fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

15.6 C
Warszawa
czwartek, 9 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Przeciw panice klimatycznej

Charles Jaigu komentuje w swoim artykule dla „Le Figaro” książkę klimatologa Stevena Koonina. O wydanej w ubiegłym roku publikacji „Unsettled: What Climate Science Tells Us, What It Doesn't, and Why It Matters” pisze, że jest „to powiew świeżości w gorączkowej debacie na temat globalnego ocieplenia. Nie zaprzecza, relatywizuje. A to już dużo”.

Warto przeczytać

Amerykański fizyk Steven Koonin został poproszony o przeanalizowanie raportów IPCC. Po zapoznaniu się z nimi uznał, że zawarte w nich analizy są „w większości dokładne”. Stwierdził jednak, że problem leży gdzie indziej: „Kiedy każę moim uczniom przeczytać raport i porównać go z oficjalnymi streszczeniami, a następnie z nagłówkami w mediach, oczy im się otwierają” – powiedział. W swojej książce udowadnia, że apokaliptyczny ton, jaki obecnie panuje w odniesieniu do kryzysu klimatycznego, jest mocno przesadzony. 

Debaty wokół klimatu

W sprawie klimatu głos zabierają trzy różne grupy: sceptycy, alarmiści i realiści klimatyczni, zauważa „Le Figaro”. Pierwsi z nich zaprzeczają ociepleniu, ewentualnie twierdzą, że działalność człowieka nie ma z nim nic wspólnego. Drudzy mają równie ostre poglądy na to, co się dzieje z klimatem, ale przeciwne – według nich to ludzkość jest jedyną przyczyną obecnego ocieplenia i natychmiast należy zmienić swój sposób życia. Trzecia grupa to klimatyczni realiści. Ci nie zaprzeczają ociepleniu, nie twierdzą, że człowiek nie miał na to żadnego wpływu w ciągu ostatnich czterdziestu lat, ale przedstawiają zakres tego wpływu w odpowiedniej perspektywie.

Jak widzą sprawy klimatu realiści?

Realiści twierdzą przede wszystkim, że nie jest łatwo ustalić, jaki ma wpływ człowiek na ocieplenie. Na zmiany klimatyczne oddziałuje bowiem wiele innych czynników naturalnych. Obecne ocieplenie umieszczają oni w perspektywie długoterminowej. Jak zauważa Olivier Postel-Vinay („Sapiens et le climat”), człowiek w swojej historii istnienia doświadczył wielu zmian klimatycznych. Do każdej z nich zawsze się dostosowywał. Co więcej, związane z tym wyzwania przyczyniły się do powstania istotnych innowacji technicznych. Realiści uważają też, że nawet jeśli uznamy, że koncentracja emisji gazów cieplarnianych jest kluczowym czynnikiem obecnego ocieplenia, co nie jest wcale przesądzone, to całkowite zaprzestanie wszelkiej działalności emisyjnej na naszej planecie wyeliminowałoby jedynie przepływ, a nie zasoby już obecne w atmosferze. 

Przeczytaj także:

Koonin twierdzi, że zmniejszenie nawet o połowę globalnej emisji CO2 nic nie da. W pierwszej połowie 2020 r., kiedy pandemia koronawirusa spowodowała, że transport i przemysł na większości planety stały w miejscu, emisja ta spadła zaledwie o 8,8 proc.

Klimatolog uważa, że „Żadna globalna rewolucja energetyczna nie zmieni trajektorii w tak krótkim czasie”. Na dodatek tego typu rewolucję mogą przeprowadzić wyłącznie kraje wysoko rozwinięte – czyli jeden miliard na osiem miliardów mieszkańców naszej planety. Reszty nie stać na rezygnację z łatwych do wykorzystania węglowodorów. „Wprowadzanie zmian energetycznych na pełną skalę powinno być powolnym procesem przejściowym, przypominającym bardziej ortodoncję niż wyrywanie zębów” – pisze Koonin. Proces ten nazywa „elegancką dekarbonizacją”. 

„Le Figaro” zadaje filozoficzne pytanie: „dlaczego mamy poświęcać się dla roku 2100, o którym nic nie wiemy, i dlaczego nie zaufać ludzkiej zdolności do adaptacji, która ma tę zaletę, że pozwala na tworzenie lokalnych, dostosowanych do potrzeb odpowiedzi na rzeczywiste, a nie domniemane wyzwania? Przeżywamy kryzys oczekiwania i nie wiemy, czy to oczekiwanie jest trafne. Cmentarz fałszywych przepowiedni jest całkiem spory”.

Nie tylko ocieplenie klimatu

Koonin ostrzega, że obsesyjny nakaz redukcji emisji dwutlenku węgla wiąże się z ryzykiem. Przypomina, że priorytetami na dziś jest rozwiązanie wielu innych, czysto ekologicznych, sytuacji kryzysowych. Konieczna jest natychmiastowa walka z zanieczyszczeniem środowiska, niepohamowanym konsumpcjonizmem, z cywilizacją plastiku i nadmierną turystyką. Trzeba wspierać mniej intensywne i bardziej lokalne rolnictwo, chronić bioróżnorodność, zasoby wodne, krajobrazy itd. 

Koonin nawołuje, by nie mylić pogody z klimatem. Nie chodzi bowiem o to, by na siłę szukać dowodów na niszczącą działalność człowieka w najbardziej katastrofalnych zjawiskach pogodowych. W rozdziale poświęconym gorącym latom i tornadom przekonuje, że nie mają one związku z globalnym ociepleniem.

Ta książka jest ważna, szczególnie we Francji – twierdzi „Le Figaro”. Tu bowiem debata na temat ekologii przybrała histeryczny obrót. Przyczynił się do tego Emmanuel Macron, chcąc wygrać wyścig o dekarbonizację. „Dlaczego nie, jeśli ma to na celu ponowną masową atomizację Francji. Ale gra nie jest jeszcze wygrana, a Emmanuel Macron jest winny, że nie narzucił jej na początku swojej pierwszej kadencji” – pisze francuska gazeta. Trzeba przy tym pamiętać, że w ciągu ostatnich piętnastu lat Francja wydała 150 mld euro na turbiny wiatrowe i panele słoneczne, co wcale nie posłużyło większej dekarbonizacji kraju.

Poglądy Koonina jednak nie podobają się wielu i zostały celowo zignorowane przez „prawomyślne” gazety. „New York Times” i „Washington Post” nie skomentowały jego książki ani nie umieściły jej na liście swoich bestsellerów. A przecież rozeszła się tam w nakładzie ponad 200 tys. egzemplarzy. Czy osiągnie taki sam sukces we francuskich księgarniach? Nie wiadomo. Z pewnością jednak Koonin i we Francji zostanie zignorowany przez mainstreamowe media.

Steven E. Koonin – amerykański fizyk teoretyczny specjalizujący się w modelowaniu złożonych systemów fizycznych, który postanowił wziąć udział w programach symulacji klimatu. Pracując dla koncernu BP, szukał alternatyw dla ropy naftowej. Współpracował też z rządem USA, pełniąc w administracji Obamy funkcję podsekretarza ds. nauki. W tym przypadku także zajmował się kwestiami klimatu. Obecnie jest profesorem na Uniwersytecie Nowojorskim (NYU) i w Caltech (California Institute of Technology), gdzie wykłada klimatologię. Jego książka „Unsettled: What Climate Science Tells Us, What It Doesn’t, and Why It Matters” ukazała się w kwietniu 2021 r.

SourceLe Figaro

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »