Dymisja generała Wałerija Załużnego nie była dużym zaskoczeniem. Głównodowodzący ukraińskiego wojska stał na czele armii w trudnym roku 2022, podczas ataków na Charków i Chersoń. Ale to jego zaangażowanie w debatę publiczną na temat przyjmowanej strategii oraz mobilizacji, w połączeniu z nieudanymi próbami kontrofensywy w ubiegłym roku, przyczyniły się najbardziej do jego dymisji, którą prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił 9 lutego.
Nowym dowodzącym Sił Lądowych Ukrainy został generał Ołeksandr Syrski. Odchodząc, Załużny przekazał swojemu następcy wyraźne wytyczne – dość dziwną mieszankę inicjatyw strategicznych i taktycznych, obejmującą między innymi wizyty większej liczby generałów na linii frontu.
Prezydent Zełenski kazał nowemu dowódcy opracować strategię na obecny rok. Powszechnie wiadomo, że Zełenski od pewnego czasu nie był zadowolony z podejścia, jakie miał Załużny. Zatem Syrski będzie musiał szybko opracować i przedstawić plan równoważący operacje o charakterze defensywnym i ofensywnym. Dodatkowym wyzwaniem będzie otworzenie i rotacja elementów ukraińskiej armii. Największym wyzwaniem jednak może być dostosowanie politycznych celów Zełenskiego do środków wojskowych, którymi dysponuje.
Syrski musi też rozwiązać szereg kwestii logistycznych. Zachód nadal wysyła broń i amunicję do Ukrainy, należy więc opracować bezpieczną dostawę uzbrojenia do odpowiednich formacji bojowych w określonym czasie. Jednak wysyłane zasoby kurczą się, więc zadanie jest tym trudniejsze.
Zasoby ludzkie
Kwestia zasobów ludzkich to bardzo wiele problemów, z jakimi będzie musiał się zmierzyć nowy dowodzący. Ukraina ma braki zarówno pod względem liczby, jak i jakości żołnierzy – szczególnie piechoty. Załużny chciał rozwiązać ten problem za pośrednictwem ustawy mobilizacyjnej. Dokument ten jest aktualnie dyskutowany przez ukraiński parlament, ale stał się też przedmiotem ożywionej debaty publicznej, ma bowiem wymiar nie tylko wojskowy, ale też polityczny.
Tymczasem nieudana ofensywa pokazała, że ukraińskiej armii brakuje wielu zdolności, na przykład używania połączonych broni na dużą skalę albo integracji elementów wspierających na polu bitwy, takich jak saperzy czy obrona powietrzna.
Zełenski powiedział też, że istotne jest także zmniejszenie liczby i wielkości kwater głównych. Duże sztaby i liczne kwatery główne są bowiem nie tylko obciążające dla ludzi, ale przede wszystkim stwarzają ryzyko opóźnień decyzyjnych, co w czasie wojny bywa fatalne. Problem ten zaobserwowano nie tylko w Ukrainie, zmaga się z nim między innymi wojsko Australii.
Ostatnią dużą zmianą, jaką Zełenski chce wprowadzić wraz z nowym dowódcą, jest utworzenie niezależnej ukraińskiej służby wojskowej dla niezałogowych pojazdów wojskowych. Ta nowa instytucja pozwoliłaby nadać trwalsze struktury swego rodzaju eksperymentom, które od dwóch lat odbywają się na ukraińskich polach walki, a jednocześnie stymulować dalszą transformację sił zbrojnych.
Zaraz po objęciu stanowiska generał Syrski przekazał wstępne wytyczne Siłom Zbrojnym Ukrainy przez swój kanał Telegram. Skupia się w nich na odbudowie wojska, poprawie szkolenia i nieustannym przyswajaniu nowych technologii. Podkreśla, że ciągła nauka jest konieczna, bo „tylko zmiany i ciągłe doskonalenie środków i metod prowadzenia wojny pozwolą osiągnąć sukces”.
Wydaje się jednak, że sukces ukraińskiego wojska zależy od wielu czynników, które tak naprawdę leżą poza kompetencjami Syrskiego. Na przykład zapewnienie zachodniego wsparcia wojskowego należy do ministra obrony, a nie głównodowodzącego wojsk lądowych. Oczywiście sam ukraiński minister obrony nie może decydować o wsparciu Zachodu, bo to zależy także od krajowych przywódców czy parlamentów. Należy też brać pod uwagę braki w zakresie broni, artylerii czy amunicji, z którymi mierzą się zachodnie państwa – nie mając odpowiednich zapasów, nie przekażą ich Ukrainie. Wiele może się rozstrzygnąć nie tylko na polach walki, ale również w systemach produkcji.
Kontrowersyjny wybór
Na zdolności obronne Ukrainy wpłynie też przebieg i rezultat debaty mobilizacyjnej. Aktualne siły bojowe są bowiem słabe, wyczerpane i cierpią na poważne braki zaopatrzeniowe. W jednostkach brakuje kadr, a wiele brygad musi udać się na zasłużony odpoczynek. Oznacza to konieczność napływu świeżych poborowych. Jednak Syrski ma tu niewiele możliwości – nie on rozstrzyga o wyniku debaty mobilizacyjnej, choć ten wynik znacząco określi środki, którymi będzie później dysponował.
Na generała Syrskiego czeka więc wiele wyzwań – musi bronić kraju, niszczyć rosyjskie siły, ale oszczędzać własną armię i uzupełniać znaczące braki. Równolegle sporym wyzwaniem jest też przeprowadzenie transformacji w całej ukraińskiej armii.
Największym problemem stojącym przed Syrskim wydaje się jednak konieczność zbudowania takiej strategii wojskowej, która pozwoli zapełnić lukę pomiędzy kurczącymi się zasobami wojskowymi a pożądanymi przez Zełenskiego wynikami politycznymi. Pewien obraz tej kwestii daje przegrana bitwa o Awdijiwkę – chociaż wydaje się obecnie, że wycofanie było najlepszym rozwiązaniem dla Ukrainy, to prezydent nie chciał oddawać Awdijiwki Rosjanom i naraził swoją armię na bardzo poważne straty. Ciężko bowiem będzie zachować terytorium, jednocześnie nie osłabiając sił bojowych.
Przeczytaj także:
Nowy dowódca jest więc w bardzo trudnej sytuacji, bo nawet przy najwyższych wysiłkach z jego strony o sukcesie zadecydować mogą relacje z prezydentem, wsparcie parlamentu i pomoc wojskowa z Zachodu. Żadnej z tych rzeczy sam Syrski nie może zagwarantować.