fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

22.1 C
Warszawa
niedziela, 28 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Problemem Zachodu jest rusofilia

To nie rusofobia stoi za niepowodzeniami zachodniej polityki względem Rosji, a rusofilia, która sprawia, że Zachód postrzega całą Europę Wschodnią przez pryzmat Moskwy – twierdzi „Washington Examiner”.

Warto przeczytać

Rzeczona rusofilia jest w tym przypadku rozumiana wąsko. Polegać ma na tym, że urzędnicy, a często i eksperci zajmujący się Europą Wschodnią poznają przede wszystkim rosyjski język, historię i kulturę. W rezultacie postrzegają państwa sąsiadujące z Rosją jako drugorzędne, uzależnione od Rosji, a nie samodzielne. Stąd panujące nawet w obliczu wojny z Ukrainą przekonanie, że Rosji nie powinno się „prowokować”, a do jej przywódców należy podchodzić z szacunkiem.

Istnieją dwie obawy, które napędzają tak ugodowe podejście: obawa przed wojną atomową oraz niestabilnością Rosji. Kiedy jakieś państwo chce przystąpić do NATO albo Rosji grozi przegranie jakiejś wojny, nad Moskwą zawsze pojawia się widmo nuklearnej zagłady. Jednocześnie zachodni decydenci za każdym razem biorą te groźby na poważnie. Uwiarygodniają je w ten sposób, zamiast wskazywać, że takie rozwiązanie każdorazowo wiązałoby się z zagładą Rosji. Jej przywódcy bowiem mają w zwyczaju mierzyć się tylko ze słabszymi przeciwnikami, więc nigdy nie zdecydują się na taki ruch.

Gigant na glinianych nogach

Decydentom zachodnim jakby umykała zmiana, jaka zaszła w świecie w trakcie ostatnich trzech miesięcy. Zobaczyliśmy wyraźnie słabości Rosji – osłabioną siłę militarną, podłamaną gospodarkę i niemożliwą do utrzymania strukturę władzy. Nawet gdyby obalono teraz prezydenta Władimira Putina, utrzymanie aktualnej państwowości byłoby niemożliwe. Jego następcy musieliby zmierzyć się z ogromnymi naciskami wewnętrznymi przy słabej pozycji rosyjskich liberałów.

Niestabilność wewnętrzna Rosji jest problemem, na który zachodni przywódcy powinni odpowiedzieć w przemyślany sposób. Wydaje się jednak, że wolą oni poczekać na fasadowe zmiany i wznowić współpracę z Moskwą. Nawet gdy ta będzie wciąż okupowała sąsiednie kraje. Ta rusofilia widoczna jest w postawie Francji czy Niemiec, ale nawet ze Stanów Zjednoczonych płyną postulaty „zawieszenia broni”. Oznaczałoby one dla Ukrainy ustępstwa terytorialne na rzecz Rosji.

Potrzebna broń, więcej broni

Kreml wcale nie szuka dyplomatycznych dróg odwrotu z Ukrainy, jak chcieliby tego niektórzy komentatorzy. Stawiał na szybkie zwycięstwo ale opór przeciwnika go zaskoczył. Teraz każdy odwrót postrzegany będzie jako porażka Putina i kolejny krok do jego upadku. Natomiast każde rozwiązanie, które pozwoli Rosji zachować kontrolę nad zdobytymi terytoriami, będzie porażką Zachodu. Pokaże Putinowi, że agresja ma sens i zachęci go do ponownego ataku, gdy sankcje zostaną zniesione, a armia odbudowana.

Oddzielenie Donbasu od Ukrainy byłoby także przegraną programu amerykańskiej demokracji. Taka sytuacja pokazałaby bowiem, że możliwe jest oderwanie autokratycznych podmiotów od demokratycznych państw.

Tylko kompleksowe zwycięstwo Ukrainy pozwoli na właściwy przekaz: agresja na niezależne państwo to dziś zły pomysł i gwarantowana porażka; NATO rośnie w siłę w obliczu wspólnego wroga, a Zachód potrafi sobie poradzić z Rosją.

Aby tak się stało, należy dostarczyć Ukrainie potrzebną broń – w tym także artylerię dalekiego zasięgu i mobilne wyrzutnie rakietowe. Zwycięstwo Ukrainy byłoby zwycięstwem Zachodu, bo przyczyniłoby się do upadku ostatniego imperium, które zagraża europejskiemu bezpieczeństwu.

Jednak zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska muszą szybko wypracować nową strategię radzenia sobie z upadłym mocarstwem. Graniczy ono aż z 16 państwami – i wewnętrzne zawirowania Rosji bez wątpienia odbiją się na większości z nich.

Rusofilia nie jest opcją

To nowe myślenie o Europie Wschodniej musi jednak porzucić model moskiewskiego centryzmu. Musi zwracać większą uwagę na inne państwa, a także regiony, które zapewne będą coraz częściej upominać się o swoją niepodległość, kiedy Kreml ponosić będzie militarne i ekonomiczne klęski.

Przeczytaj także:

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »