fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

15.2 C
Warszawa
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Chińska wersja Biblii ukazuje Jezusa jako brutalnego zabójcę

Komunistyczna Partia Chin (KPCh) zabrała się za święte księgi kilku religii. Religie te bowiem mają służyć interesom reżimu – ostrzega serwis American Military News.

Warto przeczytać

KPCh wdrożyła 10-letni projekt przepisywania Biblii, Koranu i innych tekstów religijnych w ramach wielkiej strategii przewodniczącego Xi Jinpinga, mającej na celu wykorzystanie religii na potrzeby partii.

Kościoły protestanckie w prowincji Henan już zostały zmuszone do zastąpienia Dekalogu cytatami z Xi Jinpinga. Boskie nakazy, takie jak „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”, zamieniono na polityczne stwierdzenia, takie jak „Strzeż się infiltracji zachodniej ideologii”.

Chiński uniwersytet zaproponował w 2020 r. sposób, w jaki Komunistyczna Partia Chin może na swój użytek przepisać chrześcijańską Biblię. Wydany tam podręcznik radykalnie zmienił opisaną w Ewangelii Jana historię o przebaczeniu i miłosierdziu. Podczas gdy przedstawiony przez ewangelistę Jezus mówi: „Kto z was jest bez winy, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”, w nowym chińskim tekście Chrystus, zamiast okazać współczucie, kamienuje oskarżoną kobietę na śmierć.

To pokazuje najlepiej, jak przerażająco może wyglądać ostateczny projekt KPCh.

Trafnie podsumował tę sprawę poseł Mike Gallagher, twierdząc, że interpretacja religii przez Xi najwyraźniej nie sprzeciwia się oddawaniu czci bóstwu, ale tylko pod warunkiem, że to Xi i KPCh zajmują pozycję Boga.

Co do tego, że w Chinach naruszono swobody religijne, nikt chyba nie ma najmniejszych wątpliwości. Tym bardziej zaskakuje fakt, że światowi przywódcy religijni, tacy jak papież Franciszek, nie stawili większego oporu. W tajnych negocjacjach z 2018 r. Watykan podobno zgodził się na upoważnienie KPCh do wyboru katolickich biskupów w Chinach w zamian za nieokreślone gwarancje „bezpieczeństwa” kongregacji.

Kontrola KPCh uderza też w buddyzm tybetański i jego świętą tradycję, roszcząc sobie prawo do wyboru następnego Dalajlamy. Tybetańscy buddyści zaciekle opierają się temu naruszeniu, ale KPCh uzasadnia swoje stanowisko, twierdząc, że nawet papież Franciszek akceptuje władzę partii nad działalnością religijną.

Jeszcze bardziej przeraża w Chinach ucisk religijnych grup mniejszościowych. Na dalekim zachodzie, szczególnie w Xinjiang i Tybecie, muzułmanie i buddyści konfrontują się obecnie z agresywną kampanią mającą na celu wykorzenienie ich wiary, a w niektórych przypadkach także ich populacji, do tego stopnia, że można to uznać za formę ludobójstwa.

Przeczytaj także:

Wolna religia jednak nadal w Chinach istnieje, zeszła jednak w wielu przypadkach do podziemia. Świadectwa tajnych kościołów, odważnych duchownych i nieugiętych wiernych ukazują trwałą wiarę w warunkach surowych represji.

Gallagher ma zapewne rację, uważając, że w tej walce nie chodzi tylko o religię. Chiński reżim walczy bowiem o ludzkiego ducha i zdolność sięgania po coś wykraczającego poza autokrację KPCh.

Jeden z chińskich pastorów trafnie to podsumował. „W tej wojnie, w Xinjiang, w Szanghaju, w Pekinie, w Chengdu, rządzący wybrali wroga, którego nigdy nie można uwięzić – duszę człowieka” – powiedział.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »