fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

13.5 C
Warszawa
środa, 1 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Merytokracja po chińsku

Chiński sukces gospodarczy przyniósł wzrost zainteresowania Państwem Środka. Unikalność systemu urzędniczego spowodowała, że często stosuje się do niego termin zaproponowany przez Michaela Younga w pozycji „The Rise of Meritocracy”, czyli merytokrację. System ten ma z założenia opierać się na pragmatyzmie i kompetencjach osób wchodzących w jego skład, a stanowić zaprzeczenie nepotyzmu, oligarchiczności czy nacjonalizmu.

Warto przeczytać

Chiński system urzędniczy jest fascynującym obszarem, przeszedł on na przestrzeni wieków intrygującą ewolucję.

Członkowie korpusu urzędniczego (jak już wspomniano w jednym z poprzednich tekstów), współtworzyli grupę nazywającą się Shi, lecz co jest ciekawe, w czasach dynastii Zhou, kiedy to Chińczyków nauczał Konfucjusz i kiedy pojawiła się stabilna, dziedziczna grupa urzędników, nazywano ich Daifu (ministrów na dworze Qing), a wieśniaków nazywano tak, jak późniejszą arystokrację, czyli Shi. Chińska historia potrafi zadziwić. Kolejne dynastie wprowadzały autonomiczne nazewnictwo grup społecznych. Przy czym w samej grupie urzędniczej podziały pojawiły się w czasie panowania samozwańczego cesarza Cao Pi. Model dziewięciu stopni, przyjęty w Cesarstwie Cao Wei, w zmiennych formach utrzymał się przez wiele stuleci, aż do upadku dynastii Qing. Z czasem, system poleceń jako kwalifikacji do korpusu urzędniczego się zmieniał.

Reasumując, po raz pierwszy – formalnie urzędnicy pojawiają się za dynastii Zhou, a usystematyzowane regulacje podziałów i rekrutacji, opartej na sponsoringu zdolnych młodych ludzi oraz ich rekomendacji, zostały ustanowione podczas krótkiego panowania Wei. Natomiast podczas dynastii Song, ostatecznie wprowadzono zobiektywizowany egzamin.

Początki administracji mają swe źródła w ustanawianiu doradców, pracujących na rzecz rządzących. Oczywiście ci urzędnicy nie tworzyli jeszcze znanego później systemu. Dopiero dynastia Han, przyniosła uniwersalizm cesarski i nazwę, którą dzisiaj Chińczycy samych siebie nazywają. Stworzono system egzaminów konfucjańskich w Chinach, który był jednym z pierwszych na świecie mechanizmów selekcji, na podstawie wiedzy i zasług. By uzyskać stanowiska urzędnicze, kandydaci musieli zdobyć wiedzę z klasyków konfucjańskich i przystępować do rygorystycznych egzaminów.

Ustanowiono scentralizowaną, wielopiętrową administrację, gdzie pojawił się czynnik obiektywny, w postaci egzaminów, które ułatwiały rekrutację utalentowanej i wykształconej młodzieży. Model ten nazwano „keju xueji”. Był on kontynuowany i rozwijany przez kolejne dwa tysiące lat. Egzaminy były na różnych stopniach, najwyższe oceny dawały dostęp do urzędów i awanse. Pierwszy stopień – Xiucai, dawał przywilej noszenia ozdobnych szat, pokazujących urzędnika jako zdolnego. Kolejny stopień – Juren, dla tych, którzy kontynuowali naukę i starali się o wyższe stanowiska. Trzeci stopień (najbardziej prestiżowy) – Jinshi, dla oczekujących na najwyższe zaszczyty. 

Niespełna 300 lat panowania dynastii Tang przyniosło, obok rozkwitu kultury chińskiej, również rozwinięcie systemu urzędniczego, przy czym pogłębiono formalizm rekrutacji i awansów urzędników, jeszcze silniej kładąc nacisk na wykształcenie, w tym klasyczne. Ten proces uległ intensyfikacji, gdy podczas dynastii Song wzrosła rola znajomości klasycznych tekstów literackich. Od przystępujących do pracy oczekiwano świetnej znajomości nauk Konfucjusza. W tym czasie konfucjanizm stał się filarem etycznym i normatywnym państwa. Inwazja mongolska w pierwszej chwili podmyła system, lecz w trakcie niemal 100 lat rządów, przy kolejnych podbojach i rosnącym centralizmie, przywrócono merytoryczne kryteria naboru. Mimo że autorytet władzy urzędniczej spadał, proces ten trwał również w czasie dynastii Song. Wbrew powszechnemu mniemaniu, aż do upadku Cesarstwa (dynastie, Ming i Qing) system urzędniczy, nie był wcale lepszy. O ile formalnie przywrócono dobre zasady, to w praktyce korupcja urzędnicza (w tym obejmująca promocje urzędnicze) kwitła, osłabiając zaufanie do państwa i jego aparatu.

Konfucjusz przestrzegał, że „Najważniejszą cechą doskonałego urzędnika jest prawość”. Jak widać „od zawsze” były z tym problemy.

Rewolucja Xinhai przyniosła zasadnicze zmiany. Upadło Cesarstwo i związana z nim hierarchia urzędnicza. Aparat partyjny zastąpił cesarską administrację wraz z dworem, rytuałami i egzaminami.

Współczesny system urzędniczy w Chinach możemy uznać za silnie scentralizowany i o dużym stopniu skomplikowania. Jest to pochodną podporządkowania administracji partii komunistycznej oraz temu, że w większości przypadków awanse są zarezerwowane, tylko dla członków partii. Oczywistą wadą tego systemu jest brak przejrzystości. To znany z czasów polskiej komuny model „podwieszenia się” pod bardziej prominentnego członka partii. Skorumpowanie maskowano, obowiązywał brak kryteriów merytorycznych w kolejnych piętrach zależności, a o awansie decydowały kryteria partyjno-towarzyskie. Niebywały chiński wzrost gospodarczy ostatnich dekad i względne poczucie dobrobytu, zwiększyło pokusy, ale i wyzwania członków administracji. Już Xun Kuang nauczał: „Sprawiedliwość i uczciwość to fundamenty dobrej biurokracji”.

Xi Jinping niewątpliwie dostrzega problem, co skutkuje pokazowymi procesami i wysokimi karami. Jednakże, mimo oczywistych wyzwań i trudności w zarządzaniu olbrzymim państwem, trudno dostrzec jakiekolwiek systemowe zmiany, które mogłyby zwiększyć przejrzystość i ograniczyć korupcję. 

Proces ewolucji istniejącej od tysięcy lat biurokracji, będącej integralną częścią chińskiej historii i kultury ostatnio spowolnił.

W tym miejscu konieczna wydaje się dygresja. Chińska biurokracja jest niemal wszechwładna. W ramach systemu partyjnego sama sobie kreuje normy i zasady wykonawcze – prawie bez kontroli partii, w obrębie której się porusza – dominuje nad społeczeństwem. W dużej mierze sukcesy prywatnego biznesu opierają się na nieegzekwowaniu rozlicznych regulacji. Epoka Deng Xiaopinga przyniosła „systemową ślepotę” aparatu urzędniczego, który mimo komunistycznego charakteru państwa przestał egzekwować wiele przepisów, które były wymierzone w prywatną aktywność. W jakim stopniu była to realizacja nauk Laozi, promującego ideę rządzenia przez nieinterwencję (wu wei) i ograniczenie ingerencji władzy w życie ludzi, tego się nie dowiemy, bo w żadnym oficjalnym dokumencie nic o „systemowej ślepocie” nie znajdziemy.

Z czasem ustawodawstwo zmieniało się na korzyść prywatnej sfery gospodarki, aczkolwiek kierunek wybiórczej kontroli aparatu urzędniczego nad państwem pozostał. Po części wynika to z praktyki, po części z lenistwa i oczywiście nieformalnych profitów uzyskiwanych przez urzędników. Daje to oczywiste korzyści w postaci dodatkowych bodźców rozwojowych, ale generuje też rozliczne problemy. Jak się okazuje, sprawozdawczość ukrywała porażki aparatu biurokratycznego na wielu polach. Sprawiło to, że władza centralna była w dużej mierze nieświadoma realnych problemów, nie miała nawet do dyspozycji prawdziwych danych o liczbie ludności. Stąd Xi zarządził krzyżowe kontrole w całym kraju. Pełnego efektu urealnienia statystyk, oczywiście nie znamy. Jednak część szokujących informacji przeniknęła do publicznego obiegu. Jak nietrudno dostrzec, że profesjonalizm aparatu urzędniczego jest w dużej mierze „wykreowany”, a nazywanie go merytokracją jest chyba na wyrost. 

Z założenia merytokracja powinna się opierać na zasługach, kompetencjach i osiągnięciach jednostek, a nie na dziedziczeniu stanu, relacjach towarzyskich lub innych czynnikach społecznych. Chiny są często postrzegane jako kraj, który może być przykładem merytokracji, choć w praktyce odbiega to nieco od modelu.

Chińska kultura i tradycje od wieków kładą nacisk na edukację, naukę i osiągnięcia indywidualne. Kształcenie jest kluczowym elementem kariery zawodowej, a system egzaminów urzędniczych, mający zobiektywizować wyłanianie urzędników na podstawie ich wiedzy i umiejętności, istniał już w czasach dynastii Han (206 r. p.n.e. – 220 n.e.).

Niewątpliwie Partia Komunistyczna Chińskiej Republiki Ludowej (KPCh) jest największą partią na świecie, a jej kierownictwo opiera się w głównej mierze na zasługach. Wzrost w partyjnej hierarchii często zależy od kompetencji i osiągnięć, a przynależność do partii daje dostęp do wyższych stanowisk w rządzie i biznesie. Pomimo tego nie możemy zapominać o roli związków towarzyskich, o których było powyżej.

Zgodnie z kanonami merytokratycznymi chińskie przywództwo wykazuje zdolność do długoterminowego planowania i realizacji strategicznych celów, co często wymaga kompetencji i merytorycznej wiedzy.

Jednak przytoczone już przykłady świadczą, że pomimo tych cech, Chiny nie są w pełni merytokratycznym krajem, a kwestie takie jak korupcja czy brak przejrzystości w procesach wyborczych i samym funkcjonowaniu aparatu, wciąż stanowią wyzwanie.  

Chiny rządzone są przez system jednopartyjny, gdzie KPCh ma absolutną władzę. Wybory, które przeprowadza się w Chinach, dotyczą wewnętrznej struktury partii, a nie kierowania państwem. To oznacza, że procesy polityczne oparte na meritum są ograniczone przez partyjną hierarchię.

Rząd Chin nie jest odpowiedzialny przed społeczeństwem w sposób, który charakteryzuje merytokrację. Poważne ograniczenia niezależności mediów, wolności słowa oraz możliwości swobodnej dyskusji i krytyki, utrudniają ocenę działań rządu przez obywateli. W Chinach brak jest swobody wyrażania opinii politycznych, co ogranicza zdolność obywateli do krytykowania rządu czy zgłaszania alternatywnych pomysłów. Hamuje to rozwijanie merytokratycznego społeczeństwa.

Merytokracja powinna też oznaczać aktywny udział społeczeństwa w procesach politycznych. W praktyce polityka państwa jest polityką partii, a organizacje pozarządowe są często kontrolowane lub ograniczane przez władze. Władza w Chinach jest wysoce scentralizowana, a decyzje podejmowane są na najwyższych szczeblach partii. 

Przeczytaj także:

Podsumowując, Chiny mają cechy merytokracji, lecz wiele praktyk i rozwiązań systemowych podważa nazwanie tego państwa merytokratycznym. W merytokracji, kompetencje i osiągnięcia są głównymi kryteriami awansu i sprawowania władzy, a te aspekty są w Chinach często przysłaniane przez czynniki polityczne. Chiny zbudowały system, posiadający wiele cech, które pozwalałyby na nazwanie go merytokratycznym, ale zawierający jednocześnie patologie, takie jak na przykład nepotyzm, które przeczą idei merytokratycznej.

SourceRedakcja

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »