pokrycie terenu i komunikację.

Istnieją firmy pracujące nad podobną komunikacją: OneWeb z siedzibą w Wielkiej Brytanii i Project Kuiper firmy Amazon, a także chińskie firmy GalaxySpace i China SatNet. Ale te firmy są nadal na różnych etapach uruchamiania operacji komercyjnych.

Ukraińska wicepremier Olha Stefaniszyna powiedziała, że Starlink odegrał kluczową rolę w pomaganiu Ukrainie w montażu obrony przed rosyjską inwazją, szczególnie w pierwszych dniach wojny. „Nasz rząd miał możliwości prowadzenia operacji, ponieważ mieliśmy Starlink nad głową. To był punkt zwrotny dla naszego przetrwania” – stwierdziła.

Ukraiński Internet Muska to jednak nie jest przedsięwzięcie charytatywne. Według wielu raportów, operacje Starlink na Ukrainie zostały przynajmniej częściowo opłacone przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Polskę. Rzecznik polskiego rządu potwierdził, że Polska zapłaciła za usługi Starlink około 5,9 mln dolarów, przy wsparciu polskich przedsiębiorstw państwowych.

Waszyngton zapłacił już za niewielką część terminali Starlink na Ukrainie. Amerykańska Agencja Rozwoju Międzynarodowego (USAID) zakupiła w marcu 1 508 terminali za łączną kwotę 3 mln dolarów, jak podaje rzecznik USAID. Agencja dostarczyła również dodatkowe 3 667 terminali, które przekazał SpaceX, przy czym firma zapłaciła za ich obsługę internetową.

„USAID zakupiło terminale Starlink, ale nie zapłaciło za usługę Starlink” – powiedział rzecznik. „Podobnie jak na wielu rynkach sieci komórkowych, najważniejszym czynnikiem kosztowym nie jest samo urządzenie, ale usługa, którą SpaceX oferuje za darmo dla wszystkich urządzeń” – dodał.

SpaceX, Departament Obrony USA i Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii nie odpowiedziały na prośby o dodatkowy komentarz w sprawie finansowania Starlink. Musk zatweetował w połowie października, że opłacona była mniej niż połowa z ponad 25 tys. terminali Starlink na Ukrainie.

Pozostają obawy o umieszczenie wszystkich wojennych potrzeb komunikacyjnych Ukrainy w jednym koszyku. Nagłe odcięcie może być druzgocące. Pod koniec października 1,3 tys. terminali Starlink przestało działać, podobno przez brak funduszy. Ukraińskie wojsko ucierpiało z powodu przerwy w łączności. Doszło do tego zaledwie kilka tygodni po tym, jak SpaceX wysłał list do Pentagonu, w którym stwierdził, że nie może dłużej finansować ukraińskich potrzeb satelitarnych i poprosił Pentagon o pokrycie rachunku.

Musk później wycofał się z tych żądań, pisząc na Twitterze, że Starlink będzie „nadal wspierał Ukrainę za darmo”. Dodał też, że SpaceX „wycofał swoją prośbę o finansowanie”, choć negocjacje między firmą a rządem USA podobno nadal trwają.

Stefaniszyna powiedziała również, że Musk zapewnił jej rząd, że będzie kontynuował finansowanie Starlink na Ukrainie. „Mamy gwarancję Elona Muska na Twitterze, że będzie finansował Starlink. Rozmawiał też z naszym ministrem transformacji cyfrowej. Więc uważamy to za umowę” – stwierdziła.

Jednak wicepremier wyraziła też wątpliwość, w jaki sposób zobowiązanie będzie honorowane, znając zamiłowanie Muska do wycofywania się w przeszłości z głównych umów. Potwierdziła, że Ukraina robi plany uzupełnienia Starlink innymi systemami, na wypadek, gdyby miliarder wycofał się również z tej umowy.

„Biorąc to pod uwagę, przygotowujemy plany awaryjne” – powiedziała. Firmy satelitarne, które działają z orbity geosynchronicznej, mogłyby potencjalnie obsługiwać Ukrainę (firma, Viasat twierdzi, że już wspiera ten kraj, łącząc uchodźców w sąsiedniej Słowacji). Jednak ustawienie i utrzymanie infrastruktury do zapewnienia tych połączeń byłoby prawdopodobnie bardziej uciążliwe niż funkcjonowanie Starlink.

„Z perspektywy komercyjnej, to co ma Starlink, jest unikalne na rynku w tej chwili” – zauważył Andrew Metrick, stypendysta w programie obrony w Center for a New American Security. Jego zdaniem amerykańska łączność wojskowa jest zwykle budowana i projektowana do bardziej konkretnych celów, a zatem ma węższe zastosowanie.

„Wojsko amerykańskie będzie miało wymagania i potrzeby, które są inne niż czysto cywilne zastosowanie. Starlink jest w pewnym sensie ogólnego przeznaczenia, a więc jest łatwiejszy do wykorzystania dla kraju takiego jak Ukraina” – dodał.

„Z punktu widzenia Ukrainy, dywersyfikacja jej infrastruktury sieciowej jest prawdopodobnie lepszym pomysłem. Jeśli Elon Musk zdecyduje, że już nie chce zapewniać łączności, nie nastąpi całkowity blackout” – powiedział Cavalier.

Zaangażowanie prywatnych firm w konflikty wojskowe nie jest nowe, podobnie jak walki o to, kto będzie płacić za te usługi. Pentagon zazwyczaj ma do czynienia z tradycyjnymi kontrahentami wojskowymi, a nie z ekscentrycznymi miliarderami, którzy w środku zmagań na Ukrainie wygłaszają prorosyjskie hasła.

„To nie jest niespotykane, że inni wykonawcy mają tarcia z rządem USA” – stwierdził Metrick. Różnica tutaj polega na tym, że Musk nie jest „typowym dyrektorem generalnym”. A Starlink poszedł na wojnę w wyjątkowy sposób.

„Często udajemy się do sektora komercyjnego, aby uzyskać dodatkowy dostęp do komunikacji w przestrzeni kosmicznej. Robiliśmy to w każdym znaczącym konflikcie” – przyznał emerytowany adm. Michael Rogers, były szef U.S. Cyber Command i dyrektor Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. „Ale w tym przypadku komercyjny dostawca wszedł bezpośrednio w pole konfliktu” – dodał.

Rząd USA także ma możliwości komunikacji bezprzewodowej, zarówno poprzez własne satelity, jak i poprzez partnerstwo z dostawcami komercyjnymi, jak Inmarsat, Intelsat, Viasat i Knight Sky. Sekretarz prasowy Pentagonu gen. bryg. Patrick Ryder powiedział 1 listopada, że departament prowadzi rozmowy ze SpaceX i innymi podmiotami w sprawie ukraińskich wymagań dotyczących Internetu satelitarnego. Odmówił jednak podania dalszych szczegółów.

Jednak Stany Zjednoczone, w przeciwieństwie do SpaceX, mogą zaoferować Ukrainie nie tylko szerokopasmowy Internet – także pociski przeciwpancerne lub artylerię dalekiego zasięgu.

„Jeśli spojrzeć na wsparcie, którego udzielały Stany Zjednoczone, to znaczące zdolności komunikacyjne nie były, jak sądzę, jednym z kluczowych obszarów działania” – powiedział Rogers.

Zaangażowanie firmy Starlink pozwoliło Stanom Zjednoczonym na zapewnienie innych rodzajów pomocy wojskowej (z których komunikacja satelitarna stanowiła jedynie niewielką część) „bez angażowania zasobów, które są bardzo ograniczone i na które mamy duże zapotrzebowanie w naszej własnej armii” – dodał Rogers.

Najważniejsze pytanie to „Co dalej?”. Rogers stwierdził, że bieżącym celem dla rządów USA i Ukrainy jest po prostu utrzymanie dostępu Ukrainy do usługi Starlink. Dodał jednak, że obecna sytuacja prawdopodobnie doprowadzi do rozmów na temat tego, jak uczynić proces zamówień wojskowych o pełnym spektrum przewidywalnym i zrównoważonym w przyszłości.

„Sektor komercyjny rozwija te niesamowite możliwości, które historycznie były w zasięgu rządów, ale teraz są dostępne dla każdego użytkownika – komercyjnego lub rządowego – jeśli jest gotów za nie zapłacić” – powiedział. „Rząd musi więc przeanalizować, jak stworzyć mechanizmy, dzięki którym będzie mógł bardzo szybko uruchomić i utrzymać tego rodzaju zdolności, gdy będą one potrzebne” – dodał.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »