fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

11.2 C
Warszawa
czwartek, 16 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Problemy gospodarcze Niemiec

Niemcy, postrzegane do niedawna jako główny motor napędowy wzrostu gospodarczego w Europie, stały się obecnie jego głównym hamulcowym. To dlatego, że stare strategie tego kraju nie przystają do nowych problemów – donosi „The Wall Street Journal”.

Warto przeczytać

Niemiecką gospodarkę cechuje wysoka zależność od produkcji. I wiele zachodnich rządów próbuje kopiować tę cechę poprzez strategie przemysłowe, chroniące krajowych liderów korporacyjnych. Ale jednocześnie ta cecha, właśnie stała się wielką niemiecką słabością.

Wcześniej, kiedy w gospodarce pojawiał się jakiś kryzys, Niemcy przechodziły go łagodnie, polegając na swoich zakładach produkcyjnych. To produkcja wyciągała ich z recesji, globalny popyt na niemieckie produkty był zawsze wysoki. Jednak teraz, nakładające się na siebie problemy strukturalne i krótkoterminowe doprowadziły do sytuacji, z której nie da się wyjść w ten znany im sposób.

Zeszłoroczny wzrost cen energii doprowadził do znacznego podniesienia kosztów produkcji wielu towarów. Jednocześnie rosnąca na całym świecie inflacja znacznie zmniejszyła popyt, bo zagraniczni konsumenci nie są w stanie udźwignąć wyższych cen.

„W czasach słabego globalnego popytu Niemcy po prostu nie są konkurencyjną lokalizacją” – powiedział Matthias Zachert, dyrektor generalny niemieckiej firmy chemicznej Lanxess, która ostatnio obniżyła przewidywania dotyczące tegorocznych zysków.

Problemy niemieckich producentów z energią mocno się zaogniły na początku 2021 r., kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. W związku z wojną Moskwa zaczęła ograniczać dostawy gazu ziemnego do Europy, a z Rosji Niemcy importowały ponad połowę swego gazu.

W efekcie ta część niemieckiego sektora wytwórczego, która jest najbardziej energochłonna, zmniejszyła w kwietniu produkcję o prawie 13 proc., w porównaniu z poprzednim rokiem. Tymczasem w reszcie strefy euro kwietniowy wynik nieznacznie przewyższał ubiegłoroczny.

Oprócz Rosji także Chiny wpłynęły – choć bardziej pośrednio – na pogorszenie sytuacji gospodarczej Niemiec. Stanowiły bowiem ważny dla tego kraju rynek zbytu, tymczasem chińskie problemy z pandemią koronawirusa i blokady, które obowiązywały tam przez większość 2022 r., zmniejszyły niemieckie dochody z eksportu do Chin.

W pierwszym kwartale obecnego roku niemiecki PKB zmniejszył się o 0,5 proc. Nie licząc Rosji, Niemcy były jedynym członkiem Grupy 20, który odnotował taki spadek. USA w tym czasie powiększyło swój PKB o 1,6 proc. To między innymi słabość Niemiec przyczyniła się do recesji w strefie euro, która miała miejsce na początku roku.

Ale nie tylko zewnętrzne przyczyny wpłynęły na osłabienie konkurencyjności niemieckiej gospodarki. Kraj ten boryka się również z dużymi kłopotami natury strukturalnej, biorącymi się między innymi z zielonej transformacji (przejścia na odnawialne źródła energii), logistycznych zmian w światowych łańcuchach dostaw oraz niedoboru wykwalifikowanych pracowników. Wszystko to utrudnia – i podnosi koszty – niemiecką produkcję.

Największy producent chemikaliów w Niemczech, firma BASF, ogłosiła niedawno zamiar zamknięcia części dużego zakładu w Ludwigshafen. Produkcja zostanie przeniesiona częściowo do Francji, częściowo do Belgii.

Federalne Stowarzyszenie Przemysłu Niemieckiego na przełomie kwietnia i maja przeprowadziło wśród 400 niemieckich małych i średnich przedsiębiorstw ankietę. Aż 16 proc. zapytanych przyznało, że już jest w trakcie przenoszenia części produkcji poza granicę Niemiec. Następne 30 proc. stwierdziło, że rozważa taką możliwość.

Przeczytaj także:

Jednym z popularniejszych miejsc docelowych są Stany Zjednoczone, których rynek – choć już ogromny – nadal szybko się rozwija.

„Wyraźnie widzimy możliwość przeniesienia produkcji do Ameryki Północnej” – przyznał Ludwin Monz, dyrektor generalny niemieckiego producenta maszyn drukarskich i pakujących Heidelberger Druckmaschinen. W ostatnim roku obrotowym firma ta zanotowała około 30-proc. wzrost sprzedaży w Ameryce Północnej. Był on wynikiem zarówno silnej pozycji dolara, jak i zwiększonej konsumpcji towarów pakowanych w Stanach Zjednoczonych. Tymczasem ogólne przychody firmy wzrosły o 12 proc.

Takie uzależnienie od produkcji i eksportu, jakie wykazują Niemcy, jest czymś unikalnym wśród wysoko rozwiniętych gospodarek. Upodabnia to niemiecką gospodarkę bardziej do Chin niż innych krajów Europy. W 2021 r. produkcja odpowiadała, aż za 19 proc. niemieckiego PKB – to prawie dwa razy więcej niż w Stanach Zjednoczonych, Francji czy Wielkiej Brytanii.

Fabryki w Niemczech odpowiadają też za znaczną część zatrudnienia. W pierwszym kwartale tego roku w niemieckich fabrykach pracowało 8,1 mln osób – to prawie 10 proc. mieszkańców kraju. Dla porównania w USA tylko 5 proc. mieszkańców pracuje w produkcji.

Od dekad Niemcy cieszą się nadwyżką eksportową, a w na przełomie XX i XXI wieku była ona u naszych sąsiadów wyższa niż w Chinach czy Stanach Zjednoczonych. Jednak od 2016 r. ta nadwyżka zauważalnie się kurczy, natomiast w ubiegłym roku była najniższa w XXI-wiecznej historii gospodarki tego kraju.

Inne gałęzie gospodarki w Niemczech – konsumpcja i usługi – nie nadążają z nadrabianiem zaległości zmniejszającej się produkcji. Tegoroczna recesja wynikła między innymi z obniżenia wydatków niemieckich gospodarstw domowych. To zaś związane było ze wzrostem kosztów żywności i energii.

„Okropna wojna na Ukrainie, kryzys energetyczny, inflacja i związany z tym spadek konsumpcji znajdują odzwierciedlenie również w naszej działalności” – powiedział Alexander Birken, dyrektor generalny Otto Group. Jego firma, której działalność opiera się na sprzedaży wysyłkowej i e-handlu, odnotowała na terenie Niemiec 9-proc. spadek w ubiegłym roku obrotowym.

Duża część ekonomistów uważa jednak, że w drugiej połowie roku niemieckie gospodarstwa domowe będą dysponowały większą ilością pieniędzy – a to za sprawą spadku rocznej stopy inflacji oraz wzrostu płac. Jeśli tak się stanie, istnieje szansa, że zatrzyma to spowolnienie gospodarcze kraju.

Według grupy badawczej Ifo niemiecka gospodarka zanotuje w tym roku spadek o 0,4 proc., natomiast strefa euro osiągnie wzrost na poziomie 0,6 proc. Jednak Ifo prognozuje też, że aktywność gospodarcza Niemiec wzrośnie w ostatnim kwartale.

Czy tak się stanie? To zależy od globalnego popytu na niemieckie towary, których ceny – ze względu na wyższe koszty – wzrosną. Nie bez znaczenia pozostaje także ponowny rozwój gospodarki Chin.

W czasie pandemii, gdy łańcuchy dostaw były co chwilę zrywane, niemieckie fabryki zebrały wiele zamówień, których jeszcze nie udało się zrealizować. Ich realizacja pozwala utrzymywać obecnie produkcję w wielu zakładach. Problem w tym, że fabryki nie otrzymują zbyt wielu nowych zamówień. Co gorsza, jeśli nie poprawą się perspektywy gospodarcze kraju, może dojść nawet do anulowania części wcześniejszych zamówień.

Żeby zapewnić ciągłość pracy fabryk, niemiecki rząd zaproponował dotacje energetyczne. Miałyby one pomóc w zachowaniu konkurencyjności poprzez niwelowanie wyższych kosztów energii, przynajmniej do momentu, kiedy dostępna będzie tańsza energia z OZE.

Nie rozwiąże to jednak problemu z niedoborem pracowników. Według Ifo w tym roku poziom siły roboczej w Niemczech osiągnie szczyt. W ubiegłym roku tamtejszy rynek pracy został zasilony milionem migrantów. „Firmy, które zatrudniły tych pracowników, będą chciały ich zatrzymać” – skomentował Oliver Rakau, ekonomista z Oxford Economics. „Wszystko byłoby znacznie łatwiejsze, gdybyśmy mieli rosnącą grupę młodych pracowników” – dodał.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »