fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

18.8 C
Warszawa
czwartek, 9 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Tajwan nie jest jak Ukraina, ale Chiny są jak Rosja

Tak jak wcześniej Ukraina próbowała zwrócić uwagę świata na narastającą agresję w prowadzonej przez Rosję polityce zagranicznej, tak teraz Tajwan wysyła te same ostrzeżenia przed Chinami. Serwis El Confidencial przeprowadził rozmowę na ten temat z tajwańskim dyplomatą w Madrycie.

Warto przeczytać

Lata względnej światowej stabilizacji uśpiły naszą czujność względem dawnych konfliktów, które wydawały się zażegnane. Tymczasem inwazja Rosji na Ukrainę pokazała, że to dość lekkomyślne nastawienie, bo tego rodzaju napięcia mogą na powrót eskalować w bardzo szybkim tempie i nabierać militarnego charakteru. I choć dziś najwięcej uwagi przyciąga wojna Władimira Putina, to nie powinniśmy zapominać o innym obszarze napięć. Tajwan – tak jak wcześniej Ukraina – wciąż ostrzega przed agresywną postawą swoich sąsiadów. Chiny uważają Tajwan za część swojego terytorium, rebeliancką prowincję, na której należy przywrócić (chiński) porządek. Rosja atakująca dużo słabszą Ukrainę wykazuje wiele podobieństw do Chin roszczących sobie prawa do tej samorządnej wyspy. El Confidencial zapytał José María Liu, przedstawiciela Tajwanu w Hiszpanii, o to, jakie wnioski z wojny rosyjsko-ukraińskiej wyciąga Tajpej.

W jaki sposób Tajwan odbiera rosyjską inwazję na Ukrainę? Czy może być kolejnym zaatakowanym krajem?

Atak Rosji wzbudził wśród Tajwańczyków niepokoje dotyczące z jednej strony sytuacji Ukrainy, a z drugiej konsekwencji tego działania, z jakimi reszta świata będzie musiała się mierzyć. Gdyby kraje Zachodu odwracały wzrok od Ukrainy, inne autorytarne mocarstwa – na przykład Chiny – dostałyby jasny sygnał, że mogą robić, co chcą. Oczywiście Tajwan potępia Rosję za naruszenie suwerenności Ukrainy, wzywając jednocześnie do racjonalnego i pokojowego rozwiązania tego konfliktu, co pozwoliłoby przywrócić stabilność w tym regionie. Jednocześnie – będąc członkiem międzynarodowej społeczności – Tajwan jest gotów przyłączyć się do wszelkich wysiłków zmierzających do pokojowego zakończenia prowadzonych walk.

USA okazuje wsparcie dla Ukrainy, wysyłając do niej sprzęt militarny, a także nakładając na Rosję sankcje ekonomiczne i finansowe. Ale od początku inwazji było jasne, że NATO nie dołączy do konfliktu. Jak by to było w przypadku ataku Chin na Tajwan?

18 marca prezydent USA Joe Biden spotkał się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, aby porozmawiać na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej. W trakcie tych rozmów podkreślił, że Stany Zjednoczone nadal upierają się przy zachowaniu statusu quo obowiązującego w Cieśninie Tajwańskiej. Chodzi o to, że w roku 1979 Stany Zjednoczone przyjęły ustawę dotyczącą stosunków z Tajwanem. Pozwala ona na militarną interwencję Stanów w przypadku chińskiego ataku na tę wyspę.

Wiele razy Stany Zjednoczone podkreślały swoje poparcie dla Tajwanu i Tajwańczycy są tego w zasadzie pewni. Tajwański rząd bardzo docenia wkład USA w zachowanie pokoju i stabilności w regionie. Oczywiście jednocześnie Tajwan pracuje nad rozwojem własnej obronności i możliwości reagowania na wszelkie militarne działania w obrębie Cieśniny Tajwańskiej. Wojsko tajwańskie rozbudowuje swoje zdolności defensywne, by móc lepiej odpowiedzieć na chińskie prowokacje militarne. Dla Tajwańczyków to kwestia obrony państwowości, ale także bezpieczeństwa i dobrobytu.

Spora część krajów Europy nie uznaje niezależności Tajwanu. Nawiązywane z nim stosunki dyplomatyczne mają często niejawny charakter. Jakiej postawy Unii Europejskiej możemy oczekiwać w przypadku agresji Chin na Tajwan?

Parlament Europejski wielokrotnie wyrażał swoją troskę o pokój w Cieśninie Tajwańskiej, ostatnio w dwóch lutowych sprawozdaniach z 2022 r. Unia Europejska i Tajwan myślą w podobny sposób i podzielają te same wartości – wolność, praworządność, poszanowanie praw człowieka i demokrację. W jednym ze wspomnianych dokumentów wskazano na niebezpieczeństwo związane z ciągłymi ćwiczeniami wojskowymi, które Chiny prowadzą w Cieśninie Tajwańskiej, jednocześnie wezwano kraje członkowskie do wzmocnienia stosunków dyplomatycznych z demokratycznymi państwami z tego regionu.

W drugim dokumencie Parlament opowiada się za zaangażowaniem w kwestię Tajwanu – namawia zarówno Unię jako całość, jak i poszczególne państwa do niej należące, by włączyły się w aktywne działania na rzecz pokoju w Cieśninie Tajwańskiej. Widać zatem, że Unia ma na uwadze dobre stosunki z Tajwanem, który jednocześnie odgrywa istotną rolę w globalnym łańcuchu dostaw.

Jakie stanowisko zajmują Chiny w wojnie na Ukrainie? Czy deklarowana przez nich neutralność jest faktyczna, czy w rzeczywistości popierają Rosję?

Chiny to totalitarny reżim, któremu ciężko ufać i wierzyć w ich deklarowane intencje. Podczas głosowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nad rezolucją potępiającą inwazję na Ukrainę Chiny wstrzymały się od głosu i do dziś, nie potępiły rosyjskiej inwazji. Stany Zjednoczone jawnie obawiają się, że Chiny pomogą Rosji militarnie, co wzbudziłoby globalne niepokoje, zwłaszcza że Rosja nie ma oporów przed brutalnym atakowaniem miast i ludności cywilnej.

Wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej ds. polityki zagranicznej Josep Borrell powiedział, że to Chiny powinny zająć w tym konflikcie rolę mediatora. Znaczenie tego państwa w polityce międzynarodowej jest niezaprzeczalne. Pekin powinien zatem opuścić wyrachowane stanowisko pozornej neutralności i pokazać wprost, czyją zajmuje stronę. Chiny powinny jednoznacznie potępić zachowanie Rosji i wykorzystać posiadane środki, by przy międzynarodowej współpracy powstrzymać agresję.

Chiński rząd podkreśla, że sytuacja Tajwanu i Ukrainy jest różna. Jak rozumieć to twierdzenie?

Tajwański rząd także podkreśla, że sytuacja Tajwanu jest różna od Ukrainy, problem w tym, że Chiny są podobne do Rosji. To hegemoniczne mocarstwo, które może zakłócić pokój i zaburzyć równowagę nie tylko regionalną, ale globalną. Ukraina i Tajwan mają bardzo różne historie, ale łączy ich to, że są niezależnymi, suwerennymi krajami, które cały czas zagrożone są przez sąsiadujące z nimi mocarstwo. Dlatego Ukraina i Tajwan zwracają uwagę demokratycznych krajów na agresywne zachowania swoich autorytarnych sąsiadów. Kraje demokratyczne muszą bowiem pozostawać solidarne, bo jeśli tego zabraknie, to państwa takie jak Chiny będą chciały wykorzystać zajścia na Ukrainie, by osiągnąć swoje cele w Cieśninie Tajwańskiej.

Przeczytaj także:

W takich decydujących momentach jak ten, kraje demokratyczne muszą silnie współpracować, by powstrzymać autorytarną ekspansję. Tajwan przyłączył się do międzynarodowych sankcji nałożonych na Rosję. Podejmuje też działania solidarnościowe z Ukrainą. W ramach pomocy humanitarnej Tajwan wysłał na Ukrainę 27 ton materiałów medycznych i ponad 200 ton paczek z artykułami pierwszej potrzeby zebranymi przez tajwańskich obywateli. Ponad 28 mln dolarów zebrano na pomoc Ukraińcom, 15 mln przekazano w ramach pomocy uchodźcom przebywającym w Czechach, Polsce, na Słowacji, Litwie i Węgrzech.

Zarówno Ukraina, jak i Tajwan potrzebują międzynarodowego wsparcia, żeby zachować suwerenność i właściwy dla nich styl życia.

Czy wybuch wojny na Ukrainie przełożył się na wzrost dyplomatycznego poparcia dla Tajwanu?

9 marca, a zatem już po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, Parlament Europejski przyjął kolejne sprawozdanie w sprawie Tajwanu. Dotyczyło ono potrzeby silniejszego reagowania Unii Europejskiej na zewnętrzne ingerencje w demokrację. Dokument ten zaleca Komisji Europejskiej zapoznanie się z tajwańskimi praktykami dotyczącymi szerzenia świadomości na temat kampanii destabilizacyjnych, a także wzywa do silniejszej współpracy z Tajwanem w obszarze walki z dezinformacją szerzoną przez nieprzyjazne kraje trzecie.

Pięć dni wcześniej, tj. 2 marca, Tajwan wizytowała dwupartyjna delegacja byłych amerykańskich urzędników ds. bezpieczeństwa. To kolejny raz pokazało, że Amerykanie są mocno zaangażowani w bezpieczeństwo zarówno w regionie cieśniny, jak i w ujęciu globalnym.

Antypandemiczna polityka „zero COVID” ponosi ostatnio klęskę w kilku krajach na Wschodzie. Z dużymi problemami boryka się Hongkong. W Chinach epidemia rozkwitła na nowo. W Nowej Zelandii odnotowuje się kolejne przypadki, choć śmiertelność tam jest wciąż niska. Jak wygląda sytuacja na Tajwanie? Czy polityka „zero COVID” będzie tam nadal prowadzona? Jak wybuch epidemii koronawirusa w Chinach, które mają niski współczynnik szczepień dotyczący seniorów, może wpłynąć na Tajwan?

Tajwan utrzymał kontrole graniczne, choć w miarę poprawy sytuacji planuje je rozluźniać, to znaczy skracać okres kwarantanny, aż do jej ewentualnego zniesienia. Utrzymanie polityki „zero COVID” stało się dużo trudniejsze, kiedy wzrósł udział przypadków bezobjawowych. Nowe dane mówią o 22 188 zakażeniach i 853 zgonach na Tajwanie od początku pandemii. Teraz priorytetem na Wyspie jest zwiększenie tempa szczepień, choć wyniki nie są złe – 80 proc. obywateli otrzymało drugą dawkę, a prawe 50 proc. trzecią.

Tajwański rząd jest przekonany, że zakończenie pandemii koronawirusa możliwe jest tylko przy pełnej globalnej współpracy. Z tego powodu ponownie wezwał międzynarodową społeczność do wsparcia udziału Tajwanu w Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Zgromadzenie WHO, z którego Tajwan nadal jest wykluczony z uwagi na chińskie naciski, odbędzie się w maju 2024 r.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »