fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

14.4 C
Warszawa
wtorek, 30 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Problemy Niemiec odbiją się na całej strefie euro

Niemcy gospodarczo słabną. Wysoka inflacja oraz sytuacja fiskalna i budżetowa wywołują protesty w różnych sektorach. Ostatnio traktory zablokowały ulice Berlina z powodu cięć w dopłatach do oleju napędowego w rolnictwie, wcześniej strajkowali kolejarze – pisze dziennik „El Economista”.

Warto przeczytać

5 tys. traktorów wyjechało na ulice stolicy Niemiec. Protestują nie tylko rolnicy, ale też transportowcy, a także przedstawiciele przemysłu. Przed rolnikami podwyżek płac i cięć w rozkładzie jazdy domagali się maszyniści na kolei. W wyniku ich strajku pociągi stanęły, a pasażerowie nie mogli dostać się do domów i firm.

Lokomotywa Europy coraz bardziej zwalnia. I nie jest to dobra wiadomość dla strefy euro. Trudna sytuacja u naszego zachodniego sąsiada doprowadziła do powstania rządu koalicyjnego, znanego jako koalicja światła drogowego. Na jego czele stoi obecny kanclerz Olaf Scholz.

Niemiecki kryzys w liczbach

Wszystko wskazuje na to, że Niemcy będą gospodarką o najwolniejszej dynamice w całej strefie euro. Według Federalnego Urzędu Statystycznego (Destatis) spadająca konsumpcja i rosnące stopy procentowe doprowadzały do tego, że Niemcy zamknęli 2023 r. spadkiem PKB o 0,33 proc.

Kolejny rok nie zapowiada się lepiej. Całą Europę czeka stagnacja. Według Bloomberga Niemcy wzrosną w tym roku najwyżej 0,3 proc. W 2025 r. nieznacznie odbiją, przy wzroście PKB o około 1,2 proc.

Jeszcze mniej optymizmu zaprezentowali analitycy Deutsche Banku. Twierdzą, że kraj skurczy się o 0,2 proc. pod koniec tego roku i wzrośnie o 0,9 proc. w przyszłym. Tak czy inaczej, w skali globalnej Niemcy również nie radzą sobie zbyt dobrze. Według prognoz OECD, w grupie 20 najbardziej uprzemysłowionych krajów (G-20) zajmują przedostatnie miejsce na liście wzrostu, wyprzedzając jedynie Argentynę.

Sytuacja Niemiec zagraża innym

Wyniki Niemiec powinny być brane pod uwagę przez inne okoliczne gospodarki. Według Bloomberga strefa euro zamknie ten rok wzrostem zaledwie na poziomie 0,5 proc. i poprawi się o jeden punkt do końca 2025 r.

W przypadku Hiszpanii OECD obniżyła swoje prognozy wzrostu na 2024 r. do 1,4 proc. Pokrywa się to z prognozami Bloomberga. Odbicie PKB w 2025 r. wyniesie około 2 proc.

Najbardziej zagrożone sytuacją Niemiec są powiązane z nimi mocno gospodarki Włoch i Francji. Francja wzrośnie w tym roku o 0,7 proc., a w przyszłym o 1,3 proc. Jeśli chodzi o Włochy, ich wzrost będzie bliski recesji – 0,4 proc., by osiągnąć 1 proc. do 2025 r.

Groźna inflacja

Niemcy zakończyły ubiegły roku ze średnim wskaźnikiem CPI na poziomie 5,9 proc. To drugi najwyższy wynik od czasu zjednoczenia w 1990 r. W samym grudniu wzrost cen wyniósł 3,7 proc., o pół punktu procentowego więcej niż w listopadzie. W tym czasie, jeśli chodzi o duże gospodarki, wyższą inflację miała tylko Francja – 4,1 proc. W tym przypadku obroniły się Włochy, kończąc 2023 r. z niewielkim wzrostem cen o 0,5 proc. Hiszpania z CPI na poziomie 3,3 proc. w ostatnim miesiącu ub. roku plasuje się tuż za Niemcami. Niestety, należy oczekiwać inflacji zarówno w tym, jak i przyszłym roku, ale będzie ona spadać. Mimo to nadal pozostanie powyżej 2,5 proc. w 2024 r. Średnia dla 20 krajów strefy euro jako całości wyniesie w tym roku 2,4 proc., a w 2025 r. spadnie o trzy dziesiąte punktu proc. W Hiszpanii na koniec roku CPI znajdzie się na poziomie 2,9 proc., a w przyszłym roku na poziomie 2,1 proc. Z kolei we Francji około 2,7 proc., a w przyszłym roku spadnie o sześć dziesiątych punktu procentowego. Wyniki Włoch będą nieco lepsze, ale w ramach oczekiwanej stagnacji: odpowiednio 2 proc. i 1,9 proc.

Słabnący przemysł

Po II wojnie światowej Niemcy oparły swoją gospodarkę na najnowocześniejszym przemyśle, innowacyjnej technologii i doskonałej inżynierii, pozytywnie wpływając na gospodarki innych europejskich krajów. Zgromadziły w efekcie nadwyżkę handlową.

Najnowsze dane wskazują na sześć, kolejnych miesięcy spadków. Produkcja przemysłowa skurczyła się o 0,7 proc. miesiąc do miesiąca w listopadzie, podczas gdy w październiku została tylko nieznacznie skorygowana w górę ze spadku o 0,4 proc. do 0,3 proc. W skumulowanym okresie od początku 2023 r. do listopada produkcja spadła o prawie 5 proc. W porównaniu z okresem sprzed pandemii produkcja jest o 9,4 proc. niższa.

