UE wypowiada wojnę aromatom w e-papierosach. Zakaz może wkrótce dotknąć także polskich producentów i dystrybutorów e-liquidów
Nie tylko UE idzie na wojnę z aromatami. Na wprowadzenie zakazu produkcji i sprzedaży aromatyzowanych e-liquidów naciska też Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), konieczność wdrożenia tak drastycznych środków argumentując rzekomą walką z uzależnieniem dzieci od nikotyny.
W ostatni czasie przepisy zakazujące dodawania aromatów do wyrobów tytoniowych przeforsowała również Komisja Europejska (Dyrektywa 2022/2100). KE zarzuca się jednak, że procedując owe obostrzenia daleko przekroczyła swoje kompetencje, czego skutkiem jest m.in. skarga złożona na KE do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (sprawa T-791/22).
Zakaz aromatów w wyrobach tytoniowych do podgrzewania. Następne mają być będą e-liquidy
Tymczasem ryzyko wprowadzenia w UE ogólnego zakazu stosowania aromatyzowanych e-papierosów to tylko wierzchołek problemów, w których obliczu może stanąć niedługo branża. Problem może bowiem objąć także same e-papierosy. Przyjęty w UE zakaz dodawania aromatów do podgrzewanego tytoniu, już teraz zapoczątkował dyskusje nad zasadnością utrzymania możliwości aromatyzowania innych produktów konsumenckich, w tym zwłaszcza e-papierosów.
Ministerstwo Zdrowia: po zakazie aromatyzowania tytoniu, pora na zakaz produkcji i sprzedaży aromatów do e-liquidów
Niedawno o wprowadzenie zakazu obrotu aromatyzowanymi e-papierosami dopominali się posłowie różnych ugrupowań, w tym m.in. posłanka Elżbieta Gelart (Koalicja Obywatelska) czy były poseł PIS Zbigniew Girzyński. W odpowiedzi na złożone przez nich wnioski, Ministerstwo Zdrowia (MZ) zapowiedziało, że po zaimplementowaniu zakazu stosowania aromatyzowanego podgrzewanego tytoniu, niezwłocznie rozpoczną się także prace nad przepisami uniemożliwiającymi dodawanie aromatów do e-liquidów. „Taki zakaz to niemal jak wyrok dla branży e-papierosów w Polsce. Bez natychmiastowej i zdecydowanej reakcji polskich producentów i dystrybutorów e-liquidów, dotkliwe restrykcje mogą boleśnie uderzyć w polskich przedsiębiorców, najpewniej doprowadzając do spustoszenia w tej szybko rozwijającej się branży” – powiedział Piotr Zieliński, Prezes VAP
E-papierosy bez aromatów? Wyrok dla polskich producentów i dystrybutorów
Uniemożliwienie stosowania aromatyzowanych e-liquidów będzie nieść za sobą szereg drastycznych i nieodwracalnych skutków dla polskich przedsiębiorców, najpewniej przyczyniając się nie tyle do strat, ile do upadku większości firm działających na krajowym rynku e-papierosów.
Przeczytaj także:
- Nie tylko WHO kluczy w sprawie dyrektywy tytoniowej
- Walka z paleniem po szwedzku
- Unijna uzurpacja nie tylko łamie prawo, ale godzi w producentów podgrzewaczy tytoniu
- Nowe pokolenie Amerykanów sięga po papierosa, bo „robią to piękni i utalentowani”
Niezbędne jest zatem jak najszybsze podjęcie zdecydowanych działań w celu powstrzymania inicjatywy ustawodawczej KE. Dodatkowo, konieczne jest skierowanie apelu do odpowiednich krajowych instytucji w celu ochrony interesów polskich producentów i dystrybutorów e-liquidów. W przeszłości takie inicjatywy przyniosły pożądane efekty. Na przykład, niedawno była minister Zdrowia – Katarzyna Sójka, z początku niechętna polskim plantatorom tytoniu, stanęła w ich obronie przed Komisją Europejską, wyrażając negatywne stanowisko wobec propozycji WHO dotyczącej zlikwidowania upraw tytoniu w UE.