Siegfried Russwurm, prezes Federacji Niemieckiego Przemysłu, powiedział, że „gospodarka w Niemczech jest w martwym punkcie” i że nie widzi szans na szybkie ożywienie w 2024 r., a także nie ma też nadziei na rok 2025.

Słaba sytuacja niemieckiego przemysłu wynika głównie z kryzysów geopolitycznych. Doszło do stworzenia dwóch bardzo odrębnych bloków handlowych – związanego z Chinami i Stanami Zjednoczonymi. Europa znajduje się obecnie pośrodku między tymi dwoma mocarstwami. Nie bez wpływu na sytuację Starego Kontynentu pozostaje trwająca w Ukrainie wojna.

Rynek europejski zalały też tanie chińskie pojazdy elektryczne. To efekt tego, że Niemcy nie były wystarczająco elastyczne, by zapewnić swojemu sektorowi wtórnemu więcej technologii cyfrowej, aby pozostać konkurencyjnym.

Carsten Brzeski, szef ds. makroekonomii INGDirect, wspomina w swoim artykule, że międzynarodowa konkurencyjność Niemiec „pogorszyła się już przed pandemią i wojną w Ukrainie, a wydarzenia te ujawniły jedynie słabości strukturalne”, takie jak brak inwestycji w transformację energetyczną, cyfryzację, infrastrukturę i edukację. Podsumowuje to, pisząc, że „słabości te są wynikiem oszczędności fiskalnych”.

Gospodarcze powiązania

Była wiceprzewodnicząca rządu i obecna prezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), Nadia Calviño, zauważyła podczas jesiennego spotkania MFW w Waszyngtonie, że „europejska gospodarka jest ze sobą bardzo zintegrowana”.

Hiszpański doradca ds. MŚP Álex Ordóñez ostrzega z kolei, że „Słabe wyniki niemieckiej gospodarki mają wpływ na całą strefę euro. Jeśli niemiecki silnik zawodzi, cała Europa ponosi konsekwencje z ekonomicznego punktu widzenia”. Wyjaśnia, że słabość przemysłu Niemiec ma głęboki wpływ na Hiszpanię i jej bilans handlowy, gdyż kraj ten jest drugim najważniejszym odbiorcą hiszpańskiego eksportu, zaraz za Francją. Główne eksportowane produkty to przede wszystkim te związane z przemysłem motoryzacyjnym, maszynami i urządzeniami, produktami chemicznymi oraz żywnością. Sprzedaż Hiszpanii do Niemiec zamknęła się w 2023 r., według wstępnych danych DataComex, na poziomie 37,145 mld euro, w porównaniu ze sprzedażą Francji w wysokości 55,358 mld euro.

Jak silne są powiązania między europejskimi gospodarkami, widać przede wszystkim na przykładzie Włoch. W listopadzie w Italii eksport spadł o 4,4 proc. (2,5 mld euro). Włoski instytut statystyczny Itstat wskazał, że udział w rynku UE skurczył się o 5,4 proc., „ze znacznym spadkiem w Niemczech, które zmniejszyły swoje zakupy o 6,4 proc. w listopadzie”.

Najbardziej ucierpiał sektor motoryzacyjny. Od początku pandemii poziom produkcji w niemieckim sektorze motoryzacyjnym, najważniejszym na Starym Kontynencie pod względem wielkości produkcji i szóstym co do wielkości na świecie, nie poprawił się na żadnym rynku UE, podobnie jak wyniki sprzedaży.

Jednak przemysł motoryzacyjny poprawił już swoje wyniki produkcyjne. Niemieckie fabryki wyprodukowały łącznie ponad 4 mln samochodów osobowych w 2023 r., co odpowiada wzrostowi o 18 proc. rok do roku, zgodnie z danymi niemieckiego stowarzyszenia producentów samochodów (VDA). Mimo to produkcja samochodów osobowych w ubiegłym roku była o 12 proc. niższa niż przed pandemią w 2019 r. Zaufanie biznesowe w Niemczech jest bardzo niskie. W listopadzie 2019 r. indeks Ifo wyniósł 95 pkt, podczas gdy w ostatniej rewizji (listopad 2023 r.) wyniósł 86,4 pkt, co oznacza spadek z 87,2 pkt w październiku.

Hamujące czynniki

Według Carstena Brzeskiego w pierwszych miesiącach 2024 r. „wiele z ostatnich hamulców wzrostu będzie nadal obecnych, a w niektórych przypadkach będzie miało większy wpływ niż w ubiegłym roku”. Jednym z takich czynników jest zaostrzenie polityki pieniężnej EBC.

Ekonomista wspomina przy tym o możliwym spowolnieniu gospodarki USA, a także o nowej niepewności generowanej przez ostatnie problemy fiskalne, które ograniczają inwestycje w modernizację niemieckiego przemysłu. Także dążenie do dekarbonizacji gospodarki spowoduje jeszcze większą utratę konkurencyjności przez Niemcy.

Kolejnym elementem, który kładzie się cieniem na gospodarkach europejskich, to wzrost przemocy na Bliskim Wschodzie i ataki na Morzu Czerwonym. To powoduje „nowe tarcia w łańcuchu dostaw”.

Przeczytaj także:

Brzeski nie do końca jest pesymistą. Kilka elementów ocenia pozytywnie. Według niego nastroje gospodarcze i PKB mogą poprawić „pozytywny wzrost płac realnych, odbicie w Azji, a później obniżki stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny”.

Według ekspertów przyczynić się do rozwiązania stagnacji mogą odpowiednie środki polityczne – te zwiększające zaufanie i zapewniające firmom bezpieczeństwo. Niezbędne jest przy tym zmniejszenie biurokracji i zwiększenie inwestycji publicznych.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »